[Draft] URg Vengeance Engine

Jak to powiedział jeden z moich przeciwników – „jest to najlepszy Burning Vengeance deck jaki widziałem w drafcie”. Sporo w tym racji, acz mógł być ciut lepszy ;]

Za to przyznam, że erki mi nieźle przysrały i deck jakby sam się wydraftował. Dwa mecze bez przegranej małej gry, finał splitowałem, bo przeciwnik bardzo ślicznie o to prosił ;p Tym deckiem grało się tak jakby był z innej ligi, removal wroga praktycznie nic nie robi, jego aggro, jakieś stwory wyglądają zabawnie wobec kręcącej się maszyny. Kocham ten archetyp.

 

Pack 1

O drafcie ciężko powiedzieć coś genialnego, w sumie sam się składał – otwieram Castera, potem same karty z flashbackiem, aż na 6 picku pojawia się Vengeance i już wiem czym gram. Tyle, że początkowo forsowałem trochę niebieski i nie wbijałem się w jakieś inne kolory aby mieć możliwość dostosowania się do ewentualnych erek z kolejnej paczki albo puszczanych kolorów. W siódmym i ósmym picku zgarnąłem jeszcze dodatek z zielonego aby silnik mógł działać bez problemu i mieć manę. Z tej paczki żałuję, że nie miałem okazji złapać Rolling Temblor, bo jest idealny do takiego controla i załatwia sprawę Stalkerów, a tych widziałem aż dwóch latających po podzie.

Pack 2

W P2P1 chyba powinienem brać Gargoyla, lecz nie byłem jeszcze pewny czy idę w combo czy w aggro. Pick 5 i 6 z tej paczki to cudowne paliwo dla mojego grobu i many, Ci goście są chyba jednymi z wyższych picków dla niebieskiego, a tu zaszły aż tak daleko.

Pack 3

P3P2 to jakiś cudowny prezent, Smok robił ze dwa razy jako finisher, nawet dwa Smoki, bo weszła kopia z Cackling Counterpart. P3P7 możliwe, że powinienem brać coś flashbackowego. Heronem i tak nie zagrałem. P3P9 brałem removal, chciałem mieć choć jedną kartę, którą Snapcaster może rzucić z grobu a nie ma wbudowanego pierwotnie flashbacka ;] Końcówka tej paczki pokazuje, że tylko ja brałem self milla przy podzie i dobrze wiedzieć, że te karty wracają. Ta wiedza może się przydać w kolejnych draftach.

Oczywiście w P3P4 zrobiłem głupotę, bo powinienem brać Brinka. Miałbym wtedy masę dodatkowych pocisków pod Vengeance.

Wyszedł mi taki build

Maindeck

1 Gnaw to the Bone
3 Think Twice
1 Cackling Counterpart
1 Fortress Crab
1 Civilized Scholar
1 Selhoff Occultist
1 Traveler's Amulet
2 Silent Departure
1 Kessig Wolf
1 Memory's Journey
1 Snapcaster Mage
1 Somberwald Spider
2 Deranged Assistant
1 Shimmering Grotto
1 Stitched Drake
1 Forest
1 Harvest Pyre
2 Burning Vengeance
6 Mountain
1 Stromkirk Noble
1 Runic Repetition
1 Sulfur Falls
1 Village Ironsmith
7 Island
1 Balefire Dragon

 

Sideboard

1 Moon Heron
1 Tormented Pariah
1 Dream Twist
1 Claustrophobia
1 Ancient Grudge
1 Lost in the Mist

Nie do końca byłem pewny kilku kart, które zostały w sideboardzie. Uparłem się aby mieć nie mniej niż 13 stworów w mainie, nie tylko w „imię zasad”, ale też pod Gnaw to the Bone. W trakcie gier olśniło mnie, że jednak będę wywalał Stromkirk Noble i Village Ironsmitha, a wskoczą za nie Claustrophobia oraz Dream Twist. Naporowcy byli przewidzeni w scenariuszu zakładającym, że zaczynam i musze mieć hiper aggro. Na szczęście nie było to potrzebne.

Drafta można także obejrzeć w serwisie Raredraft.com, znajduje się tutaj.

 

[/spoiler]

Pozdrawiam
– Ober

Komentarze

Psychatog.pl

nie kopiuj : (