Tanie decki do standardu (RtR Blok – M14 – THS Blok)

Wychodząc naprzeciw potrzebom ludu pracującego i niepracującego miast i wsi, tak w kraju jak i zagranicą, Rada Najwyższa jedynie słusznego serwisu o karciance Magic: the Gathering postanowiła przewertować przepastne otchłanie internetów, by z dniem dzisiejszym na podstawie obszernych danych zebranych na stronie MTGO-Stats opublikować w jednym miejscu decklisty najtańsze, ale skuteczne i efektywne niczym stalowe mięśnie naszych, dzięki czemu potencjalni stachanowcy chętni do grindowania na MTGO i wypracowywania 150%, a nawet 350% normy, będą mogli niskim nakładem kosztów walczyć z imperialną zgnilizną, zbierając tixy ku chwale własnej i naszej wspaniałej społeczności.

Poniżej obszerny raport zawierający same tanie decki do standardu.

Są lepsze przykłady parodii peerelowskiej (i nie tylko) nowomowy, ale nie to jest tu najważniejsze. Jeśli kliknęliście w link to ewidentnie szukacie taniego sposobu na wejście do standardu. Ten przegląd wam z tym pomoże. Tak po prawdzie to budżetowe decki są budżetowe i ich skuteczność może być zawodna. Często oferują tylko jeden, zazwyczaj agresywny, sposób gry. Dla niektórych mogą więc być nudne, ale to skuteczność się liczy. Jeżeli decydujemy się na tanią konstrukcję, to chcemy wygrywać. Na szczęście w obecnym meta są takie talie, które nie wymagając wysokich nakładów, dają niezłe rezultaty, wygrywając w Daily 4:0 czy 3:1. Pułap, jaki sobie przyjąłem, to 100 dolarów, czyli po przeliczeniu 300 zł (w chwili publikacji). Ceny mogą się zmieniać, więc warto o tym pamiętać, jeśli ktoś wróci do tekstu za jakiś czas albo zerknie do niego przeglądając archiwum (pomijając, że teksty do T2 dość szybko tracą na aktualności). Oczywiście, jeśli jakiś deck był nieznacznie droższy lub na granicy, a wydał mi się wyjątkowo interesujący, to też tutaj trafił. Starałem się jednak skupiać na najtańszych opcjach.

Muszę tu też zwrócić uwagę na pewną umowność podawanych przeze mnie cen. Trzeba je traktować jako orientacyjne, uśrednione liczby, zwłaszcza jeśli chodzi o ceny papierowych singli. Podchodziłem do nich dość konserwatywnie, może w niektórych przypadkach nawet nieznacznie zawyżając wartość kart. Opierałem się przy tym na cenach podawanych jako Kup Teraz na Allegro. Dobrze jednak wiem, że ceny na żywo u indywidualnych handlarzy mogą być niższe. Przekonałem się o tym także przeglądając sklepowe oferty, w szczególności Gamesmasters.pl i Youdeck.pl. Trochę trzeba przy tym posiedzieć, ale – o ile są na stanie – można na obu stronach znaleźć kartony w okazyjnych cenach. Podobnie na żywo, od znajomego, można zawsze wyłapać lub wymienić się na potrzebne nam commony; nie wspominając o wyciągnięciu ich z crapu w boosterkach otwieranych jako nagrody lub w czasie samego drafta. Nie zawsze trzeba je kupować. Ja zaś aby uprościć sobie sprawę liczyłem uncommony po złotówce i commony po 50 groszy. Jeśli coś się wybijało, to w większości miejsc o tym wspominam (przykładowo – Searing Blood to 4 zł). Zdaję sobie też sprawę, że wielu graczy ma część kart w kolekcjach i może po prostu dołożyć brakujące rzeczy, „obniżając” w ten sposób wydatki na talię. Podawane tu ceny decków są więc w jakimś stopniu umowne i należy je traktować jako wyznacznik miejsca na budżetowej drabince kosztów. Bardziej pokazują one po prostu wartość decku i to, ile musielibyśmy wydać, gdyby składać je od podstaw na Allegro.

Wypada mi też zaznaczyć, że istnieje niewielka dysproporcja jeśli chodzi o podawaną przez MTGO-stats a liczbę tixów o jaką prosi nas CardBot. Z tego powodu podaję obie wartości. Cenę decku w ticketach na polską walutę przeliczałem według kursu 1 tix = 2,8 zł. Dużo większe dysproporcje widać za to jeśli chodzi o ceny decków online i ceny decków IRL. Często okazywało się, że „budżetowy” deck na MTGO, to wydatek około 600 złotych za papier, a do tego kosztuje on ponad 2 razy więcej niż wersja wirtualna. Chciałbym też podkreślić, że w tekście staram się tylko zaprezentować talie, bez ich analizy czy oceny ich potencjału. To już musi zrobić każdy sam, jeśli potrzebuje budżetowego decku. Tym tekstem chcę po prostu pomóc tym, którzy chcieliby w miarę tanim kosztem zacząć się bawić w T2 sprawdzonymi, działającymi konstrukcjami. Jeśli pomoże to komuś w wyborze lub da orientację co do budżetowych opcji w obecnym formacie, to będę zadowolony.

I jeszcze mała uwaga – w Daily online ostatnio te najtańsze talie (czyli WW, mono G aggro i mono R aggro) trochę poznikały, rzadziej się pojawiają. Jest tak prawdopodobnie dlatego, że meta się trochę zmieniło, ludzie przyzwyczaili i nauczyli grać przeciw nim. Część osób rozbudowała też swoje decki. Może jednak na lokalne turnieje czy FNMy te tańsze opcje będą się sprawdzać?

 

Archetypy

Mono Black Devotion

To jeden z bardziej popularnych archetypów w obecnym standardzie i to nie tylko online, ale i na żywo. Co prawda ostatnio jest go ponoć trochę mniej, ale nadal jest solidny, pozwalając na naprawdę dobre wyniki. Przykładem tego może być talia gracza smiteyouall, któremu udało się uzyskać 4-0 w Daily Evencie 29 maja.

Talia ta to typowe Mono Black Devotion, z discardem, removalem i stworami takimi jak Pack Rat, Nightveil Specter, Merchant czy Desecration Demon. Koszt decku podawany przez MTGO-stats.com to w chwili pisania tego tekstu około 70 dolarów. W praktyce CardBot za cały deck poprosi o około 85 tixów. Oznacza to, że talia ta kosztować nas będzie (przypominam: licząc tix = 2,8 zł) coś koło 240 złotych. Jest to trochę więcej niż gdyby zawierzyć samemu MTGO-stats. Oczywiście to budżetowa wersja mono B i można ją rozbudować, przede wszystkim o Mutavaulty.

Co jednak jeśli pragniemy złożyć coś takiego na żywo? Po sprawdzeniu cen okazuje się, jak duża jest różnica między cenami wirtualnych i papierowych kartoników. Podliczmy: 4 Temple of Silence – 60 zł (15 zł za sztukę), 4 Pack Rat – 40 zł (10 zł), 4 Nightveil Specter – 80 zł (20 zł), 4 Gray Merchant of Asphodel 2 zł, 4 Desecration Demon  48 zł (12 zł), 2 Lifebane Zombie 40 zł (20 zł), 3 Underworld Connections 12 zł (4 zł), 3 Thoughtseize 150 zł (50 zł), 2 Whip of Erebos 14 zł (7 zł), 2 Ultimate Price 2 zł, 4 Hero’s Downfall 72 zł (18 zł), 2 Bile Blight 2 zł, 1 Erebos, God of the Dead 20 zł. I to już wychodzi sporo. Do tego mamy jeszcze sideboard, ale w nim tylko dwie droższe karty: 1 Erebos, God of the Dead 20 zł, 1 Lifebane Zombie 20 zł, 3 Dark Betrayal 3 zł, 1 Dark Prophecy 3 zł, 2 Doom Blade 1 zł, 3 Drown in Sorrow 3 zł, 3 Duress 1,50 zł. To razem daje 593,5 zł, czyli trzeba liczyć 600 zł. To już daleko wykracza poza przyjęte ramy. Wychodzi więc na to, że możliwe jest złożenie w miarę tanio mono B online, ale na żywo to większy wydatek. Ciekawe zresztą, że za mniej niż połowę ceny IRL mamy talię wirtualną.

Powyższa wersja nie jest jednak wersją najtańszą. Część kart można obciąć. Można zrezygnować ze Scry Landów, z Erebosa, z Lifebane Zombie i już jesteśmy na żywo o te dobre 160 złotych mniej. Pod tym linkiem mamy tego przykład z Daily z 18 maja. Oczywiście jednocześnie spada power level decku i wciąż nie dobijamy do limitu 300 złotych. Talię można też zbudować pod kątem Devotion, co oznacza że dodajemy do niej Nykthos, Shrine to Nyx (20 zł za sztukę IRL). Docelowo, jeśli nie liczymy się z kosztami, możemy zrobić coś takiego. Zajmuję się tu jednak budżetowymi opcjami, więc tylko sygnalizuję taką możliwość, podobnie jak to, że pojawiają się ostatnio sprawnie działające blacki splashujące biały po Elspeth i Blood Baron of Vizkopa oraz zieleń po np. Abrupt Decay.

Problem z tym archetypem jest jednak taki, że – przynajmniej jeśli chodzi o stwory – w dużej mierze opiera się on na kartach z rotującego bloku Return to Ravnica i M14. Nie jest to więc perspektywiczna opcja, przynajmniej na razie, bo zarówno M15 jak i Khans of Tarkir mogą sporo namieszać. Deck będzie jednak trzeba budować od podstaw. Oprócz removalu, merchantów i Erebosa zostatnie w nim tylko Thoughtseize. Ten ostatni gra jednak nie tylko w standardzie, więc inwestycja w tę kartę nie powinna przynieść strat. Podobnie wygląda kwestia z Mutavaultami, jeśli zdecydowaliśmy się już na opcję bez liczenia się z kosztami. Pozostałe karty, im bliżej rotacji, tym bardziej będą tracić na wartości.

 

BG Dredge

Bg Devotion to nie jedyna talia, którą można z tymi kolorami złożyć. Jest jeszcze BG Dredge. Ten archetyp nie należy do najtańszych, ale przynajmniej w teorii możemy na niego wydać około 95 dolarów. Tak przynajmniej twierdzą na MTGO-stats.com, a za przykład posłużyć nam mogą dwie talie, jedna należąca do mhc i druga, którą grał Naccer. Są one do siebie bardzo podobne, różnią się w zasadzie sideboardem. Obie zrobiły 3-1 w Daily. Talia taka wygląda tak:

Pierwsza rzecz, która winduje koszty, to landy. Powiedzmy, że możemy zastąpić Overgrown Tomby basicami lub guildgate’ami i mamy 20 tixów w kieszeni. Nie jest to jednak najlepszy pomysł. Ponadto, landy te grają choćby w modernie, więc można je potraktować jako inwestycję. Reszta, razem z sideboardem, wychodzi w tej chwili na mniej więcej 80 tixów. Innymi słowy, 100 tixów, 280 złotych. W tym przypadku cena z serwisu się sprawdziła. Ten archetyp to jednak wyższa półka, jeśli chodzi o przyjęte przeze mnie kryteria.

Na żywo sprawienie sobie takiej talii to wydatek 485 złotych za main i około 100 złotych za side. I znowu mamy około 600 złotych. Liczyłem to według tych cen: 4 Overgrown Tomb – 140 zł (35 zł), 4 Shadowborn Demon – 52 zł (13 zł), 4 Satyr Wayfinder – 2 zł, 4 Nyx Weaver - 4 zł, 4 Nighthowler – 16 zł (4 zł), 4 Lotleth Troll – 36 zł (9 zł), 4 Elvish Mystic – 2 zł, 2 Jarad, Golgari Lich Lord – 20 zł (10 zł), 2 Deathrite Shaman – 70 zł (zł), 2 Courser of Kruphix – 100 zł (zł), 1 Pharika, God of Affliction – 25 zł, 2 Whip of Erebos – 14 zł (7 zł), 2 Strength from the Fallen – 2 zł, 2 Grisly Salvage – 1 zł, 2 Commune with the Gods – 1 zł. Do tego sideboard: 1 Pharika, God of Affliction 25 zł, 2 Golgari Charm 3 zł, 2 Herald of Torment 14 zł (7 zł), 2 Lifebane Zombie 40 zł (20 zł), 1 Mistcutter Hydra 9 zł, 3 Nylea’s Disciple 1,50 zł, 2 Skylasher 8 zł (4 zł), 2 Ultimate Price 2 zł. Co ciekawe ceny za kartony wirtualne i za realne w miarę się równoważą jeśli chodzi o ten deck. W jednym miejscu modo nadrabia cenowo (Courser of Kruphix, Mistcutter Hydra), w innym zawyża (Shadowborn Demon), ale to tak na marginesie. Grunt, że talię tę od strony budżetowej też można rozważać tylko online. Jeszcze istotna uwaga – z istotnych kart rotują Lotleth Trolle (ale one są tanie), Lifebane Zombie (ale w prezentowanej talii nie ma ich wielu) oraz Jarady i Shadowborn Demony. Są jednak talie, które bez nich sobie radzą (podobnie jak bez Phariki), więc można kombinować i szukać tańszych lub lepszych na dłuższą metę rozwiązań (4 Courser of Kruphix).

 

BR aggro

Kolejną opcją jest połączenie koloru czerwonego i czarnego. Kombinacja ta ma już jednak inny charakter. To agresja z dużą ilością stworów, sporym tempem i prawie bez removalu. Wygląda ona na przykład tak:

Deck Shadowlasha jest dość tani. To około 35 dolarów. Cena ta bierze się głównie z Blood Crypty (35 zł), Temple of Malice (15 zł), Herald of Torment (7 zł), Dreadbore (10 zł) i Hero’s Downfall (18 zł). W tixach talia ta osiąga pułap 37 ticketów, czyli jakoś tak koło 100 złotych. Na żywo jak zwykle wychodzi drożej, ale wreszcie jest to talia, na którą można się szarpnąć. Za manabase zapłacimy 200 złotych, a za resztę decku 103 zł. Wraz z sideboardem talia kosztuje więc około 330 złotych. Ważny jest tu nie tylko koszt, ale i fakt, że z droższych kart rotuje tylko Dreadbore. Jest tu jednak trochę uncommonów i commonów, które są istotne a również wypadają. Jeśli w nowych dodatkach znajdą się zamienniki a meta pozwoli na równie agresywny deck, to można być o talię spokojnym.

Istnieje też droższa, ale nadal mieszcząca się w granicy 100$, wersja z Exava, Rakdos Blood Witch (5 zł), Master of the Feast (15 zł), Mana Confluence (40 zł), Thoughtseize (50 zł) i Mizzium Mortars (8 zł). Talią taką grał ABoG 18 maja i zrobił nią 3-1. W chwili pisania tekstu jest warto nieco poniżej 90 dolarów, więc jako droższą, tylko akcentuję jej obecność:

 

Black Aggro

Jeśli uznamy, że nie chcemy inwestować w landy, to zawsze można spróbować monokoloru. Ten archetyp jest dość podobny do powyższego RB aggro. To nie znaczy jednak, że nie ma w nim drogich kart (choć zawsze można próbować szukać zamienników, ale i tak np. Thoughtseize lepszy od Duress, więc na dłuższą metę może być trudno). Ze względu na te droższe opcje, talia ta okazuje się być jednak znowu dość droga. Dwie przykładowe talie – jedna taka a druga taka – to wydatek od 65 do 85 dolarów. Przyjrzyjmy się tej tańszej.

Okazuje się, że CardBot zażąda od nas 66 tixów. To około 180 złotych. Na żywo jest to mniej więcej 430 za main (z czego prawie połowa to Thoughtseize) oraz 85 złotych za side (dla informacji – liczyłem Bile Blight po 4 zł, Rakdos Cacklera – 2 zł, Pain Seera – 10 zł; resztę podawałem wcześniej). W sumie nieco powyżej 500 złotych. Niezbyt fajnie. Co jednak ważne, talia jest w dużej mierze złożona z kart z bloku Theros. Odporność na rotację może więc być dobrym argumentem dla niektórych graczy.

 

Mono Blue

Jeśli ktoś nie lubi czarnych decków i wciąż woli spróbować z monokolorami, to może go zainteresować poniższa talia. Mono U, podobnie jak Mono B Devotion, to jedna z najpopularniejszych opcji. W większości wypadków wiąże się ona jednak ze sporymi kosztami, ale jak widać i tu można poszukać drogi budżetowej. MTGO-Stats sugeruje za coś takiego 55 dolarów.

hypnotic siren - tanie decki do standarduW tixach u CardBota będzie to niemal 60 ticketów. To oznacza, że deck jest wart jakieś 170 złotych. Niestety, na żywo znowu zobaczymy jak wielki rozdźwięk jest między MTGO a prawdziwymi kartonikami. Main to 442 złote: 3 Nykthos, Shrine to Nyx – 60 zł (20 zł), 4 Tidebinder Mage – 32 zł (8 zł), 4 Thassa, God of the Sea – 120 zł (30 zł), 4 Nightveil Specter – 80 zł (20 zł), 4 Master of Waves – 100 zł (25 zł), 4 Hypnotic Siren – 12 zł (3 zł), 4 Frostburn Weird – 2 zł, 3 Judge’s Familiar – 6 zł (2 zł), 2 Cloudfin Raptor – 2 zł, 2 Rapid Hybridization – 4 zł (2 zł), 2 Cyclonic Rift – 20 zł (10 zł), 2 Bident of Thassa – 4 zł. Na sideboard wydamy około 45 złotych: 2 AEtherling – 20 zł (10 zł), 2 Dissolve – 2 zł, 2 Domestication 2 zł, 2 Gainsay – 2 zł, 3 Mizzium Skin – 1,50 zł, 2 Negate – 1 zł, 2 Pithing Needle – 18 zł (9 zł). Znowu wychodzi 500 złotych.

A co jeśli będziemy chcieli talię rozbudować? Może ona wyglądać na przykład tak jak u SomethingStupid, chociaż warto pamiętać np. o rotacji Mutavaultów, Tidebinder Mage’ów czy Specterów. No i o koszcie, w tym wypadku 110 dolarów, mimo że to nie jest najdroższa wersja. Można się jednak spodziewać, że w tej czy innej formie deck rotację jednak przetrwa.

 

White Weenie

Istnieje jednak deck naprawdę niedrogi i dość skuteczny. White Weenie to jeden z trzech najtańszych decków do złożenia online. Najprostsze wersje kosztują około 10 zielonych. Jedną z nich jest prezentowana poniżej konstrukcja red demonmana.

CardBot faktycznie za ten deck zażyczy sobie około 10 tixów. To zaś oznacza, że potrzebujemy na niego jedynie 28 złotych. Standardowo koszty na żywo są wyższe, ale to już jest talia na każdą kieszeń. Najwięcej wydamy na Soldier of the Pantheon (7 zł za sztukę, a grają cztery), Spear of Heliod (6 zł), Heliod, God of the Sun, (10 zł), Rest in Peace, Spirit of the Labyrinth (9 zł). Reszta kart to w zasadzie grosze (Frontline Medic, Imposing Sovereign – 5 zł, Immortal Servitude – 3 zł). W sumie spokojnie powinniśmy się zamknąć w 140 złotych razem z sideboardem (tutaj i tutaj dwa inne przykłady).

Pewnym problemem decku jest to, że ma jeden plan na grę i albo siądzie, albo się składamy. Bardzo łatwo go po prostu wyłączyć, ale tak to już jest z tego rodzaju taliami. Ponadto przeciwnicy bardzo szybko się go uczą i im bardziej rozwija się środowisko gry, tym trudniej takim deckiem coś ugrać. Mimo to co jakiś czas pojawia się on w Daily. Tę podstawę można też w bardzo prosty, acz kosztowny sposób rozbudowywać. Poniżej przykład talii za 40$.

Można też dodać Mutavaulty (tak jak tutaj lub jak tutaj), co może wywindować cenę nawet do 80 i więcej dolarów. Możemy jednak zapomnieć o wersji budżetowej wraz z kartą Brimaz, King of Oreskos. Kociak ten to mniej więcej 90 złotych za sztukę. Dokładając dwóch takich podwoimy też koszt talii. Z kart w powyższym wpisie jeszcze wspomnę o Launch the Fleet – 4 zł, Hall of Triumph – 5 zł i Banishing Light – 6 zł. Nimi też można się zainteresować.

 

WG Hexproof

Zainteresować można się również deckiem na hexproofowych kreaturach, który choć nie jest najskuteczniejszy, to ma swoją niszę w meta, pozwalając na wygrywanie. No i jest na pewno ciekawszy od takiego aggro decku jak wyżej, przynajmniej w wersji dwukolorowej, którą mamy poniżej i która zrobiła 3-1 23 maja:

Niestety, talia nie należy do najtańszych na liście. Aby ją złożyć potrzeba 90 dolarów, a w tixów podobnie – 93. To oznacza wydatek 260 złotych. Na żywo jest jedna dużo, dużo gorzej, bo mamy tu Mutavaulty, za które na allegro wołają około 100 złotych. I to już są dwie stówy na starcie, a do tego drugie tyle za pozostałe landy (Temple of Plenty – 72 zł (18 zł). 4 Temple Garden – 120 zł (30 zł), 4 Selesnya Guildgate – 2 zł, 2 Mutavault – 200 zł (100 zł). Reszta decku to około 250 złotych, gdzie single liczyłem tak: Witchstalker – 10 zł, Eidolon of Countless Battles – 10 zł, Fiendslayer Paladin – 15 zł, Unflinching Courage – 2 zł, Banishing Light – 6zł, Selesnya Charm – 2 zł, Advent of the Wurm – 8 zł, Mistcutter Hydra – 9 zł, Pithing Needle – 10 zł, Skylasher – 4 zł. Deck za 650 złotych zdecydowanie nie należy do budżetowych. Na żywo odpada.

 

Naya Hexproof

Powyższa wersja jest mimo wszystko nietypowa. Częściej można chyba spotkać Hexproofowy deck z dodatkiem czerwonego. Czymś takim grał refsnake1:

Talia ta kosztuje według MTGO-stats około 95 dolarów, podobnie więc jak dwukolorowa. Inne wersje są jeszcze droższe. Wspomnę więc tylko, że pojawiający się tu Ajani, Caller of the Pride to jakoś 25 zł za sztukę, a Boros Charm – 9 zł.

 

RG Aggro

Kolejny archetyp to podobnie jak White Weenie talie agresywne. Przypominają one trochę czerwone decki, ale zielony komponent dodaje im nieco mocy, pozwalając nieco sprawniej działać w mid i lategame. Pod względem ceny online jest to średnia półka budżetowej strefy – taki deck jak niżej to około 50 dolarów.

Standardowo, największy koszt to manabase. Składając tę talię zmieścimy się w 150 złotych jeśli chodzi o tixy (potrzeba ich 52) i 430 złotych jeśli chodzi o papierowe kartoniki. Single liczyłem jako: Temple of Abandon – 12 zł, Stomping Ground – 30 zł, Mana Confluence – 40 zł, Rakdos Cackler – 2 zł, Ghor-Clan Rampager – 2 zł, Firedrinker Satyr – 3 zł, Fanatic of Xenagos – 3 zł, Burning-Tree Emissary – 5 zł, Legion Loyalist – 10 zł, Ash Zealot – 10 zł, Mizzium Mortars – 8 zł, Pithing Needle – 9 zł, Searing Blood – 4 zł, Skullcrack – 3 zł, Skylasher – 4 zł.

Deck ten jest podobny do mono R aggro, o którym wspominam niżej. RG aggro można potraktować jako swego rodzaju rozbudowę tamtego decku albo wręcz jak inwestycję w landy, bo one stanowią tu największy koszt.

 

Mono G Devotion

Wracając do monokolorowych talii i nadal pozostając przy kolorze zielonym, wypada też wspomnieć o kolejnej wariacji decku na Devotion. Nie są to talie najtańsze, ale i tu można znaleźć coś, co mieści się w limicie 100 dolarów. Tak jest z wartym około 60 zielonych spisem suckatog_tradera:

Najdroższe tu, przynajmniej na żywo, są Mutavaulty. Pozostałe karty można liczyć według cen za sztukę: Nykthos, Shrine to Nyx – 25 zł, Kalonian Tusker – 2 zł, Experiment One – 6 zł, Scavenging Ooze – 30 zł, Nylea, God of the Hunt – 16 zł, Witchstalker – 10 zł, Burning-Tree Emissary – 5 zł, Boon Satyr – 7 zł, Bow of Nylea – 6 zł, Setessan Tactics – 3 zł, Mistcutter Hydra – 9 zł, Skylasher – 4 zł, Aspect of Hydra – 1 zł, Ranger’s Guile – 1 zł. W sumie daje to około 510 złotych za papierowe karty. Na wersję online trzeba będzie przeznaczyć 63 tix, czyli nieco ponad 175 złotych.

Talia zawiera trochę kart, które wyrotują. Głównie chodzi o Mutavaulty, Witchstalkery i emisariuszki. Można jednak założyć, że zielone Devotion przetrwa rotację, o ile oczywiście pojawi się trochę podwójnie zielonych dwójek i trójek. To zaś jest wysoce prawdopodobne, bo przynajmniej jedna karta tego rodzaju pojawia się w każdym secie. Pytanie tylko, jak dobre one będą. Inna rzecz, że już teraz Wichstalkery  można zamienić na Courser of Kruphix (5o zł), dodać Eidolon of Blossoms (6 zł), Polukranos, World Eater (20-25 zł), Arbor Colossusy (3 zł), celując w bardziej midrangeowe rozwiązania. Tak właśnie trochę wygląda Mono G Devotion Numidara, które jest niżej. Talia ta mogłaby jeszcze korzystać z Sylvan Caryatid (15 zł), ale zamiast tego ma w tej chwili Gyre Sage’a (5 zł). W tej chwili jest ona warta online około 90 dolarów.

 

Mono G Aggro

I tak dochodzimy do drugiego z najtańszych decków w obecnym standardzie, które coś w Daily wygrywają. Mono G Aggro to eksplozywna konstrukcja oparta na stworach i poświęceniu się kolorowi zielonemu. W pierwszych turach zadaje spore obrażenia, a potem niezablokowaną kreaturą dobija przeciwnika stosując Aspect of Hydra. Talia ma typowe wady dla tego rodzaju archetypu, czyli tanich, agresywnych kart. Im dłużej toczy się gra, tym trudniej będzie wygrać, a w pewnym momencie stanie się to niemożliwe. Mimo to mono G aggro znalazło sobie wygodną niszę i z tych najbardziej budżetowych decków ma chyba najlepszy stosunek kosztów do wyników. Poniżej można znaleźć przykład takiej talii AFXa z Daily 19 maja (a tu inne poodbne buildy: przykład 1, przykład 2, przykład 3):

Ta wersja wyceniana jest na 7,5 dolara. No i faktycznie w tixach będzie to 7,22, czyli potrzebujemy ich 8, aby skompletować całość – 23 złote. Na żywo za taki deck trzeba będzie zapłacić 138 złotych. Swoją drogą to chyba najtańsza talia w sieci, czego dowodem jest ten spis wart mniej niż 7 dolarów. Jeśli chodzi o ceny singli na żywo, to można chyba tylko wspomnieć o Wild Beastmasterze i Reverent Hunterze. To jednak wydatek zaledwie dwóch złotych za sztukę. Także Dryad Militant to 2 złote. Standardowo deck można rozbudowywać, a najprostszym usprawnieniem są Mutavaulty. Przykładem tego jest poniższa talia. Można też próbować korzystać z droższych kart, ale w pewnym momencie okaże się, że zrobiło nam się z tego Mono G Devotion. Widać to na przykładzie talii ThomasHa, do której tu tylko linkuję.

 

Red Aggro

To trzeci z najtańszych archetypów coś wygrywających w Daily. Podobnie jak pozostałe trzy jest to „tępe” aggro, z tą różnicą, że przekręcaniu stworków towarzyszy parę spaleń. Oferuje stabilność jeśli chodzi o manę, zawrotne tempo, ale jednocześnie praktycznie nie ma late. Czyli to samo co i w WW oraz mono G. Tu mamy kilka przykładów tego rodzaju decków: spis _ALDRETE_, dk640 i prezentowany tutaj natethegreat:

Wartość tych talii waha się między 10 a 15 dolarów. Powyższy spis to 11 dolarów czyli 13 tixów (12,70) u CardBota. Ten deck kosztuje więc 36 złotych z groszami. Na żywo talia ta to tylko 134 złote. Najwięcej kosztują w niej karty rotujące – Burning-Tree Emissary (5 zł), Ash Zealot (10 zł) oraz Skullcrack (3 zł). Jak to podliczyć, to okaże się zresztą, że karty, które zaraz będą poza Standardem, stanowią ponad połowę wartości decku. Z punktu widzenia gry w sieci nie jest to problem. Na żywo już z tym nieco gorzej, ale i tak nie ma co narzekać. Deck poniżej 150 złotych to wcale nie jest jakiś wielki problem. Talię oczywiście można modyfikować o takie rzeczy jak Hammer of Purphoros czy Chandra’s Phoenix, choć w takim wypadku bardziej sensowne może być jednak kupienie czego innego.

Dodatkowo jako ciekawostkę zamieszczam talię scouserwolfa (50 $), a robię to głównie ze względu na dwie karty, które się w niej znalazły. Chodzi mi o Prophetic Flamespeakera (25 zł) i Eidolon of the Great Revel (8 zł). Obie interesująco wpisują się w charakter talii, a ponadto miło zobaczyć, że jednak ten czerwony Mythic gdzieś znalazł zastosowanie.

 

Boros Aggro

Założone na wstępie kryteria spełnia również inny agresywny deck. Koszta tu jednak rosną, a sama talia jest nieco cięższa niż te najtańsze opcje. Boros Aggro to stosunkowo drogi deck, tu na przykładzie talii Kahry. Na MTGO-stats jego sugerowana obecnie wartość to 75 $. Talia wygląda tak:

Najdroższe w niej są, z tych nie wymienianych tu jeszcze, takie pozycje jak: Sacred Foundry – 35 zł, Boros Reckoner – 25 zł, Chandra’s Phoenix – 10 zł, Iroas, God of Victory – 30 zł, Legion’s Initiative – 15 zł, Temple of Triumph – 10 zł, Chained to the Rocks – 7 zł. W sieci talia ta to 78 tixów (ok. 220 zł). Na żywo zaś jej wartość można wycenić na równe 600 złotych.

 

RW Devotion

Zaznaczę tu tylko, że w kolorach Borosa można też złożyć RW Devotion. Deck niestety nie łapie się na „budżetowy” czy „tani” deck do standardu, jako że jest to wydatek na modo rzędy 110 dolarów. W ramach wyjątku zamieszczam jednak decklistę gracza o nicku Based, bo niewiele brakuje, aby znalazła się pod przyjętym progiem. Jest to mało prawdopodobne, bo Stormbreath Dragon (45 zł) i Purphoros, God of the Forge (25 zł) raczej już nie potanieją. Symbolicznie zatem, jako jeden z najtańszych decków online między 100-200 dolarów, oto RW Devotion Baseda:

 

Boros Burn

W tych kolorach jest jeszcze opcja na burna. Talia nie jest jednak wcale tania. Deck zbrasela poniżej jest wart 105 dolarów (lub 100 tixów). Istnieją oczywiście też nieco tańsze wersje jak ta Combomastera czy ta Hockinga. Cenę winduje przede wszystkim manabase z Mutavaultami i Mana Confluence na czele, a że obciąć ich nie można, to niestety deck ledwo się mieści na granicy listy budżetowych decków.

 

UR Counterburn

Pozostałe talie to albo midrange albo aggro. Nie jesteśmy jednak na nie skazani. Poniższy counterburn to zdecydowanie najciekawsza i najbardziej oryginalna talia w zestawieniu. Może zainteresuje miłośników nieco bardziej kontrolnej gry.

Talią grał tizor i udało mu się wywalczyć 3-1 w Daily pierwszego czerwca. Na razie to raczej Rogue deck niż trwały archetyp w meta, trochę przypomina niektóre borosowe decki z Young Pyromancer. Im dłużej mu się przyglądam tym bardziej mi się on podoba, choć trochę na zasadzie „jaki to by był fun tym pograć.” MTGO-stats wycenia go na około 60 dolarów. CardBot poprosi zaś o coś koło 65 tixów, czyli 180 złotych. Ujdzie. A na żywo? Steam Ventsy to jeden z tych tańszych landów. Pozostałe karty też nie są jakoś szczególnie kosztowne, zwłaszcza że nie trzeba playsetów. I tu wychodzi jednak, jak duże różnice są między wirtualnymi i papierowymi kartonami (wystarczy porównać cenę Young Prymancerów). Jest też trochę droższych commonów i uncommonów, więc jak się zbierze to razem to trochę wychodzi. Za main: 4 Temple of Epiphany 64 zł (16 zł), 4 Steam Vents – 120 zł (30 zł), 4 Young Pyromancer  – 32 zł (8 zł), 2 Battlefield Thaumaturge – 10 zł (5 zł), 1 Thassa, God of the Sea – 30 zł, 1 Purphoros, God of the Forge – 25 zł, 1 Keranos, God of Storms – 25 zł, 3 Magma Jet – 9 zł (3 zł), 3 Lightning Strike – 3 zł, 2 Turn // Burn – 4 zł, 2 Syncopate – 2 zł, 2 Ral Zarek – 54 zł (27 zł), 2 Molten Birth – 2 zł, 2 Master of Waves – 50 zł (25 zł), 2 Izzet Charm – 4 zł, 2 Hour of Need – 2 zł, 2 [card]Divination – 1 zł, 1 Thoughtflare – 1 zł, 1 Steam Augury – 3 zł, 1 Flames of the Firebrand – 1 zł, 1 Dissolve – 2 zł, 1 Cyclonic Rift – 10 zł, 1 Bident of Thassa – 3 zł. Za side: 1 Flames of the Firebrand – 1 zł, 2 Counterflux – 6 zł (3 zł), 2 Curse of the Swine – 4 zł, 1 Dictate of Kruphix – 5 zł, 2 Harness by Force – 6 zł (3 zł), 2 [card]Izzet Staticaster – 2 zł, 1 Negate – 50 gr, 2 Searing Blood – 8 zł (4 zł), 2 Skullcrack – 6 zł (3 zł). Oznacza to, że za main zapłacimy 457 złotych, a za side koło 40. W sumie niemal 500 złotych. To sporo. Deck więc tylko wydaje się tani, ale jeśli dużo draftujemy albo nie mamy problemu by znaleźć karty w bardziej sensownych cenach, to nie powinno być aż tak dużego problemu, jak się na pierwszy rzut oka wydaje. Trzeba jednak zauważyć, że choć spora część kart zostaje, to kilka istotnych rotuje ze standardu, więc trudno powiedzieć, czy talia ta ma jakiekolwiek perspektywy. Na pewno jednak na żywo nie można jej nazwać budżetową.

tanie decki


Informacje o autorze możecie znaleźć w zakładce – redakcja.

Komentarze

Psychatog.pl

nie kopiuj : (