Relacja zwycięzcy z 1200 euro Sunday Super Series

Jako że do Grand Prix Warszawa przystąpiłem nieprzygotowany, niezdecydowany na deck, więc poszło szybkie 2-3 drop i już wiedziałem, że zagram sealeda w niedzielę – mega side event – „1200 Euro Sunday Super Series”. Wstałem rano, udaliśmy się na site. Podczas postoju w kolejce do zapisów podszedł do mnie kumpel, pytając, po co będę grał i czy nie szkoda mi kasy. Szybko skwitowałem, iż mam zamiar wygrać ten turniej i jak okazało się 13h później, udało się. :D

Grało coś koło 176 osób. Zwycięzca zgarniał invite na ’20 000 dołków Tournament’, przelot do Seattle i noclegi, wycieczkę po siedzibie Wizardów, 300 euro i  18 busterów.

1200€ Sunday Super Series Sealed

Spisując zestaw, otworzyłem Anioła,  Ooze i Chandra, Pyromaster. Przez chwilę przeszła mi myśl by dropnąć, w końcu zwrot kosztów, lecz po chwili uświadomiłem sobie, że jestem tu by wygrać nie dropować. Spisałem zestaw, zrobiliśmy Swap i oto co otrzymałem :

Kilka minut zastanowienia  główkowania  i postanowiłem złożyć sobie takie UB:

+ 18 landów. Ponieważ lubię grać 41 kart, to zmieścił sie także Traumatize. Wiem, co większość o tej karcie sądzi i znalazła by się lepsza karta w puli, lecz taki kaprys miałem, a i siadło nawet 2 razy. Mimo dość sporego mana curve decku, przemawiały do mnie interakcje kart oraz bardzo dobre uncomony.

Maineck spisałem szybko, popatrzyłem więc w pozostałe karty i udało się złożyć drugi deck:

Wydał mi się to całkiem dobry pomysł, aby zaskoczyć przeciwnika. Haunted Plate i Plummet grałem zamiennie, zależnie od decku przeciwnika.

Pierwsze 5 rund gładko  5-0 bez oddanej małej gry, drugą grę zawsze grałem RG  z tego co pamiętam.

W pierwszej rundzie grałem z RG, przeciwnik wsajdował na mnie 4 karty, ja oczywiście podmieniłem deck. Po wygranej grze przeciwnik pokazał mi rękę z 2  Plummet i Windstorm. Skomentowałem „Nice sidebord” na co usłyszałem „You too” .

W trzeciej lub czwartej, pierwszą grę wygrał mi Traumatize, w 5 turze gdzie przeciwnik dograł mi w tym czasie 3 lądy przewinął z czuba 3 lądy i 12 kart. Nie trudno policzyć, iż w decku zostało mu około 10- 11 lądów i 4-5 czarów. Wydaje mi się, że gdyby nie Traumatize, to przeciwnik po dobraniu tych trzech lądów, miałby 12 solidnych drawów i pewnie tego bym nie wygrał. Jedną z rund wygrały mi 2 Fogi biorąc przeciwnika na tempo.

6 Rundę przegrałem z UG 1-2, pierwsza gra, to porno przeciwnika: Mystic Elf, kreatura obniżająca koszty lataczy, Air Servant, Air Servant –  nie było jak przejść. RG sobie poradziło w drugiej grze, lecz w trzeciej się nie udało. 7 runda szybkie 2-0. Zaś 8 runda, to było wielkie zamieszanie – nie wywieszono standingów, okazało się przy stole, iż są dwie 19, 8- 18 i jedna 16, grałem na czwartym stole, pierwsze 3 stoły wzięły remisy i po twarzach 3 moich przeciwników z poprzednich rund, biorąc remis mogłem być w 90% pewny, że będę w topie, lecz nie ryzykowałem i zagrałem.

Przeciwnik Grał UW flying, jakoś nie naszło, trochę nerwów i warning dla mnie – po ataku przeciwnik odpisywał życie po czym przesłyszałem się i usłyszałem GO, odtapowałem, draw i przeciwnik woła sędziego, że nie oddał tury, na szczęście nie złączyłem kart, w czego udowodnieniu pomogli mi obserwujący gracze. W drugiej grze RG zaskoczyło, szybko sobie poradziło i zagraliśmy trzecią. Też postawiłem na RG, udało się wywrzeć presję na 3 lądach, a gdy został na 5 życiach z 1 stworkiem w stole, do moich trzech, dograł Archanioła. Na całe szczęście góra z czuba i Chandra’s Outrage w Aniołka – GG i przywitał mnie Top.

 

1200€ Sunday Super Series – Top 8 draft

Co do samego drafta: 1p1p Blightcaster, 1p2p Pacyfizm, 3p Angelic Accord i już miałem plan na deck. Udało się wysycić jeszcze kilka fajnych karcioszek i oto czym zagrałem:

BW Cauldron Accord M14 draftDeck z niesamowitymi synergiami: 2 Blightcaster i siedem enchantmentów, co tu dużo pisać ;p 2 Auramancer +1 Quag Sickness, 2 Angelic Accord + 1 Bubbling Cauldron + 1 Tenacious Dead. W każdej turce Anioł i 4 życia, a i szkielecik niepotrzebny. 2 Divine Favor + 1 Soulmender  lub 2 Gnawing Zombie, aby dostać te 4 żytka.

Top  zacząłem tak naprawdę od półfinału, gdyż mój przeciwnik po wydraftowaniu nawet nie przystąpił do składania talii i zdropował.

W półfinale trafiłem „GW Sliver, Beast Agro”. Pierwszą grę przegrałem prawdopodobnie na własne życzenie. Przeciwnik miał solidne tempo, pamiętam dwie bestie 4/4 za 4 mana w stole i jakieś Slivery. Ja Blightcaster, zagrałem Pacyfizm, w jedną z bestii, triger w drugą i w tej chwili zorientowałem się, iż nie mam drugiej białej, by zagrać Divine Favor.

Następnie w drugiej dość szybkie rozwinięcie przeciwnika, lecz 2 Blightcastery, 2 Auramancery i Quag Sickness zrobiły co swoje. Podobnie w trzeciej, tak znalazłem się w finale. Top 2 grałem z solidnym UB na lataczach, sporo removalu i sztuczek. W pierwszej grze nie poradziły sobie jednak z Angelic Accord + 1 Bubbling Cauldron combo, a w drugiej szybkie Blightcastery z Aurami zrobiły co swoje. W taki to sposób wygrałem Bilet do Seatle :D 

Sunday Super Series można uznać za zaliczone.

 


Daniel Wielgórski mtgDaniel „ReVant” Wielgórski – pochodzi z Łodzi, gdzie testuje w teamie z Sokołem. Ma 32 lata, w Magica gra od 2009 roku z mniejszymi i większymi sukcesami. Prywatnie jest współwłaścicielem firmy budowlanej. Nigdy nie pisał wypracowań, za to matematyka przychodziła mu z łatwością.

Gra głównie limited, modern i standard, czyli prosowy klasyk.

 

 

 

 

Komentarze

Psychatog.pl

nie kopiuj : (