Lekcja 9 – 2x Sealed z prerelease Theros

Za nami pierwsze turnieje prerelease Theros i pierwsze przemyślenia po turniejach. Zanim weekend promujący nową edycję się skończył, zdążyliśmy otrzymać dwa ciekawe zestawy do rozgryzienia. Jeden należy do naszego redakcyjnego kolegi Emila, drugi to sealed pool Łukasza. Ober i Sołtys przedstawiają swoje pomysły jak je dobrze złożyć.

Ta i wszystkie inne lekcje są dostępne w dziale „Szkoła Limited„, znajdującej się w górnym menu, tam gdzie zakładka „Jak zacząć” (menu rozwija się po najechaniu kursorem). Zapraszamy każdego do dzielenia się wątpliwościami, podsyłania nam list jak również komentowania lekcji.

 

:star::star::star:

Sealed z prerelease Theros – Emil

„Pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to oczywiście erkowe i mythicowe bomby. Każda warta grania. Uncommony też są niegłupie. Problem pojawia się dopiero na commonach – gdzie również są fajne karty, ale za mało by zapomnieć o zapychaczach. W praktyce w każdym z kolorów czegoś mi brakowało: w białym sztuczek, w niebieskim jakiejś bomby, w czarnym i czerwonym większej liczby grywalnych commonów, w zielonym removalu. Nie dostrzegłem też opcji na jakieś naprawdę skuteczne aggro.

W tej sytuacji postanowiłem złożyć dwie talie – pierwsza, nastawione defensywnie WB, miało pozwolić mi dotrwać do lategame’u. Postawiłem po prostu na wysoki power level kart, szczególnie Celestial Archonów i Ashen Ridera. Oznaczało to wystawienie się na aggro, stąd w decku zapchajdziury w postaci Yoked Oxa czy Baleful Eidolona. Musiałem mieć jakieś karty na początek gry, by dotrwać do późniejszych tur. Nieźle się to sprawdzało, choć miałem też sporo szczęścia, jeśli chodzi o dociągane karty. Gra na 41 kartach z 17 landami i tylko jedną akceleracją w postaci jednorożca nie przeszkodziła mi w regularnym zagrywaniu Ashen Ridera czy Archona z bestowem. Ray of Dissolution wskakiwał z side’u jak opp miał jakieś naprawdę bolące mnie enchanty. Prawdziwą bolączką decku były tak naprawdę podatność na enchant removal, brak twardego, bezwarunkowego removalu na największe w secie bomby oraz fakt, że idąc w stronę defensywy, oddawałem inicjatywę. Często zresztą pozwalałem oppowi zacząć pierwszemu, stawiając na dodatkową kartę.

Drugi deck stosowałem, gdy przeciwnik miał biały kolor (protekcja na smoku), lub chciałem go zabić, zanim wystawi zagrożenia, z którymi nie bardzo mogłem sobie poradzić (np. promkowy Kraken w niebieskim). W czerwonym poza removalem było jednak za dużo zapychaczy (stąd splash do czarnego, latak był wymieniany w zależności od potrzeby z Lash of the Whip). Do Magma Jeta, Spark Jolta i Lightning Strike’a miałem sporo rezerwy ze względu na sporą ilość kart defensywnych w secie z czwórką toughnessu i więcej. Przy moim zestawie te palenia nie były optymalne.

W praktyce oba zestawy spisywały się podobnie i nie mogę powiedzieć, że jeden z nich był gorszy czy lepszy. Pre skończyłem z 4:3, co jest wynikiem dla mnie umiarkowanie zadowalającym.”


Nasze opinie:

 

Sołtys

Zestaw z którego można skonstruować co najmniej dwa warianty bardzo porównywalne pod kątem power levelu. Na wstępie, wątpliwości nie pozostawia w zasadzie jedynie korzystanie z supersolidnego białego oraz rezygnacja ze stosunkowo pustego niebieskiego. Po tej wstępnej selekcji musimy się zdecydować na drugi kolor i tutaj wybór nie jest już taki łatwy. Moim zdaniem najsłabiej prezentuje się wybrana przez Ciebie wersja WB, gdyż poza bardzo drogim Ashen Riderem i jako takim removalem, nie mamy tutaj niczego niezwykłego, przez co jesteśmy zmuszeni do bardzo defensywnej i reaktywnej gry przez wiele początkowych tur. W redzie jest potężny smok i 3 świetne spalenia, ale składając z tego zestawu czystego Borosa niestety musielibyśmy dopychać do talii kilka słabszych pozycji.

Na tle tak czerwieni jak i czerni kolor zielony jawi mi się mimo wszystko najsolidniej:
– wczesne dropy w postaci pary driad, skorpiona, coursera oraz multikolorowego kronikarza
– świetnie uzupełnia biel na krzywej mana
– umożliwia najłatwiejsze splashowanie trzeciego koloru dzięki Nylea’s Presence

Po oparciu trzonu talii na kolorach WG pytaniem otwartym pozostaje nadal czy chcemy coś splashować i co ewentualnie splashować – czerwień czy czerń? Moim zdaniem mając dostęp do dwójki manafixerów splash jest stosunkowo bezinwazyjny. Ponadto deck zarówno w wersji WGr jak i WGb prezentuje się znacznie lepiej niż w czystym WG, o WB i WR nie wspominając. Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć który kolor numer trzy powinno się tutaj dołożyć. Czerwony splash (Stormbreath Dragon, 2 Lightning Strike) bardzo poprawia early-midgame, podczas gdy czarny pozwala upchać w decku o jedną bombę więcej (zarówno Ashen Rider jak i Reaper of the Wilds to w limited pozycje potężne) oraz daje lepsze opcje na radzenie sobie z lategameowymi kabanami u przeciwnika.

Mój maindeck wyglądałby następująco:

A mój maindeck alternatywny wyglądałby tak:

Oba decki są naprawdę potężne i zarazem bardzo synergiczne. Wingsteed Ridery z łatwością zamieniają się tutaj w kreatury 4/4 czy 5/5, a Evangel of Heliod potraktowany darem nieśmiertelności przekształca się w maszynkę do darmowej produkcji tokenów. W obu wariantach deck może z powodzeniem wygrywać na tempo jak i prowadzić z rywalem wojnę na wyniszczenie. Proponowana modyfikacja dla zwolenników większej ilości removalu w main:
– 1 Setessan Battle Priest
+ 1 Magma Jet/Divine Verdict/Ray of Dissolution

 

Ober

Akurat mi się WB całkiem podoba, nie widzę problemu, aby je złożyć, ale moja wersja wyglądałaby tak:

Na pewno nie ma sensu grać ścianami (liczę tu też Oxa) i Satessan Battle Priesta. Gift of Immortality mi się nie podoba, dla mnie to strata karty, no chyba, że szukasz paliwa pod heroic, ale najlepszym są chyba Chosen by Heliod, z których, zupełnie nie rozumiem czemu, zrezygnowałeś. Przecież to jest tani cantrip z małym bonusem w plecy. Wolę je nawet od Cutthroat Maneuver, który jest dość drogą sztuczką. Last Breatha uciąłem, bo małe stwory nie są aż tak istotne w tym formacie, zresztą masz Pharika’s Cure i twardy removal, a wolę stwora w jego miejsce

Są latacze, deftacze, jest removal – czego chcieć więcej? :D

Twój zestaw jest według mnie na tyle dobry, że można spokojnie bawić się kolorami. Sołtys przedstawił już opcje z czerwonym, a skreślił niebieski. Pierwszego nie będę, więc poruszał, jednak uważam, że można dać szanse kolorowi nieba:

Mamy tu ładny deck na lataczach, fajne heroici, dwa Voyage’s End, który jest świetny w tym 'grubaśnym’ formacie. Można na luzie dokładać ściany do ochrony ziemi i Swan Song z Mnemonic Wall, jeśli jest potrzeba.

Według mnie, w zestawie najsłabiej prezentuje się zielony, któremu brakuje fajnych gigantów i rampy. Jakby się uprzeć, to nawet dość szybki UR da się wykuć, tylko stwory ma trochę małe.


:star::star::star:

Łukasz – Sealed z prerelease Theros

Soldier of the Pantheon Prerelease Theros„Deck oparłem na agresji; dużo 2 turowych dropów i dobicie przeciwnika przy pomocy archonów czy titana – miałem aż 10 humanów. Wynik na 6 rund to 7 pkt, praktycznie w każdej przegranej grze spotykałem jakieś bóstwo albo jego atrybut (2 razy bóstwo i broń U i B). Ogólnie niebieski jest nieprawdopodobnie silny, ciężko coś zrobić w lategame przeciw niemu. Całkiem dobra synergia między giftem oraz priestem potrafiła 'wystalować’ i wygrać 1 gre praktycznie sama. Brakowało mi ewidentnie z dwóch Dauntless Onslaught, zaś Ephara’s Warden był w decku jako zapychacz.

Spis mojego decku z prerelease Theros:

 


Nasze opinie:

 

Sołtys

Krótka piłka – kolory wybrane absolutnie właściwie, natomiast skład decka moim zdaniem nieoptymalny. Jeśli idziemy w aggro, to idziemy w aggro, nie ma czasu i miejsca na zabawę w przywracanie stworów z grobu, granie drogimi taperami czy na przesadzanie z ilością warunkowych removali pokroju Divine Verdicta. Agresja tego zestawu jest wprost nieprawdopodobna i trzeba z tego wycisnąć tyle tempa ile się da. W efekcie uzyskujemy poniższe cudo, którego poskładania nie powstydziłbym się na żadnym drafcie.

Mój maindeck wyglądałby następująco:

Ten deck ma absolutnie wszystko czego można wymagać od znakomitego aggro w limited. Nagromadzenie tanich i agresywnych kreatur, spoko synergie (pegaz plus hoplici, leader plus sztuczki), dobre combat tricki i 2-3 droższe finishery wyjaśniające sprawę, gdyby przeciwnik jakimś cudem dotrwał do lategame. Korzystanie z mainowego Priesta jest opcjonalne, osobiście zostawiłbym go w odwodzie i skupił się na wywieraniu maksymalnej presji od pierwszych tur.

 

Ober

Zestaw rzeczywiście jest niezły, deck wybrałeś dobrze i tak jak pisał Sołtys, można go lekko doszlifować.

Biały jest na tyle silny, że mogłeś po pierwszych grach zmieniać deck na inny WX, np.:

Jak go składałem to miałem 5 kart za dużo do decku, więc jest z czego wybierać. Ostatecznie poucinałem do 41.

 


Koniec dziewiątych zajęć, mam nadzieję, że pomogą w gorącym okresie 'limitedowania’ edycji Theros : )

Gorąco zachęcamy do przesyłania Waszych sealedów i draftów! Ocenimy, wypunktujemy, wskażemy błędy i wytłumaczymy czemu i dlaczego : ) Jeśli chcecie podesłać swój materiał, to prosimy na mail: ober@psychatog.pl

– Ober i Sołtys.

Informacje o autorach znajdziecie w zakładce: redakcja.

 

Komentarze

Psychatog.pl

nie kopiuj : (