Tag: blog

Debiut na MTGO

Oj, długo mi zeszło, zanim trafiłem na MTGO. Z różnych powodów wolałem grę na żywo i nie chciałem pakować się w wirtualne kartoniki, ale stało się. Mam konto. Żeby tylko zobrazować moje wahania: przez półtora tygodnia czaiłem się z jego założeniem. Niby już zdecydowałem, ale cały czas wynajdowałem jakieś problemy. A to: „nie …

Kontynuuj czytanie

Pięć kolorów Tatiany Maslany – Orphan Black

Jak zakładałem bloga na Psychatogu, Ober powiedział, że nie muszę na nim pisać o Magicu. Nie do końca się z tym zgadzam. Znaczy, owszem, mogę pisać o czymkolwiek, ale to przecież strona o karciance. Wpisy powinny się chociaż ocierać o tematy z nią związane.

Ale nie dziś. Dziś ulegam i jednak …

Kontynuuj czytanie

[Blog] Liga Gatecrash: Walcząc z własnym deckiem (turnieje 2-5)

Wiecie co to jest efekt motyla, prawda? Że niby machnięcie skrzydeł owada w jednym miejscu, może jakiś czas potem wywołać tornado po drugiej stronie globu. W przypadku relacji z ligi ten efekt chyba miał miejsce. Tak się składa, że tekst o ostatnim turnieju napisałem przed tym, który widzicie poniżej. Gdy oba już były …

Kontynuuj czytanie

[Blog] Liga Gatecrash: ostatni turniej – powrót do Orzhovy

Kończy się przygoda z ligą Gatecrash. Przyszedł czas na ostatni turniej.

Tym razem mogłem się lepiej przygotować i na spokojnie już w poniedziałek kupiłem boostera. W środku znalazły się takie karty:

 

 

Kontynuuj czytanie

[Blog] Emil – nowy bloger

Obcy, na którego trafia bohater jednej z powieści Clifforda Simaka, twierdził, że czas jest najprostszą rzeczą. Im dłużej żyję, tym bardziej mam jednak wrażenie, że tak wcale nie jest.

Czas to nie tylko szalenie skomplikowana sprawa, ale wręcz wredna istota, która nie wybacza. Jeśli człowiek nie potrafi sobie z nią radzić, …

Kontynuuj czytanie

[Blog] Bez chęci – PTQ San Diego

Zadziwiające, jak może się komuś czegoś nie chcieć robić, gdy powinien coś zrobić. Od zawsze było tak, że gdy robiłem coś spontanicznie bądź po prostu dla samego siebie i to jakoś mi wychodziło, to było OK, do czasu, gdy nagle muszę to coś robić. Nagle zero chęci i motywacji. Na pewno to samo …

Kontynuuj czytanie

Part 5 – Tokio

Właśnie jesteśmy na etapie szału prereleasów Gatecrasha, lecz dziś chciałem cofnąć się lekko w czasie. Gatecrash mnie trochę zaabsorbował, więc nie miałem kiedy usiąść do bloga i teraz nadrabiam. Jakiś miesiąc temu miałem okazję przejechać się znowu do Tokio, odwiedzić sklep Tomoharu Saito „Hareruya” i zagrać tam Grand Prix Trial Sydney.

Kontynuuj czytanie

[Blog] Lucky Nine

Chciałem aby moje wpisy pojawiały się co miesiąc 20go – jak łatwo można sprawdzić w poprzednim miesiącu zawiodłem. Mniejsza o to, że was, ale też sam siebie, bo nawet zakładając dość odważnie, że ktokolwiek czeka na moje wpisy to w zasadzie – co mnie obchodzi? Ani was nie znam, ani mi za to …

Kontynuuj czytanie

[Blog] Sinusoida

Stoję w pociągu przy otwartym oknie, jest godzina 6 rano i pomału na horyzoncie wstaje słońce. Zadziwiające jak przyjemnie jest czasem wstać rano, i kierować się na kolejny event. Nawet liście na drzewach przy torach wydają się fajne i ciekawe. Oczywiście jadę sam, Białystok umarł już dawno na scenie mtg w kraju. A …

Kontynuuj czytanie

Part 3 – casual

Rzeczywistość zweryfikowała moje dobre chęci zrobienia szybkiego wpisu, ale już się poprawiam. Miało być coś o Tokio, ale to jest wielki temat i chyba jeszcze nie dojrzałem do opisania CAŁEJ stolicy Japonii xD, za to będzie trochę casual life z miasta Tsukuba.

Dorzucam garść zdjęć z podróży i dziś również zamykam …

Kontynuuj czytanie

Tyle wygrać!!!

Dawno nie pisałem, bo nie było o czym, chyba że o moim super downswingu, czyli 14 daily events i 2 premier events bez money w ciągu tygodnia. Doprowadziło to do tego, że nawet zacząłem grać drafty, bo tam mniej przegrywałem i zawsze coś można trafić. Gdy nastawienie do grania zmienia się z „gram, …

Kontynuuj czytanie

[Blog] Kilka uwag o czymś

Witam wszystkich, postanowiłem przenieść mojego „bloga” na Toga. Dla tych, którzy nie wiedzą, o czy mowa: http://mtgnews.pl/forum/viewtopic.php?f=115&t=50021. Co prawda zawsze się broniłem od tej nazwy (blog), zawsze traktowałem to raczej jako moje przemyślenia, coś w rodzaju dziennika. Nawet nie wiem dlaczego, być może ma na to wpływ fakt, że zawsze uważałem blogi za …

Kontynuuj czytanie

Psychatog.pl

nie kopiuj : (