Greg i Ober – analiza decków z T2 przed ostatnim WMCQ

Przed nami już chyba ostatnia duża impreza obecnego standardu, czyli WMCQ Katowice. Patrząc ostatnich dużych turniejów (Grand Prix Manilia, SCG Open, MTGO Mocs) można bez problemu zauważyć, że meta jest zdominowane przez Delvera. Ale to wcale nie oznacza, że inne archetypy są bez szans. Mamy nadzieję, że posłuży Wam analiza decków w wykonaniu Obera i Grega. Krótko przedstawiamy opinie na temat najważniejszych talii, które najprawdopodobniej spotkamy w Katowicach.

 

Analiza decków:

 

POD

Greg: Aggro decki, którym Birthing Pod daje opcję na mid/late game oraz możliwość grania reaktywnego. Filozofia w obydwu przypadkach jest podobna – Naya jest bardziej agresywna, z kolei RUG daje dostęp do doskonałych w tym archetypie Phantasmal Image. W topach częściej widuje się wersję z białym; Naya Poda proponuje do grania jeden z najlepszych obecnie graczy – Brian Kibler. Ostatnio napisał na SCG serię artykułów właśnie o Naya Pod jako decku, którym osiągał bardzo dobre wyniki w meczach z Delverem. Jako, że nie każdy ma dostęp do opcji Premium na SCG, w bonusie polecana przez niego wersja: 

Greg: Pod jest trudnym do skutecznego grania deckiem (trzeba przewidywać na kilka tur do przodu), ale jeżeli ktoś szuka talii, którą wygra bilet do Stanów w sobotę, a nie chce grać Delverem – Naya Pod może być dobrym wyborem.

Ober: Wersja z białym jest o wiele lepsza, głównie przez dostęp do Anioła, który jest jedną z najlepszych istot formatu. Poza świetnymi statsami i flashem wyciąga maksimum ze stworów, posiadających moce „enters the battlefield”. Niestety, niezależnie od tego jak cool wygląda Pod jego największą wadą jest on sam – jeśli dobierzesz za dużo manodajek, to długo nie pograsz (a stanowią one ponad połowę decku).

ESPER MIDRANGE

Greg: Jeden z nowszych wynalazków. Deck, który wyewoluował z wersji UW Midrange, jako odpowiedź na Delvera. Bardzo mocno korzysta z synergii jaką daje Restoration Angel i Blade Splicer/Snapcaster Mage. Restoration Angel to chyba najważniejszy obecnie stwór w standardzie. Daje niesamowitą ilość opcji, jest równocześnie ofensywny i defensywny, potrafi dać dodatkową kontrę, removal, stwora. Prawdziwy człowiek (anioł) renesansu. Dodatkowo w decku mamy dobre na wszystko Phantasmal Image, idealnie z nimi współpracującego Sun Titana, removal, draw. Gdyby jeszcze było mało to są duchy i planeswalkerzy. I każda z tych kart jest dla Delvera upierdliwa. Myślę, że kilka tego typu talii w Katowicach będzie, więc warto się na niego przygotować i kilka testowych gier rozegrać. 

Ober: No ja tak optymistyczny co do ilości Midrange Delverów bym nie był. Coś mi w nich nie gra. Brakuje tu szybkiego aggro w postaci Delvera, nie ma najbardziej upierdliwego Geista formatu i deck jest bardziej podatny na grave-hate. Do tego ciężko mu grać jako control, bo nie ma żadnego mass removalu. O wiele lepiej wykorzystuje to Delver, który ma scenariusze na bardzo szybki beatdown. Pamiętajmy jeszcze, że te „enter the battlefield” stwory budują ogromną przewagę, ale jest trochę decków napakowanych Clonami – głównie Bu Zombie i Architecty – a w takim starciu ich kierowcy będą mieli Anioły, Splicery i Sun Titany za 2-3 many. W większych ilościach. Bardziej wierzę w klasyczne Esper Controle.

Tak czy inaczej uważam, że talia buduje sporą przewagę i potrafi bardzo zdominować pole walki, a ma dostęp do bardzo wielu opcji sideboardowych i nie ma jakiegoś żadnego słabego matchupu. Taki np. Mono Green, który katuje Delvera, tutaj rozbija się o Soulsy i Splicerów. 

RG AGGRO

Greg: Po wyjściu Avacyn Restored deck totalnie zdominował meta i wydawało się, że to będzie zdecydowanie najlepsza talia standardu. Czas i gracze zweryfikowali jednak siłę RG Aggro i talia spadła trochę w hierarchii. Nadal jest to talia bardzo mocna, szybka, rewelacyjnie korzystająca z Bonfire of the Damned. Nienajlepszy jednak matchup z Naya Podem sprawia, że RG Aggro jest dosyć ryzykownym wyborem. Na 100% RG Aggro na WMCQ się pojawi i na pewno nie można go zignorować.

Ober: Adamu Ciśnień na ostatnim PTQ udowodnił, że ten deck jest rakietą, Pędzisz to pokazał na drugim WMCQ robiąc Top 8. Deck jednak zaczyna mieć coraz więcej Nemesis; Gloom Surgeon klęka tylko przed Bonfire i Pilarami, czyli raptem 5 kart, Esper Midrange bardzo skutecznie go stopuje golemami i duszkami, nie ma prawie nic na Infecta, który potrafi zabić w 3-4 turze, a jak zobaczy w drugiej turze Spellskite’a to już praktycznie kaplica. 

ZOMBIE

Greg: O zombiakach napisałem kilka słów tutaj https://psychatog.pl/standard-martwe-zyrafy-czyli-jak-obessac-ptq-i-dobrze-sie-przy-tym-bawic, nie ma więc sensu się powtarzać. Wersja UB i wersja BR robi regularne topy na turniejach, a i Zombie Pody się widuje na Daily Eventach z wynikami 4-0. Zombiaki to real deal i trzeba na nie uważać.

Ober: Akurat o Zombie nic nie pisałem, ale za to bardzo dużo nimi grałem. Deck potrafi wygrywać gry z kapelusza, dostał mega wzmocnienie w postaci Blood Artist, którzy wyciągają ze skrajnej dupy, albo przyśpieszają zabijanie przeciwnika. Także Arystokratki są „aniołem” tego decku. Nie były przed wejściem AVR za bardzo eksploatowane, ale teraz moc poświęcania z nich stworów w połączeniu z Artystami czyni cuda. Latanie ułatwia grę z deckami zielonymi, haste jest świetny po mass removalu i skutecznie ukróca Planeswalkerów. To jeden z powodów, dla których bardziej przekonuje mnie wersja z czerwonym. Drugim powodem jest Manic Vandal, który załatwia problem z Mieczami War and Peace oraz Feast and Famine. Wersja na 21 landach z Ponderami jakoś mnie nie przekonuje, za to podobają mi się w niej Keepery of the Bloodline oraz masa klonów, przydatna na coraz częściej pojawiające się w Delverach i Esperach Blade Splicery.

Deck nie ma jakichś hiper ciężkich matchupów, bardziej bolą go wady własnych stworów czy puste drawy, bez szybkich naporowców. Wciąż jednak ma coinflipa z Delverem. 

Wątpię aby taki build się pokazał u nas, ale uważam, że jest wart uwagi:

Ober: Diregrafy zostały zastąpione przez Treacherous Pit-Dwellery i masę Bounce’ów aby torować sobie drogę albo wracać pod naszą kontrolę zużyte Dwellery. Snapcastery robią tu spory advantage a granie nimi jest możliwe ze zmianą mana base’u – doszły 3 Wildsy i Island. Nie przeszkadza to w early game, bo zostały ucięte first-turn dropy. Do tego jest sporo Obliteratorów, bardzo mocnych na G lub G/X decki.

DELVER 

Greg: Jeden archetyp, dwa różne buildy. Wersja Kevina została szerzej opisana przez LSV, który wygrał nią swoje WMCQ. Yuuya z kolei swoją całkowicie złamał format podczas Grand Prix. Według znawców to jedyne liczące się wersje Delvera obecnie. Dopóki, oczywiście, Matt Costa nie wymyśli czegoś nowego. Wersja LSV jest bardziej stabilna, lepsza na Esper Midrange. Z kolei wersja Watanabe potrafi z niczego (a właściwie z Piki) walnąć za kilkanaście obrażeń jednym atakiem. Z racji 23 instantów/sorcery kierowca Watanabe-Delvera będzie obracać Delvera częściej niż kierowca LSV Delvera (20 takich czarów), ale też jest bardziej od Delvera zależny. Ciężko stwierdzić, która wersja jest lepsza. Są raczej równorzędne i od naszego stylu gry zależy co wybierzemy.

 

INNE

Greg: To chyba najważniejsze archetypy. Oczywiście istnieją inne (Architekt, Tezzeret, wymierająca już Rampa, Infect), ale każdy, kto zamierza wygrać WMCQ będzie musiał pokonać decki, które wymieniliśmy wyżej. Być może niektóre z nich, ale bardziej prawdopodobne, że wszystkie.

Ober: Co do rampy, to nie mam aż tak negatywnego podejścia, nadal jest wielu fascynatów tego archetypu. Polecam zajrzeć na czerwcowy metagame wg. zaliczania topów, Tutaj Rampa ma się całkiem dobrze.

http://thecouncil.es/tcdecks/metagame.php?format=Standard%20[SoM_M12_Isd] 

Poza tym ja jeszcze polecam rzucić okiem na Mono Green Aggro – to nie jest słaby deck, na pewno go nie można lekceważyć. Zwłaszcza, że robi niemałą furorę na MTGO i dobrze sobie radzi z Delverami, potrafi męczyć Zombie decki i właściwie słabo ma tylko z Esperami i Infectami, które są szybsze i mają trudne do zablokowania stwory.

 

– To by było na tyle, analiza decków zakończona :) Do zobaczenia w Katowicach!


 

Podstawowe informacje o Avacyn Restored

Avacyn Angel mtgArchanioł Avacyn powrócił! Jasny, ognisty świt odpędza złe cienie z Innistradu. Ludzkość młapie za broń i przepędza stworzenia nocy tam skąd przybyły. Z aniołami frunącymi nad głowami, grupa sprawiedliwych, niesie święte światło i cudowną magię, aby przywrócić równowagę w swoim świecie.

Prereleasy: Kwiecień 28-29, 2012
Releasy: Maj 4, 2012
Game Day: Maj 26-27, 2012
Pro Tour Avacyn Restored: Maj 11-13, 2012 – Barcelona, Hiszpania

Set zawiera 244 karty, jest dostepny w klasycznych boosterach, intro packach i fat packach. Mimo, iż jest trzecim dodatkiem z bloku Innistradu, ma więcej kart niż przeciętny dopelniający set i draftowany jest oddzielnie od pozostałych.

Set Name: Avacyn Restored
Block: Set 3 z 3 Innistrad blocku
Liczba kart: 244
Twitter Hashtag: #MTGAVR

Źródło: http://www.wizards.com/magic/tcg/productarticle.aspx?x=mtg/tcg/avacynrestored/productinfo

mtg avr, analiza decków

 

Komentarze

Psychatog.pl

nie kopiuj : (