Składanie puzzli z najgrubszej puli dwójki, czyli standard 2018

Dawno nie miałem okazji na spokojnie pograć i tym bardziej usiąść, bez bólu głowy napisać posta magicowego. Udało mi się wreszcie odgrzebać z kilku spraw zawodowych, ruszyć koła zamachowe wielu odkładanych spraw na później i do tego niedawno graliśmy Mistrzostwa Polski, które obudziły we mnie na nowo karcianego dzikusa. Tak samo jak wy kocham wygrywać, inaczej pewnie nie gralibyśmy turniejowo w Mtg. Ja jednak nie lubię prostych rozwiązań i jeszcze bardziej w Magicu kocham nieograniczone wręcz możliwości kombinowania przy składaniu talii. Ten wpis jest podsumowaniem mojego ostatniego miesiąca przygotowań do MPków, poznawania, konsumowania, a na sam koniec - czerpania ogromnej frajdy z formatu standard 2018.
A format moi drodzy, musicie przyznać, jest największym standardem od lat i chyba zbyt szybko tak wielka pula kart, z tak wieloma niesamowitymi mechanikami, nam się nie powtórzy. Mamy więc format złożony z kombinatorskiego bloku Kaladeshu, Amonkhetu o dużym power levelu kart, tribalowego Ixalanu oraz technicznie ciekawej Dominarii, a wszystko to wzmocnione Magic Core 2019, które jest pełne kart sideboardowych, kart wspierających poprzednie bloki i wnoszących kilka świeżych perełek. Niebo dla konstruktorów talii!