Lekcja 19 – Prerelease Magic Origins

W ramach kolejnej lekcji limited podejmiemy się rozwiązania zestawu z Prerelease Magic Origins, który podesłał nam jeden z czytelników. Tradycyjnie nasza triada Ober-Emil-Sołtys przedstawi swoje przemyślenia i postara się przedstawić najbardziej optymalny spis.

Ta i wszystkie inne lekcje są dostępne w dziale „Szkoła Limited„, znajdującej się w górnym menu, tam gdzie zakładka „Materiały” (menu rozwija się po najechaniu kursorem). Zapraszamy każdego do dzielenia się wątpliwościami, podsyłania nam list, jak również komentowania lekcji.

 

Przemek – Prerelease Magic Origins

 

:star::star::star:

„Cześć, był to mój trzeci Pre. Gram jak dotąd tylko na nich i w apkę na iPadzie Magic 2015. Wybrałem czerwony kolor paczki. Po obejrzeniu filmów od Sołtysa i szybkim spojrzeniu w karty zdecydowałem się na WR. Zastanawiałem się czy nie zagrać RG. Ponieważ nie miałem czasu zapoznać się wcześniej z opisem kart B i U wogóle ich nie analizowałem po otwarciu paczek.

Generalnie, w pierszwym meczu dostałem 0:2. Ale to przez moje błędy i nie wykorzystywanie mechanik. W drugim meczu wygrałem 2:1. W trzecim meczu znowu 0:2. W czwartym meczu wygrałem 2:0. Brałem udział w pre dla początkujących w Strefie.

 

Grałem:

Będę wdzięczny za uwagi. 

Pozdro,
Przemek

 


Nasze opinie:

Ober

 

Nie mam jeszcze dużego doświadczenia z Ori, ale pierwsze w czym mogę pomóc to podstawy – naliczyłem aż 44 karty w talii, od razu bym uciął 1 land, 3 nonlandy. Np. Mighty LeapAngel’s TombCobblebrute, 1 Plains. Nie jestem też fanem Grasp of the Hieromancer, Ramroller ani Bellows Lizard za to chętnie bym w talii zobaczył Charging Griffin, Skyraker Giant, Throwing Knife.

Jeśli zdecydowałbym się na Borosa, a wygląda całkiem spoko, to właśnie po takich zmianach jak podałem. Chyba lepiej nie da się go złożyć. Jednak jest też opcja złożenia całkiem spoko UR z artefaktami, a że thopterki bardzo mi się podobają, to pewnie szedłbym w tym kierunku:

Tu już wyciągasz większą wartość z Angel’s Tomba, a Ramrollera możesz wykorzystać przed combatem do Whirler Roguea lub Ghirapur Aether Grida jeśli nie będziesz chciał atakować. Mainowo jest 7 artefaktów i 5 stworów, które dokładają artefakty, to powinno starczyć do aktywacji wspomnianego Grida i Reclusive Artificera. W razie potrzeby można też zamienić mainowego Calculated Dismissal na Sigil of Valor, który z lataczami i nieblokowalnością mógłby szybko wygrać grę. W sideboardzie dochodzi NegateTalent of the Telepath, które wkładałbym na wszystkie talie z mniejszą liczbą stworów i oparte mocno na czerwieni. Act of Treason dokładałbym na artefakty, bo łatwo je potem wystrzelić z Pia and Kiran Nalaar, dobrze z Actem działa też Fiery Conclusion. Ta talia jest chyba ciut woniejsza na starcie, dlatego dołożyłem Maritime Guarda, który świetnie zatrzymuje aggro talie z ORI. 

Czarny i zielony nie wyglądają źle, ale jakoś brakuje im polotu i raczej w te kolory bym się nie pchał.

  

Emil

 

Może zacznę od tego, że to dość prosty zestaw. Jest jeden kolor i dwa inne, które można rozważać, ale jedźmy po kolei. Piszesz, że wybrałeś czerwony zestaw – biorąc pod uwagę siedmiokartową paczkę, to niemal na bank tym czerwonym się będzie grało. Potwierdza to zresztą zawartość. Nie dość, że tych kart najwięcej (20), to jeszcze są tu tak fajne rzeczy jak Pia i Kiran, Exquisite Firecraft, Acolyte of the Inferno, Skyraker Giant i parę spoko commonów. Bez szału tu, ale solidnie.

Pia i Kiran Nalaar, prerelease magic origins

Rzecz jasna tu właśnie wychodzi specyfika pre, bo na normalnym sildzie najpierw patrzyłbym erki w kolorach, potem removal i dobre uncommony, potem dobre karty i to jak się układają w curve w poszczególnych barwach. Dopiero jak oceniłbym, który kolor najsilniejszy, dopiero wtedy kombinowałbym dalej. Ta dodatkowa paczka z siedmioma kartami w kolorze zdejmuje z nas ten obowiązek. I dobrze – nie po to przecież bierzemy czerwony zestaw, by potem grać zielono-białym. No ale to na marginesie. Wciąż jednak musimy popatrzeć co oferują pozostałe kolory.

W czarnym w zasadzie nie ma nic, co by skłaniało do grania tym kolorem (no,  Reave Soul – cała reszta jest ok, ale nie aż tak, aby czuć potrzebę sięgania po black, łącznie z petycją, bo nie mamy aż tak dobrych kart, by musieć je wyszukiwać; inna rzecz, że nawet wspomniany removal to nie jest nic spektakularnego). W zielonym znowu mamy karty, które nie są złe, nawet jako całość są lepsze od czerni, ale też nic tu specjalnego. Jest w sumie siedem solidnych pozycji, ale ani z tego elfy nie będą, ani za bardzo nie ma się do czego rampić, ani jakiejś szczególnej mocy w tym nie ma. Ten kolor odpada. Żeby jednak było zabawnie, pozostałe dwa kolory to niestety też nic specjalnego! Biały i niebieski mają parę solidnych commonów i uncommonów, ale brak w nich czegoś naprawdę ekstra. Niebieski jest też nieco krótki i chyba mniej głęboki jak White.

Dochodzimy tym samym do multikolorów i artefaktów. W tym momencie robi się nieco ciekawiej, bo tych artefaktów trochę tu jest i są całkiem spoko. Mamy też dwa stwory (WR i UR), które wskazują nam najlepsze połączenie kolorów (elf odpada, bo połączenie GB w tym poolu jest takie se, a i tych elfów wiele nie ma). Co zatem robimy? Ano, wracamy do reda, rozkładamy sobie to wszystko i patrzymy jak wygląda curve, czego brakuje i zaczynamy kminić nad optymalnym połączeniem. Nie mamy dużo, chcemy więc wycisnąć z zestawu ile się da. Ten red wyglądałby tak:

Zwracam uwagę od razu, że zapychacze i side to karty, którymi mógłbym grać, nawet wsadzić do main, ale nie ciągnie mnie jakoś szczególnie do tego. Specjalnie zaznaczyłem też tylko jednego Ramblera. Drugim bym po prostu nie grał w 99,9% sytuacji, więc jeśli jakąś kartę pomijam, to raczej specjalnie niż na zasadzie przeoczenia ;) Rambler to karta na wolne decki, w defensywnych konstrukcjach może być w porządku, a fakt, że pinguje bez tapowania, to spory plus. Na sealed posiadanie w sajdzie takiego mana sinka jest spoko. Podobnie Act albo to side, albo jeśli złożymy agresywny deck nawet main. Pozycja Cobblebrute’a też zależy od agresywności finalnej talii i decków oponenta.

Szybko okazuje się jednak, że wspomniany Rambler raczej gry z tego poola nie ujrzy. Czemu? Bo mamy dużo lepszego pingera i kartę pod którą chcemy grać. To Pia and Kiran Nalaar. Aż się proszą, aby grać artefaktami, a tych mamy trochę i nawet w niebieskim są cosie generujące thoptery. Rzut oka na karty pozwala też zauważyć, że 1) mamy 12 dobrych czerwonych kart, 2) będziemy pewnie konkretnie czerwoni ze względu na erki i giganta, więc z inwestowaniem w karty z podwójnymi kosztami w offcolorze trzeba ostrożnie, 3) mamy dość ewazyjne (zwiadowca, brutal) i agresywne (thoptery z Nalaarów, sierżanci, świnia) stwory, 4) mamy z Nalaarami 4 sztuki removalu i sztuczkę – ujdzie.

Popatrzmy teraz w biały:

Oraz na niebieski:

Od razu powiem, że nie bardzo wiem jak potraktować Talent of the Telepath. Do maina bym tego raczej nie wsadził, ale może na niektóre decki byłaby ok? Nie wiem, to jedna z tych kart, którymi chciałbym zagrać, nawet jeśli efekty tego będą mocno średnie. No ale pomińmy ją, uznając, że to raczej said na jakieś prowessowo/spellowe decki.

Wracając do oceny kolorów – okazuje się, że: 1) brak nam dwójek w obu kolorach, choć biały nieco lepszy ze względu na Jailera w tym aspekcie, 2) biały daje odrobinę ewazyjności i kontroli tempa oraz niezłe stwory… ale w late; taktycy bardzo swego potencjału też nie mają jak tu wykorzystać, chociaż 3/3 jest w tym secie czasem ciężkie do przejścia, 3) niebieski ma 2 dobre stwory za 4 CMC, ale reszta przeciętna, choć pozwala grać na tempo, 4) łatwiejsza mana jest z niebieskimi kartami, 5) będziemy mieli problem ze slotem za 4 mana, który jest wypchany rzeczami, które chcemy i slotem za 2 mana, w którym tych kart jest mało, 6) oba kolory dodają od siebie po jednym removalu.

Biały sam z siebie wygląda mi mimo wszystko na lepszy od niebieskiego. Tu jednak pojawia się kwestia synergii między kartami, a tę mamy większą po dodaniu artefaktów i połączeniu reda z niebieskim. Oba kolory pozwalają nam grać na tempo – jeden bo tapuje i coś tam dopala, drugi ze względu na usypianie i małych lataków. Biały jest odrobinę bardziej agresywny w połączeniu z redem, a oba połączenia kolorów wydają się mniej więcej jednakowo szybkie (to, że biały ma droższe koszta nadrabia powtarzalnością tapowania i siłą stworów).

Co w takim razie wybrać? Cóż, wybierałbym na podstawie osobistych preferencji. Wolisz Borosa i lepiej się z nim czujesz? Świetnie! Dobrze się czujesz w kolorach Izzeta? Też fajnie! Jeśli nie jesteś pewny co do decku, a więc masz poczucie, że jakieś połączenie kolorów cię odpycha, a inne przyciąga, to jeśli power level ich jest podobny, lepiej wybrać opcję bliższą sercu. Może i ma to stricte psychologiczne znaczenie, ale ma to przełożenie na grę, liczbę popełnianych błędów, stres… wiadomo o co chodzi. Drugim kryterium byłoby to, czym gra przeciwnik. WR i UR grają nieco inaczej i są wrażliwe na inne karty. UR przykładowo ma gorzej z Chandra’s Fury.

Sam wybrałbym pewnie UR (nawiasem mówiąc, na pre też wziąłem reda i wylądowałem właśnie w UR), stawiając na lepsze imho synergie między kartami i fakt, że dochodzi nam potencjalnie removal z Artificera. Wyglądać mogłoby to pewnie w ten sposób:

Mamy tu trzy 2-dropy (w sumie 7 czarów), cztery 3-dropy (6 czarów), sześć 4-dropów (7 czarów) i po jednym za 5 i za 6 oraz spell za 1 mana. Do tego całkiem spoko sideboard. Problemem jest moim zdaniem nadmiar czwórek, ale na to wiele się nie poradzi. Można ewentualnie wywalić świnkę i giganta, wsadzając Ramrollera lub coś jeszcze innego. Ja się jednak starałem zrobić deck mniej polegający na artefaktach niż Ober. Dlatego nie mam tu np. Aether Grida.

Dodam jeszcze, że jestem w stanie wyobrazić tu sobie RG czy UW, a nawet WG, ale takie egzotyczne kombinacje to jednak klasa niżej. Na koniec mam uwagę do Twojej konstrukcji. 18 landów to tam za dużo. Starczyłoby 17, 16 ze względu na brak 2-dropów to jednak byłaby przesada. Grasz też 26 spellami. Trzeba coś ścinać, a z Twojego spisu spokojnie można się pozbyć Bellows Lizarda i Ramrollera. Jak by schodzić do 23 kart, to jeszcze może jedno lub dwa Chandra’s Fury (wtedy Ramroller mógłby zostawać). Brak mi też nożyka bardzo, a więc pewnie jaszczur, taran i dwie furie out, a Throwing Knife do maina. No ale to trochę na pierwszy rzut oka, nie bawiąc się w jakieś szczególne analizy. Możliwe, że to da się jeszcze lepiej skonfigurować (i Ober to już zrobił, więc trochę się powtarzam).

No i to mniej więcej tyle ode mnie.

 

Sołtys

 

Co do twojego Borosa, to Ober słusznie wypunktował co zmienić i nie będę tego powielał. Zresztą generalnie uważam, że połączenie WR w tym zestawie nie jest optymalnym wyborem. Agresywne decki potrzebują dużej ilości tanich dropów, tymczasem ty masz ich w tych kolorach jak na lekarstwo. Twoja krzywa mana jest przez to niezwykle nieoptymalna, dlatego ja porzuciłbym „projekt boros” na samym starcie. Podobnie jak Ober najsensowniejszy wybór upatruję w pójściu w Izzeta. Złożyłbym go niemal identycznie przy czym ja chyba zrezygnowałbym z Ghirapur Aether Grid w maindecku, bo ta karta wydaje mi się zbyt sytuacyjna i dobra tylko na decki z dużą ilością mniejszych kreatur.

Posiadasz sporo najrozmaitszych robocików, które w połączeniu z Chief of the Foundry to naprawdę dobry filar pod talię. Biorąc powyższe pod uwagę w mojej ocenie bazą dla każdego decku, jaki chcemy składać z tej puli kart, muszą być kolor niebieski i współpracujące z nim znakomicie artefakty. Daje nam to grupę kilkunastu solidnych kart do których można dołożyć w zasadzie każdy z pozostałych kolorów. Jako się rzekło sam podobnie jak koledzy wybrałbym czerwień, ale na potrzeby zachowania różnorodności złożę zestaw w kolorach UG, moim zdaniem drugi najlepszy w kolejności.

Ta talia nie ma tak klasowych kart jak Pia and Kiran Nalaar czy Exquisite Firecraft, ale pozwala wygenerować lepsze tempo i ma bardzo dobry mana curve. Za pomocą szybko wstawionych do gry akceleratorów mana w postaci Leaf Gildera oraz Honored Hierarcha możemy wstawiać nasze dropy za 4 mana już od 3 tury. Wprowadzamy na stół sporo stworków, zatem całkiem fajnie powinno tu chadzać Might of the Masses, które przy okazji nabija Spell Mastery. 

 


ORI, Magic OriginsZachęcamy do przesyłania Waszych sealedów i draftów – ocenimy, wypunktujemy, wskażemy błędy oraz wytłumaczymy czemu i dlaczego. Jeśli chcecie podesłać swój materiał, to prosimy na mail: ober@psychatog.pl

– Ober, Sołtys i Emil.

Informacje o autorach znajdziecie w zakładce: redakcja.

Komentarze

Psychatog.pl

nie kopiuj : (