Mana wszelkich kolorów spakowana, księga czarów w plecaku, equipmenty na swoich miejscach. Zarzucam płaszcz planeswalkera i przywołuje w głowie obraz konstruktów międzyplanarnych. Kolorowe płaszczyzny przelatują mi w głowie. Nagle pęknięcie w powietrzu i granatowy wir zaczyna formować się przed oczami. Silny podmuch i ładunki elektryczne zbierające się na koniuszkach palców zwiastują długą podróż.
…