Znacznik: Alan Andrzejewski

Niezbędnik użytkownika Magic: the Gathering Online

Wszystko zaczęło się w 2001, gdy firma Leaping Lizard Software zaproponowała Wizards of The Coast (WoTC), by zdigitalizować M:tG. Początkowo Magowie z Wybrzeża byli bardzo sceptyczni, gdyż ekonomia wirtualna była w powijakach, jak również nie byli pewni czy program będzie odpowiednio zabezpieczony przed malwersacjami.

LLS stworzyło demo Magic Online with Digital Objects (MODO), które rozwiało wszelkie wątpliwości i już w czerwcu 2002 ruszyło oficjalnie Magic the Gathering: Online (MTGO). Tyle historii, pora na konkrety:

 

Czytaj dalej

Hide and Run

O turnieju w Bydgoszczy wiedziałem od dawna, a deck, którym chciałem grać, testowałem w miarę długo…

Był to OmniShow (patrz: MOCS sezon 8, czyli jak udało mi się wygrać zaproszenie na turniej marzeń) – deck został tu w miarę dobrze opisany, więc skupię się tylko na zmianach.

 

Czytaj dalej

Tyle wygrać!!!

Dawno nie pisałem, bo nie było o czym, chyba że o moim super downswingu, czyli 14 daily events i 2 premier events bez money w ciągu tygodnia. Doprowadziło to do tego, że nawet zacząłem grać drafty, bo tam mniej przegrywałem i zawsze coś można trafić. Gdy nastawienie do grania zmienia się z „gram, by wygrać” na „gram, by nie przegrać” lub „nie gram, bo nic nie przegram”, to znak, że jest źle. Robiłem dużo rzeczy, by kazać tiltowi i downswingowi wypierdalać – zrobiłem sobie maraton serialowy z lodami i ciastkami, nie odpalałem MTGO przez parę dni, nawaliłem się jak stodoła i złożyłem kozła w ofierze shufflerowi…

 

Czytaj dalej

[Blog] Blokowisko – part 1

Wpis numero duo do mojego blogu będzie przeglądem spoilera Avacyny, totalnie subiektywnym i wyłącznie pod kątem bloku constructed. Jako że zbliża się Pro Tour, to przybliżę w ogólnym zarysie, jak mogą wyglądać decki w tym formacie.

 

 

 

Czytaj dalej

[Blog] Respawn & Cube

CubePretekstem do rozpoczęcia tego bloga było PRE Avacyny. Gdzieś zniknął mi sealed pool i zapomniałem już co tam było. Grałem WU control. Wydaje mi się, że miałem kompletny deck z point (Banishing Stroke, 2x Righteous Blow) i mass (Terminus) removalem, drawem (Amass the Components, Alchemist’s Apprentice, Scroll of Avacyn), jakieś humany pod kółka, w tym tapowacz i disenchant na nóżkach. Oczywiście nie mogło zabraknąć dużych, latających aniołów (Angel of Glory’s Rise, Goldnight Redeemer), sztuczek (2x Peel from Reality, Restoration Angel ) i ultra broken bomby (Moonsilver Spear – karta nuts, nie przegrałem gry z nią w stole, 140% oceny w każdym review o limited, a już na pewno sealed). Czytaj dalej

Nowy bloger na Psychatogu!

Alan Andrzejewski, niegdyś bardzo aktywny gracz IRL, obecnie bardzo aktywny online, zaczyna prowadzić swojego bloga na łamach naszego serwisu. Możemy po nim spodziewać się luźnej publicystyki, opisu turniejów, ciekawostek z MtGO itp., czyli różnych tekstów o niewiążącej formie : )

Witamy drugiego blogera na Psychatogu – pierwszy wpis już jutro!

 

 

Czytaj dalej

Psychatog.pl