Grand Prix za nami! Był to już trzeci turniej tego rodzaju i pierwszy w Polsce, który przebił 1000 graczy. Jesteśmy niezmiernie dumni z frekwencji, acz nieco zawiedzeni rodakami, którzy nie stanowili nawet połowy grających. A szkoda, bo taka okazja bywa raz na rok, a czasem rzadziej. No trudno, może efenemiki, gejmydeje i pykanie …