Wywiady przed WMCQ Warszawa: Shadet i Alienek

Kolejne wywiady przed WMCQ; dziś Alienek i Shadet opowiedzą troche o sobie i WMCQ. Mam nadzieję, że Wam się spodoba i poczujecie zew krwi, potrzebę podboju świata, a co najważniejsze – chęć zwycięstwa polskich kwalifikacji do Pucharu Świata w Magica!

Zapraszam do lektury :)

 

 

Łukasz „Shadet” Cichecki

Kilka słów o sobie. Jakie miałeś do tej pory osiągnięcia w MtG?

Cóż, mam na imię Łukasz, chociaż praktycznie wszyscy znają mnie z nicka – Shadet. W lutym skończyłem 19 lat i mieszkam w malowniczym Józefowie – bardzo małe miasto graniczące ze stolicą. Jestem prawdopodobnie jedynym aktywnym józefowskim graczem :)

Moim jedynym osiągnięciem, którym warto się pochwalić, jest Top8 Grand Prix w Pradze 2011.

No i lubię placki.

 

Kiedy i jak rozpoczęła się Twoja przygoda z MtG? Czym się zajmujesz poza graniem w karty?

Z MtG mam styczność od początku roku 2010. Kumple z licealnej klasy wkręcili mnie w grę, godziny spędzone na grze w centrach handlowych były wtedy świetną zabawą :) Poza kartami mam naprawdę całą masę pobocznych zainteresowań i hobby, ale głównym z zajęć poza MtG jest Speedcubing. Swego czasu osiągnąłem sporo na scenie europejskiej, lecz w tym momencie zaprzestałem treningów z powodu braku wsparcia na zawodach, gdzie jedyną nagrodą jest najczęściej medalowy krążek.

Z drugiej strony, mało kto może pochwalić się ułożeniem kostki Rubika w 10 sekund =]

 

Z jakim formacie czujesz się najmocniejszy? Ogarnął Cię szał moderna?

Jeśli jest format, w którym czuję się najlepiej, to jest to draft. Różnorodność picków sprawia, że zawsze znajdą się ciekawe opcje na nowy archetyp, a ja zwyczajnie lubię eksperymentować. Kiedyś na drafcie bloku Scarsów złożyłem deck z Life’s Finale, Phyrexian Ingester, Caged Sun, i Jin Gitaxias, Core Augur – tego ostatniego zagrywałem z many w praktycznie każdej grze :)

Fun płynący z draftów jest niezastąpiony.

Szał Moderna – Fantastyczny format, moim zdaniem najlepszy z obecnych formatów constructed. Każdy deck jest inny i każdy deck może być dobry. Nie ma to jak wygrywanie deckami modernowymi z deckami legacy (BOM trial w Szczyrku).

 

Czy brakuje Ci limited na WMCQ?

Jak już powiedziałem, uwielbiam drafty, ubolewam nad brakiem limited – potrafi przesiać graczy dobrych od tych naprawdę dobrych bądź wyeliminować kogoś, kto ma niefarta – choć z drugiej strony dobrze, że to jednodniowy event.

 

Jak się przygotowujesz do tych „Mistrzostw”? Masz jakiś team, spędzasz noce na MtGO, a może spontanicznie łapiesz wygrywający decktech i jedziesz bez przygotowania?

Nie testowałem formatu zbyt wiele, nie podoba mi się strasznie obecny standard i staram się chociaż trochę przygotować do matury. Jeśli ktoś ma złotą radę czym grać – podzielcie się :)

 

Co myślisz o obecnym meta w T2, masz jakieś ulubione talie?

Pomimo braku testów śledzę daily, SCG openy i analizy z Channelfireball/Starcitygames. Delver, Pod, Huntmaster, Lingering Souls, Geist of Saint Traft – stawiam wszystko, że na każdym ze stołów WMCQ będzie choć jedna z wymienionych kart (no to możesz wszystko stracić dzięki mirorowi zombie decków, mono redów albo ich mieszanki z UW controlem ;p – red.)

Wiadomo że meta 'in real’ różni się od tego online, jednak wiadomo, że spotkamy dużo Zombiaków, R/G aggro/ramp, delver decków, humanów i podów. Każda z wymienionych strategii jest równie mocna i ma szanse na sukces =]

 

Czy uważasz, że polskie MtG idzie we właściwym kierunku? Czy nasi zawodnicy maja potencjał i szansę wejścia do światowej elity prosów?

Jest sporo naprawdę fantastycznych graczy z potencjałem, jednak brakuje turniejów z nagrodami z prawdziwego zdarzenia i sceny, która rozwijałaby się. By grać dobrze, trzeba grać dużo. Czy to modo, czy real – w Polsce MtG nie jest tanie, więc nie wszyscy mogą pogodzić pracę/obowiązki z rozwijaniem skilla. W realu były już próby (Boat Tour), lecz gracze nie wykazali się dostateczną inicjatywą, pomimo tego że wpisowe/nagrody były właśnie tym, czego chcieli (duże wpisowe i duże nagrody). Czekam na kolejną próbę w Warszawie, zapowiadane od stycznia „Startujemy z cyklem comiesięcznych turniejów w standardzie z dużą pulą hajsu do wygrania”, które według ostatnich informacji mają mieć swoj początek w czerwcu. Nadal nie wierzę, że przekona to ludzi, ale cóż… Nie znam za dobrze sceny w innych miastach, ale na przykładzie stolicy, w której grywam – aktywnie gra w wielu lokacjach spokojnie ponad 100 graczy. Czy to turnieje dla początkujących, czy FNM. Pojawia się świetny event jak Gnomicon, gdzie warunki były doskonałe, a turnieje można było grać non-stop. FNM w standardzie i drafcie, kilka GPT i PTQ. A przybywa może z „10 osób”. Mentalność ludzi w stylu „wygrywam FNMy, chce grać lepiej, ale nie pojadę poza miasto, bo transport kosztuje, bo nocleg, bo mi się nie chce,” to jest to co powoduje, że moim zdaniem nie ma rozwijającej się sceny competitve. Nie wspominając o wyjazdach w stylu GP, gdzie pojawia się w miarę stała, nieduża ekipa.

 

Kogo typujesz na zwycięzców WMCQ w tym roku?

Nie mam swojego typa, ale liczę że nie będzie to jakiś totalny random, który nie wie jak działają jego karty, ani ktoś kto wygra i nie poleci.

 

Jak oceniasz swoje szanse na Top8?

Mam nadzieje, że moje pozytywne nastawienie 24/h poprowadzi mnie do zwycięstwa =] Jeśli nie, to będę miał jeszcze 2 szanse :)

 

Co Ci dało najwięcej sezonowych punktów Planeswalker? Jakiś duży turniej, czy grindowałes FNMy?

FNM nie grałem prawie w ogóle. 3 PTQ, w tym 2 z dobrym wynikiem, do tego GPT i 2x Grand Prix – te ostatnie co prawda z przeciętnm wynikiem, ale wystarczyło pojawić się na jednym, by zebrać wymagane 200 pkt. Wszystkie te eventy dały mi 3 miejsce w punktacji krajowej i 87 w Europie. Wirtualny lans nic nieznaczącymi punktami :P

Podsumowanie: jest jeszcze wiele rzeczy które mam w głowie , a których nie wymieniłem. Niestety nie jestem zbyt elokwentny i nie zawsze potrafię przerobić myśli w słowa, lecz mam nadzieję, że ten krótki wywiad choć w małym stopniu je wam przybliży.

 

Wojciech „Alienek” Herdzina

Kilka słów o sobie. Jakie miałeś do tej pory osiągnięcia w MtG?

Wojciech Herdzina, w MtG znany jako Alienek. Z ciekawszych osiągnięć top 22 GP Bochum, udział w PT Paryż, wicemistrzostwo Łodzi 2011, wygrane PTQ Barcelona 2012.

 

Kiedy i jak rozpoczęła się Twoja przygoda z MtG? Czym się zajmujesz poza graniem w karty?

Pierwszy raz z MtG spotkałem się ponad 10 lat temu w gimnazjum, jednakże grałem typowo casualowo bez jakiejkolwiek znajomości gry. Turniejowo gram od X edycji, wróciłem do gier karcianych, ponieważ uważam je za świetną odskocznię od codzienności i za bardzo ciekawe hobby. Poza kartami jestem absolwentem prawa, aktualnie pracuję w sądzie.

 

W jakim formacie czujesz się najmocniejszy? Ogarnął Cię szał moderna?

Najlepiej zawsze czułem się w t2, jednakże aktualnie chyba najlepiej orientuje się w block constructed z racji przygotowań do PT Barcelona. W modernie zagrałem jeden sensowny turniej – PTQ, które wygrałem.

 

Czy brakuje Ci limited na WMCQ?

Jasne. Formuła, którą mieliśmy na nationalsach była według mnie genialna i trzy większe PTQ tego turnieju w żaden sposób nie zastąpią.

 

Jak się przygotowujesz do tych „Mistrzostw”? Masz jakiś team, spędzasz noce na MtGO, a może spontanicznie łapiesz wygrywający decktech i jedziesz bez przygotowania?

 

Niestety, moje przygotowania do WMCQ są bardzo ograniczone. Może w najbliższym tygodniu poświęcę na to więcej czasu, ostatnie 2 tygodnie poświęciłem na zapoznanie się z Innistrad Block Constructed.

 

Co myślisz o obecnym meta w T2, masz jakieś ulubione talie?

Meta w T2 jest bardzo fajnie zróżnicowane i bardzo dynamiczne, co mi się podoba. Talie, które najbardziej pasują do mojego stylu, to RG Hellrider i Mono Green, i one mi się najbardziej podobają.

 

Czy uważasz, że polskie MtG idzie we właściwym kierunku? Czy nasi zawodnicy maja potencjał i szansę wejścia do światowej elity prosów?

Scena się rozwija, to prawda, ale uważam, że niestety nasze perspektywy na czołowych prosów się wiele w ostatnim czasie nie zmieniły.

 

Kogo typujesz na zwycięzców WMCQ w tym roku?

Nie mam pojęcia. Na WMCQ będzie grało prawie 200 osób, w dużo gorszej pozycji znajdują się specjaliści od limited, które zostało zlikwidowane, natomiast w dużo lepszej są specjaliści od constructed, tacy jak Figar. Sądze, że on na pewno jest jednym z potencjalnych faworytów, jednakże równie dobrze sloty mogą zdobyć trzej mniej rozpoznawalni gracze.

 

Jak oceniasz swoje szanse na Top8?

Każdy turniej, w którym rozgrywane jest top8, postrzegam tak, że najpierw należy się dostać do topa, a potem zaczynamy właściwą grę. W najlepszej sytuacji znajdują się wtedy gracze, którzy pozostaną najbardziej skupieni i najmniej zmęczeni. W każdym top8 czuję się dobrze, bo wierze w swoje umiejętności, jednakże najpierw trzeba się do tego top8 dostać, co jest przeważnie najtrudniejsze. A samych szans nie lubię oceniać, ponieważ jak dobrze wiemy MtG to gra, w której losowość istnieje i zawsze wszystko się może zdarzyć.

 

Co Ci dało najwięcej sezonowych punktów Planeswalker? Jakiś duży turniej czy grindowałeś FNMy?

Do gry turniejowej wróciłem dopiero w marcu, po kilkumiesięcznej przerwie, także większość punktów wygrindowałem na lokalnych FNMach i dwóch GPT, jednakże najwięcej ich zdobyłem w Szczyrku na wygranym PTQ. Prawda jest taka, że jak grasz albo regularnie albo w miarę dobrze, to zdobycie 200 pkt nie jest żadnym wyzwaniem. W odróżnieniu od sezonu NQ, który był dużo ciekawszy, a o kwalifikacje było dużo trudniej.

 


 

Komentarze

Psychatog.pl

nie kopiuj : (