Druga część artykułu o RUG Tempo (pierwsza znajduje się tutaj), a w szczególności o karcie Delver of Secrets, której skuteczność spowodowała liczne ewolucje tego archetypu w różnych ciekawych kierunkach. Tym samym przechodzimy do bardziej interesujących mnie w tej chwili kwestii, czyli co z tego wszystkiego wyszło.
U/R Tempo – jaka jest cena postępu?
Creatures [14]
3 Grim Lavamancer
3 Snapcaster Mage
4 Delver of Secrets
4 Goblin Guide
Instants [21]
2 Daze
2 Fireblast
3 Force of Will
3 Price of Progress
3 Spell Snare
4 Brainstorm
4 Lightning Bolt
Sorceries [7]
3 Ponder
4 Chain Lightning
Lands [18]
2 Island
2 Mountain
3 Bloodstained Mire
3 Misty Rainforest
4 Scalding Tarn
4 Volcanic Island
Sideboard
2 Sulfuric Vortex
2 Flusterstorm
1 Force of Will
3 Red Elemental Blast
1 Spell Pierce
3 Submerge
3 Surgical Extraction
Jest to najważniejszy w tej chwili aspekt rozwoju tego decku – możliwe, że zastąpi RUG-a, ale osobiście nie jestem przekonany (szczególnie że to Amerykański Tech :P), ale czas pokaże. Deck próbuje odejść od największej słabości RUG-a, a mianowicie posiadania ograniczonej, łatwo zabijalnej bazy stworów. Słabość tą próbują w tej chwili wyeksploatować praktycznie wszyscy – tani spot removal jest grany w ogromnych ilościach. Dlatego ten deck próbuje zadać dużo mniejszą ilość obrażeń za pomoca stworów, a posiada dużo więcej burna (Chain Lightning, Fireblast). Najsilniejszą kartą w tym decku jest oczywiście Price of Progress. Karta ta potrafi sama wygrywać gry z nieuważnym przeciwnikiem. Dodatkowo w obecnym meta jest wiele archetypów, które nie mają nawet jak skutecznie się przed nią bronić: RUG, BUG, G/W/r Maverick, a nawet U/W Blade, szczególnie w wersjach ze splashem. Karta jest tak mocna, że w tym archetypie w pełni uzasadnione jest używanie kompletu Snapcaster Mage’ów, którzy oprócz normalnego utility pozwalają nam na dodatkowe, wirtualne kopie kary za postęp. Dodatkowym atutem Czarownika jest to, iż w tym archetypie zgodnie z jego planem flashback Bolta lub Chaina jest dużo lepszy niż w przypadku RUG Tempo. Zmniejszona, choć i tak dość duża ilość disruptu w połączeniu z szybkim clockiem powoduje, że w bataliach z combo nie leżymy jak wieloryb na plaży. Oczywiście trzeba zrezygnować z planu Stifle/Wasteland z powodu Goblin Guide i Price of Progress.
Kolejny Krok- Ewolucja przez Regres- U/R Burn
U/R Burn Kaarle Tukia
Creatures [8]
4 Delver of Secrets
4 Goblin Guide
Instants [22]
2 Searing Blaze
4 Brainstorm
4 Fire//Ice
4 Fireblast
4 Lightning Bolt
4 Price of Progress
Sorceries [12]
4 Chain Lightning
4 Lava Spike
4 Rift Bolt
Lands [18]
2 Wooded Foothills
4 Arid Mesa
4 Mountain
4 Scalding Tarn
4 Volcanic Island
Sideboard
2 Grim Lavamancer
3 Tormod's Crypt
3 Spell Pierce
2 Red Elemental Blast
2 Searing Blaze
3 Smash to Smithereens
Jeszcze bardziej drastyczne zmiany, a właściwie jeszcze większe uproszczenie archetypu, to przejście na całkowitą agresję. Deck nie posiada już żadnych elementów kontrolnych w mainie i do granic możliwość próbuje wyeksploatować Delvera popartego spaleniami. Deck jest nieco wolniejszy od tradycyjnego burna (przy odpowiednich podejściach tak samo szybki), ale za to dzięki cantripom i Snapcasterom ma dużo mniejszą szansę, że strumień paleń zostanie przerwany, dając nam o wiele większy reach. Combo Price of Progress + Snapcaster Mage wydaje się być tu jeszcze skuteczniejsze – 4 obrażenia z tej karty są już zazwyczaj wystarczające, ale zdarzyło mi się już podczas testów zdejmowanie przeciwników z 16 punktów życia w jednej turze. Dostęp do niebieskiego moim zdaniem nie został tu do końca wykorzystany. Kolor ten daje nam o wiele więcej odpowiedzi na trudne MU – głównie szybkie combo.
Proponowana przeze mnie decklista
U/R Burn Maciej Pasek
Creatures [14]
4 Delver of Secrets
4 Goblin Guide
4 Snapcaster Mage
2 Grim Lavamancer
Instant/Sorcery [28]
4 Lightning Bolt
4 Chain Lightning
4 Ponder
4 Brainstorm
3 Fireblast
4 Price of Progress
3 Fire//Ice
2 Searing Blaze
Lands [18]
4 Scalding Tarn
4 Volcanic Island
1 Island
3 Mountain
4 Wooded Foothills
1 Misty Rainforest
1 Sulfur Vents
Sideboard
4 Force of Will
3 Spell Pierce
3 Surgical Extraction
3 Submerge
2 Smash to Smithereens
Muszę przyznać, że dawno nie grało mi się tak dobrze żadnym archetypem. Deck pełny jest agresji, stabilny i posiada spory reach.
Więcej Mocy – TEAM Delver
1° Classificato – Marcotti Davide con Team America
Creatures [12]
3 Delver of Secrets
2 Snapcaster Mage
4 Tarmogoyf
3 Tombstalker
Instant/Sorcery [24]
4 Brainstorm
3 Daze
2 Dismember
4 Force of Will
1 Ghastly Demise
1 Go for the Throat
4 Hymn to Tourach
2 Ponder
3 Thoughtseize
Artifact [1]
1 Engineered Explosives
Lands [21]
2 Bayou
3 Misty Rainforest
2 Polluted Delta
2 Tropical Island
4 Underground Sea
4 Verdant Catacombs
4 Wasteland
Planeswalker [2]
2 Jace, the Mind Sculptor
Sideboard
1 Llawan, Cephalid Empress
3 Extirpate
1 Ghastly Demise
1 Go for the Throat
1 Krosan Grip
1 Spell Pierce
1 Life from the Loam
2 Perish
1 Thoughtseize
2 Pernicious Deed
1 Nihil Spellbomb
Przed samym GP Amsterdam konstrukcja ta wygrała turniej we Włoszech na prawie 400 osób. Deck w tej chwili nie cieszy się zbytnią popularnością. Czy jest to spowodowane tym, że gracze wybierają BUG Snapcaster lub po prostu RUG, czy deck ten jest po prostu gorszy od tych alternatyw – ciężko powiedzieć. Na pewno deck jest wolniejszy od RUG-a i ma dużo gorszy manabase: więcej drogich czarów, trudniejsze koszty (tym samym potrzeba grania na Bayou, które nie daje niebieskiej many). Dodatkowo discard, jak Hymn to Tourach, choć jest bardzo silną kartą, nie wpisuje się w strategię tempo – przeciwnik nie poświęca many i tury, by zagrać karty, które mu wyrzucimy, tylko zagrywa inne zagrożenia. Dużym atutem są oczywiście Tombstalkerzy, którzy w połączeniu z Delverami dają nam krytyczną ilość stworów z lataniem. Dostęp do czarnego koloru daje też nam odpowiedzi na zagrożenia, z którymi RUG ma duży problem, jak Knight of the Reliquary. Podsumowując, deck ten ma lepsze karty niż RUG, ale jest dużo mniej sprawny i stabilny – wybór należy do Was.
Silniej, Lepiej, Wolniej – Bant Delver
Tempo Bant Alberto Varela
Creatures [11]
3 Knight of the Reliquary
4 Delver of Secrets
4 Tarmogoyf
Instants [24]
1 Dismember
3 Stifle
4 Brainstorm
4 Daze
4 Force of Will
4 Spell Snare
4 Swords to Plowshares
Sorceries [5]
1 Life from the Loam
4 Ponder
Planeswalkers [1]
1 Jace, the Mind Sculptor
Lands [20]
1 Horizon Canopy
1 Karakas
3 Flooded Strand
3 Polluted Delta
4 Tropical Island
4 Tundra
4 Wasteland
Sideboard
4 Spell Pierce
3 Submerge
2 Tormod's Crypt
2 Engineered Explosives
2 Path to Exile
1 Surgical Extraction
1 Garruk Relentless
Jestem wielkim fanem tej kombinacji kolorów w Legacy, jak i samej karty Knight of the Reliquary. Deck wydaje się dość mocny na papierze, jednak granie w tych kolorach jako tempo ma jednak sporo wad. Nie wiadomo, czy grać na Noble Hierarchach. Karta ta jest bardzo silna w innych Bantach, jednak nie jest zbyt agresywna. Delver z Exalted jest bardzo silny, jednak taki archetyp zapewne w większości przypadków będzie chciał atakować większą ilością stworów, więc często będzie się zdarzać sytuacja, że użyteczność Hierarcha będzie się sprowadzać do dawania many, co w decku z takim curve jest prawie bezużyteczne. Knight of the Reliquary jest jednym z najpotężniejszych stworów w Legacy. Jednak jest to 3-manowy drop, zupełnie niewpisujący się w strategię tempo – zdecydowanie karta bardziej kontrolna, co nie zmienia faktu, że z powodzeniem była wykorzystywana w archetypach typu Zoo. Żeby Rycerz był w pełni efektywny, musimy znowu pomyśleć o Hierarchach pozwalających na zagranie go w drugiej turze. Swords to Plowshares jest najlepszym removalem w Legacy, co nie zmienia faktu, że jeśli zamierzamy wygrywać Delverami, raczej oddala on nasze zwycięstwo niż przybliża. Brakuję nam też reachu, jaki daje kolor czerwony, przez co removal na potwory jest bardzo silny na naszą strategię – wszystkie obrażania musimy zadać potworami. Deck jest pełny takich sprzeczności i moim zdaniem jeszcze sporo czasu minie, zanim ktoś zbuduje optymalną wersję takiego archetypu. Lepiej trzymać się na razie G/W/x midrange.
Latająca eskadra nie lubi Lhurgoyfa – UBW Tempo
UBW Tempo Marc Bertolín
Creatures [12]
2 Aven Mindcensor
2 Snapcaster Mage
2 Tombstalker
2 Vendilion Clique
4 Delver of Secrets
Instants [21]
1 Ghastly Demise
4 Brainstorm
4 Daze
4 Force of Will
4 Stifle
4 Swords to Plowshares
Sorceries [6]
2 Preordain
4 Hymn to Tourach
Lands [21]
2 Polluted Delta
2 Scrubland
2 Tundra
3 Flooded Strand
4 Marsh Flats
4 Underground Sea
4 Wasteland
Sideboard
1 Tormod's Crypt
1 Nihil Spellbomb
1 Extirpate
1 Surgical Extraction
1 Ghastly Demise
2 Damnation
2 Jace, the Mind Sculptor
2 Perish
2 Flusterstorm
2 Disenchant
Kolejna odsłona archetypu rezygnująca całkowicie z potworów naziemnych (oprócz Snapcastera, ale raczej jest on tu z innych powodów), przez co mimo braku spaleń ma spory reach. Kolejny deck typu goodstuff. Podobnie jak w Team America mamy tutaj zarówno tanie kontry, jak i discard, jak również podobne problemy z maną co UBG. No i oczywiście znowu Swords to Plowshares, które nie zawsze wpisują się w strategię decku. Dziwi mnie trochę brak Vindicate, które wraz ze Stifle’ami, Wastelandami i Mindcensorami powinny skutecznie odcinać przeciwnika od many, jednocześnie dając odpowiedzi na Equipmenty i inne niebezpieczne permanenty.
Wnioski
Jak widać, pomysł na niebieski tempo-deck jest stary jak świat i praktycznie w każdej odmianie i kombinacji kolorów takie talie działają. Już w tej chwili jest z czego wybierać, a na pewno czekają nas kolejne etapy ewolucji tego stylu gry, szczególnie że przed nami kolejny dodatek, który możesz przynieść następne udoskonalenie do tych talii (osobiście czekam na mangustę z lataniem :P).
– Pasek