Skręcić bicz z piasku, czyli poradnik dla aspirujących organizatorów

Polska scena turniejowa jest skupiona głównie w największych ośrodkach miejskich. Wystarczy popatrzeć na wizardowy event locator, aby sobie odpowiedzieć gdzie gra ma charakter zorganizowany. Można trafić na całe obszary kraju, w tym nawet parę miast wojewódzkich, które są magicową pustynią. Stąd też uznałem, że istnieje potrzeba artykułu o tym jak zorganizować scenę poza kuchnią i znajomą knajpą.

 

 

Jeśli masz dość jeżdżenia kilkadziesiąt kilometrów na małe eventy, a chcesz grać u siebie, to potrzebujesz trochę samozaparcia i wiary we własne możliwości. Samo nic nigdy się nie zrobiło, a zamiast narzekać lepiej coś zrobić. Jako organizator mogę podpowiedzieć jak.

Po pierwsze: potrzebujesz sensownego planu, po drugie: sprawnego działania.

 

Krok I – Pokaż innym, że masz pomysł

Najważniejszym pierwszym krokiem jest zebranie środowiska. Jeżeli już nie chodzisz do szkoły tylko na studia, wiadomym jest, że kontakt ze sporą grupą graczy odpada. Poza tym możesz mieć dość grania ciągle z tymi samymi ludźmi i chcesz się sprawdzić z innymi. To oznacza, że trzeba skorzystać z jednego z internetowych forów. Magicowcy to hermetyczna grupa, skupiona zwykle na dwóch, trzech portalach. Tam znajdziesz tych, którzy grają czymś więcej tylko starterami w kuchni. Wielu z nich przegląda fora, a nawet nie jest na nich zarejestrowana, tak więc nie przejmuj się – załóż temat i określ czas oraz miejsce spotkania. Zostaw adres mailowy do kontaktu. Telefon sobie odpuść, skrzykiwanie wszystkich i pytanie „czy będą” trwa za długo. Jedno, dwa spotkania organizacyjne wystarczą, żeby zobaczyć ile osób potencjalnie się zainteresowało. Za pierwszym razem zebrałem 6 osób. Wkrótce potem odświeżyłem kontakty z ludźmi, którzy grali i z czasem zebrała mi się pokaźna grupa 30 osób na liście mailingowej.

Jeśli zbierze się osiem osób (niezbędne minimum do odpalenia sankcjonowanego turnieju) wyznacz datę jakiegoś turnieju. Najlepiej drafta – niski koszt wejścia dla każdego (nie ma ogromnych różnic w cenach talii), a jednocześnie odpowie Ci to na pytanie, czy masz osoby na tyle zainteresowane, aby grać turniejowo.

 

Krok II – Komunikacja

Dawno, dawno temu głównym forum magicowym była grupa dyskusyjna pl.rec.gry.karciane. Tam ludzie się kontaktowali, zadawali pytania i mogli otrzymać pomoc. Obecnie najlepszym narzędziem jest stworzenie listy mailingowej i zrobienie grupy na facebooku. Właściwie to są najlepsze narzędzia komunikacji, a jedno nie zastępuje drugiego. Niemała część osób nie ma konta na facebooku, druga rzadko korzysta z poczty. Najlepiej komunikować się za pomocą obydwu opcji. Przyda Ci się to później, kiedy scena będzie się rozwijać. Warto, aby grupa na facebooku była otwarta – można znaleźć ją w wyszukiwarce. A i prowadzenie nie nastręcza wielkich trudności.

 

Krok III – Skontaktuj się z dystrybutorem 

Polityka Wizardów wymaga organizacji gry przez sklep, bez niego jako niezależny organizator nigdy nie zrobisz większego turnieju, a to na co zwykle liczy środowisko – czyli FNM jest poza zasięgiem. Nie może to być sklep internetowy, musi być „brick and mortar”, czyli normalny sklep. Skontaktuj się z oficjalnym, polskim dystrybutorem, obecnie jest to CDProjekt – dział gier bez prądu

Pracują tam ludzie, którzy bardzo chętnie pomogą rozwinąć lokalną scenę. Zapytaj ich, czy możesz w ich imieniu zostać przedstawicielem i znajdź sklep.

Ponadto, obecnie programem i obsługą sklepów WPN od 2013 roku zajmuje się angielski dział Wizards of the Coast. Zespół jest odpowiedzialny za wszystkie polskie placówki WPN. Informacje kontaktowe odnośnie sklepów objętych programem WPN to:

Tel: +44 208 744 5680

English: wpn@hasbro.co.uk

Polski: wpn_pl@hasbro.co.uk   

 

Krok IV – Znajdź sklep

Jest to jeden z najtrudniejszych elementów w Twoim planie. Wyszukaj sobie sklepy z zabawkami lub księgarnie. Od tego jest Panorama Firm, albo przechadzka po mieście. Prawdopodobnie znasz już te sklepy. Ważnym elementem jest wybór lokalizacji, dlatego należy go dokładnie przemyśleć. Dobrze się ubierz i pomyśl, że chcesz sprzedać niezły, niszowy towar, którego w Twoim mieście nie ma, a Ty przyprowadzisz im kolejnych klientów. Dla sklepu nie jest to ogromny koszt, a jak się uda będzie lepiej. Nie licz też, że sklep będzie miał niską marżę, boostery zawsze są nieco droższe w sklepach z zabawkami czy księgarniach, niż w sklepach tylko z M:tG lub szerzej z grami fantasy.

W trakcie rozmowy z właścicielem sklepu pamiętaj, aby nie wciskać kitu, jak masz 8 osób, nie możesz powiedzieć, że masz ich 25. Wchodzisz zrobić szybki biznes i poprosić o niewielkie ryzyko. Musisz wymagać tylko, aby towar był w widocznym miejscu (najlepiej sam zadbaj, gdzie mógłby rzucać się w oczy). Parę boxów, kilka starterów i nieco materiałów promocyjnych wystarczy.

Poproś dystrybutora o jakiś stand, plakat, aby coś pojawiło się w witrynie sklepu. Promocja jest bardzo potrzebna. Nie obiecuj gruszek na wierzbie, bo współpraca może się szybko skończyć.

Sklep blisko centrum miasta jest znacznie lepszy – ludzie dojeżdżający do szkoły, pracy, czy na zakupy szybciej zostawią tam pieniądze. To truizm, ale lepiej mieć go tam niż na obrzeżach jakiegoś osiedla.

 

Krok V – Znalezienie sali do gry

W większości sklepów, w których będziesz przestrzeni do gry jest mało, albo może nie być jej wcale, a organizować turnieje gdzieś trzeba. Kolejny raz skontaktuj się z dystrybutorem, aby dali Ci znać, czy sklep rozpoczął współpracę. To da podstawy do szukania sali. Jeżeli jesteś uczniem Twoim naturalnym środowiskiem jest szkoła, jeśli studentem to uniwersytet, a jeśli nie to musisz znaleźć inne miejsce użyteczności publicznej – np. biblioteka, dom kultury.

Każdy urząd potrzebuje podkładki, w instytucjach edukacyjnych masz samorząd – to od niego powinieneś zacząć, wówczas masz prawo skorzystania z sali za darmo, jeśli samorząd Cię poprze. W przypadku innych instytucji kulturalnych musisz pokazać, że organizujesz innym ludziom czas wolny. Biblioteka w Rybniku robiła nawet kurs tańca oraz wieczory skatowe. Nie okażesz się ufoludkiem jeśli przyjdziesz z grą w smoki, tytanów i wróżki. Tutaj też nie ściemniaj – masz niewielkie środowisko, w dni turniejów może być was koło 10-14, nie wymagaj wielkiej sali, ale też nie może być to magazynek w piwnicy. Powiedz jaki jest przedział wiekowy, wspomnij również, że sal jest mało i że liczysz na współpracę. Musisz również brać odpowiedzialność za grupę, jesteś organizatorem, to Tobie się dobiorą do tyłka, jeśli coś zniknie lub zostanie zniszczone. Wyznacz spotkania na dwa dni w tygodniu, najlepiej planuj piątek i jakiś inny dzień (by zabezpieczyć w przyszłości FNMy). Warto znaleźć sale również w centrum miasta, a tych zwykle jest najmniej i są udostępniane komercyjnie, Ty jedynie reprezentujesz nieformalną grupę obywateli. Postaraj się, by dobrze wypaść.

 

Krok VI – egzamin na TO

Jeżeli udało Ci się załatwić sklep i salę to masz przed sobą egzamin na Tournament Organizera (TO). To właściwie formalność, przygotuj się tylko z tej strony: http://www.wizards.com/default.asp?x=dci/sanction/welcome i wejdź na forum dla organizatorów. Skontaktuj się z dystrybutorem i zapytaj jak go zdać. To akurat należy do najłatwiejszych czynności. Ściągnij sobie WERa, wypróbuj, zobacz jakie są możliwości, w materiałach na stronie zobaczysz jakie są obowiązki organizatora.

Zrób sobie przy okazji test na Rules Advisora (tutaj: http://judge.wizards.com/). Jako organizator najprawdopodobniej nie będziesz miał sędziego, a ktoś musi się znać na zasadach. Pamiętaj o Floor Rules i ich wymagaj.

  

Krok VII – Aktywuj scenę

FNMy nie pojawią się od razu, na to trzeba czasu i aktywności, czyli drugiego poziomu organizatora. Póki co możesz sankcjonować normalne turnieje. Wybierz format, najlepiej łatwo dostępny, czyli najlepiej Block Constructed bądź, jeśli masz więcej graczy turniejowych, standard. Pamiętaj, że układanie się pod ewentualnych malkontentów nie ma sensu. Ty reprezentujesz Wizardów, sklep oraz jesteś odpowiedzialny przed osobami, które zaufały dając Tobie salę. Przeprowadzaj drafty i turnieje constructed – niektórzy wolą wydać 40 złotych raz na miesiąc zamiast zbierać talie, inni wolą złożyć sobie talię i się jej trzymać, a nie grać drafty. Bądź otwarty na propozycje, a potem już jak środowisko okrzepnie, to jego ogarnięcie będzie dużo prostsze. Kiedy rozdasz już wystarczająco dużo nowych numerków DCI, kiedy zobaczysz, że scena się rozrosła wówczas dostaniesz możliwość organizacji FNMów, Prerelease’ów i Game Day’ów. Awans na drugi poziom, przy organizacji turniejów dwa razy w miesiącu, trwa około pół roku do roku.

 

Krok VIII – Nie zapominaj 

Nawet, gdy scena okrzepła i się wzmacnia, kiedy w taliach coraz większej ilości graczy lądują topowe karty – nie spoczywaj na laurach. Pamiętaj, że dalej trzeba rozwijać scenę i informować o turniejach. Jak masz dobrze zorganizowane, to masz zakładkę z adresami mejlowymi wszystkich ze środowiska i informuj na bieżąco, co się dzieje. Choćby raz na miesiąc z rozpiską turniejów. Pamiętaj, że sankcjonowanie musi być z tygodniowym wyprzedzeniem i że limited to nie jest rodzaj turnieju, na który możesz mieć zawsze komplet graczy.

Gdybyś miał pytania zostaw je w komentarzach.

 


Tymoteusz „Kesil” Staniucha – WPN Tournament Organizer (Core)

Ma 28 lat, gra w MtG od 1998 roku z przerwami, był organizatorem w latach 1999-2002 i powrócił do tego od 2011 roku do dziś.

Uczestnik Mistrzostw Polski 2003. Obecnie Doktorant Uniwersytetu Śląskiego.

 

 

Komentarze

Psychatog.pl

nie kopiuj : (