[Limited/Draft] Twierdza Rakdos ⋆

Jeszcze jeden szybki draft, tym razem gładkie 3-0 bez przegrania małej gry. Prezentuję Państwu: Twierdzę Rakdos! Czyste zło i agresja otoczone ścianami : )

Deck wydraftowany z tego co puszczali gracze, prosta i skuteczna strategia, do tego łowiłem sporo sytów. Mam wrażenie, że przeciwnicy bili się o kolory, bo trzech z którymi miałem przyjemność wygrać zapychali talie jakimiś crapami, pegazami i w ogóle czułem się jakbym bił leżących. Do tego trzy Lobber Crew robiły mi niesamowicie gry, ale tego nie trzeba tłumaczyć.

Link do raredrafta – http://www.raredraft.com/watch?d=3yjy3 i znów pod opisem będzie draft obrazkowy w spoilerze.

Pack 1

Tak jak poprzednio zaczynam od erki, soczyste dwa tixy nie chodzą ulicą! Sensowność tego tłumaczyłem w poprzednim drafcie i nie ma co się rozwodzić – poczekam co mi będą puszczać i w to pójdę, ew. postaram się dopasować land do mainowych kolorów albo opcji splashowej. Poza tym pierwsza paczka i tak nie proponowała żadnej karty, pod którą od razu chciałbym deck budować, no może poza zieloną ścianą dającą opcje 3-5c decku, dinozaurów na ścianach oraz ścianowego UG milla, który i tak raczej nie ma sensu xD

Dalej kusił Decoy, ale ostatnio same zielone zbierałem i wziąłem Assassina, który jest bardzo szybki i trudny do zatrzymania. Dalej paczki zresztą nie dawały za wiele zieleni, trochę było odsłoniętego niebieskiego, Izzet Charm na trzecim picku, Dramatic na czwartym, Voidwielder na piątym, Injuction na szóstym i nawet Keyrune na siódmym dawały do myślenia, ale zawsze miałem ciekawszy pick, jarały mnie dwa zwłaszcza 2 Lobber Crew i tanie dropy. Przy dziewiątym picku możecie się zastanawiać co zrobiłem, bo do wzięcia był Charm i Swindler, ale tu uznałem, że raczej żadnym z nich nie zagram. To trochę błędne myślenie, bo Charm jest całkiem ok, co zresztą draft pokazał trochę później. Tutaj złapałem walla, który lekko powstrzymuje napory i w sumie przeszło mi przez głowę miująca ściana-deck, ale to było ewidentne zaćmienie mózgu xD Powinienem brać Charma. Pithing Needle na 12 picku też miał swój powód – nigdy nie wiadomo kiedy przeciwnik wstawi planeswalkera albo Pack Rats ;p Potem na 13 picku zdziwił mnie Golgari Keyrune, złapałem go z opcją sideboardową i mniej więcej tutaj wiedziałem, że mój zestaw zapowiada się na ładny RB z ew. dodatkiem zielonego. Niebieski, który do Rakdosa jest drugą sensowną opcją nie zapowiadał się u mnie za dobrze. Oczywiście dawałem dalej opcję gildii Izzet jakby spadł mi jakiś smok w kolejnych paczkach.

Pack 2

Niestety smok nie przyszedł :D Co ciekawe był jeden Niv Mizzet na mojej drodze, ale łatwo sobie z nim poradziłem (Assassin’s Strike, którego jeszcze zgarnę w tym drafcie, acz miałem też możliwość ukradzenia smoka Traitorousem, złapania dodatkowej karty i w ogóle wbiciu w jednej turze hardcorowej ilości obrażeń. Strike jednak był bezpieczniejszy i wolałem nie ryzykować jakiegoś topdecka u przeciwnika, mass removalu czy nawet kontry chroniącej smoka).

W tym packu sycił dalej Rakdos, nie miałem jakiś trudnych wyborów, może poza Dreg Manglerem, który mógł wpaść do decku, skoro już złapałem duala i keyrune’a. Ale nie wiem czy to dobra decyzja. Kart za 3 mana już miałem sporo, możliwe, że Rakdos shred-Freak był lepszy – nie tylko 2 mana drop, to jeszcze multikolor pod ściany. Tak samo kolejny, szósty pick, chyba był błędny. Dalej szedłem w splash, a mogłem brać więcej agresji w dwóch kolorach. Deviant Glee pasowałby tutaj idealnie. Dalej już były proste picki, dość daleko łapałem solidne stwory, co mnie bardzo cieszyło.

Pack 3

Niby przyszedł jakiś smok, w sumie to sfinks, ale totalnie nie splashowalny i nie jest jakimś sytym gamebreakerem. Jak się okazało w grach, nie był także problemem, został wystrzelony na imprezę za pomocą Launch Party. W pierwszym picku jeszcze kusił Keyrune, jednak wybrałem szybszego naporowca. W sumie od początku do 13 picka szło jak marzenie. Wrócił Keyrune na dziewiątym picku, dostałem trzecią ścianę, nawet Blistercoil Weird mi pasował, był tanim aggro, pasował do ścian, a w grze udało mu się zadać sporo obrażeń, z tego część z dopakowaniem. Wrócił też Rakdos Charm, który w grze zadał 5 damagy Selesnya, które były obrażeniami śmiertelnymi, zniszczyło Selesnya Keyrune’a i raz nawet mogło opustoszyć grób Golgari, gdzie leżały jakieś Scavenge, ale nie było potrzeby. Do tego wzmacniał wspomnianego Blistercoil Weirda i ściany. Powstał bardzo spójny, szybki deck.

Dreg Mangler mnie kusił do ostatniej minuty submitowania decku, ale musiałbym dokładać guild gate’y, a to mogło spowolnić mój wczesny napór. Za nic nie chciałem psuć pierwszych tur, które są kluczowe dla naporów, kosztem przeniesienia siły decku na mid-game, zwłaszcza że same ściany starczały na dobicie przeciwników w mid i late-game.

Spoiler

Pack 1 pick 1:

My Pick: