Ramunap Red okiem Berbela

Agresywne czerwone konstrukcje stanowią stały punkt krajobrazu turniejowego Magica. Wraz z dodatkiem Hour od Devastation do gry wkroczyła wersja Ramunap Red – nazwana tak od landu, który pozwolił talii wejść do mety turniejowego Magica poprzedniego Standardu. Rotacja nie wygoniła tego decku z salonów, a ten skutecznie walczy w turniejach najwyższego szczebla. Finał i półfinał Grand Prix Portland, finał Grand Prix Shanghai, półfinał Pro Touru Ixalan, czy masę solidnych wyników w pomniejszych turniejach na MTGO świadczą o tym, że Red solidnie rozpycha się w mecie, w której roi się od Temur/Sultai energy i pochodnych decków. Chociaż sam nie mogę pochwalić się aż takimi osiągnięciami, to 10-5 na Grand Prix Warszawy, 5-1 w Standardzie na Mistrzostwach Polski czy wreszcie wygrane PPTQ w Lublinie, w moim odczuciu daje mi mandat do tego, by stworzyć tekst, który wprowadzi was w świat czerwonej agresji. Liczę też na to, że wśród czytelników Psychatoga znajdą się kierowcy Ramunap Reda, którzy wskażą mankamenty mojego spojrzenia na tą konstrukcje, bądź (na co po cichu liczę) poprą moje myślenie na temat tego decku. Być może ktoś z was w waszym lokalnym sklepie ma problem z kierowcą tej talii, a dzięki tej krótkiej analizie odnajdzie sposób na pokonanie oponenta. Nie przedłużając tego wstępu – zapraszam was do świata Ramunapa.