[Draft] UW Snapcaster ⋆

Jeden z takich decków, który praktycznie sam się składa. Do tego na wstępie otworzyłem kilka tixów i dwa pierwsze picki nakreśliły mi talię – Snapcaster Mage i Moorland Haunt. Przyznam, że pragnąłem zebrać UW i forsowałem trochę tą kombinację. Draft 8-4 na MTGO, 3x ISD, wynik 3-0 bez splita.

Mój klasyczny układ talii: 41 kart, 16 landów.

Pack 1

Trochę trudna decyzja była na etapie p1p4, bo szło trochę świń i było widać, że zainteresowanie zielonym jest niewielkie. Potem w p1p5 przyszła paczka bez białego i z jedną niezłą kartą niebieską – Forbidden Alchemy, ale tu złapałem lekkiego cykora, że mi odcinają białe i złapałem Curse of Stalked Prey. P1p6 znowu pokazało, że zielony jest niekochany i kusił aby go zbierać. Następnie p1p7-p9 już wszystko z białym układało się ładnie i już miałem wizję szybkiego, zgrabnego UW z fajnym advantagiem, jaki dawały dwie pierwsze erki.

Pack 2

W pierwszym picku nie skusił mnie czerwony Geistflame i dalej konsekwentnie brałem kartę do talii, nie wiem tylko czy tutaj nie lepszy byłby Rebuke. p2p4 długo zastanawiałem się czy nie brać duszka 2/1, removal jawił mi się jednak jako bardziej wartościowa karta. P2P6 miałem do wyboru Gryfa i Moment of Heroism, który wybitną kartą nie jest. Padło na tego drugiego, bo chciałem obniżyć koszty i szukałem tricków pod Snapcastera i pożywki dla Delvera. Tym razem w decku skończyłem z pięcioma instantami/sorcery i Delver dość regularnie je trafiał. Raz kiedy ich nie trafił to miałem na stole Assistanta – przez jakieś cztery puste tury, kiedy był status quo na stole odsycał mi totalne siano z topa decku (Delver podgląda, Assistant w upkeepie zrzuca). P2p8 dostałem późnego Unruly Moba. Możecie uważać, że go przeceniam, ale gram nimi w dużych ilościach (tutaj w decku zmieściłem trzy), a podczas rozgrywki często rosną mi do 4/4 czy 5/5. Do tego są humanami, więc dopala ich Elder Cathar, Tasak i Bond, na które mogę liczyć jeszcze w drafcie. P2p10 nie wiem czy człowiek na flashu nie byłby lepszy, ale aggro duszek bardziej rpzekonywał. Ciekawe, że doszedł tak daleko, chyba nikt przy podzie nie opierał swojej talii silnie na białym. Może to zasługa odcinania w Packu1 (pierwszy cykl draftowy) i braku białych w kilku boosterach?

Pack 3

P3p1 długo zastanawiałem się czy Bonds of Faith nie jest lepszy, jednak Fiend Hunter to 'twardy’ removal i do tego człowiek. P3p2 był dość trudny, bo zobaczyłem sporo ciekawych kart. Najbardziej przekonywująca była sztuczka na instancie (która zresztą wymieniała się często dwa za jeden), do tego ma mały koszt i pasuje pod Delvera i Snapcastera. P3p4 dostałem ładny prezent w postaci Butcher’s Cleavera, ale bardzo kuszący był tutaj drugi Moorland Haunt. Piękny znak, że 3 osoby po mojej prawie nie biorą tego co ja – radość na duchu, miód na serce. Nie wziąłem landa, bo mógłby za bardzo destabilizować mi kolorową manę w talii. P3p6 poważnie myślałem nad kolejnym Delverem, bo to człowiek i mały naporowiec, aczkolwiek miałem dość mało instantów i sorcery także złapałem siłacza do wzmocnienia mojej ziemi.

Wsadziłem aż dwa Forbidden Alchemy i pomimo braku opcji flashbacka (no chyba, że ze Snapcastera) ładnie siadały, jako tutor i budowanie pożywki dla Stitched Drake’a, Maulera, Snapcastera oraz Moorlanda.

Obrazkowy zapis drafta znajduje się:

Spoiler

Pack 1 pick 1:

Mój Pick: