Znacznik: Mateusz Berbeć

Bardzo krótka podróż przez Constructed Ranked na MTG Arena

Pierwsze informację dotyczące programu MTG Arena pojawiły się pod koniec 2017 roku. Otwarta beta gry, w którą właśnie gramy, wystartowała 27 września 2018 r. Od tego czasu pojawiła się masa nowych wiadomości, z których dowiedzieliśmy się, że Wizards wchodzi mocno w dziedzinę Esportu, Pro Toury przestają istnieć, a 32 najlepszych graczy na świecie będzie rywalizowało w Magic Pro League, na nowej platformie do gry w MTG. 13 grudnia poprzedniego roku wystartował system rankingowy, który pozwala marzyć nam wszystkim, że kiedyś będziemy grali na poziomie Grzegorza „Urlicha” Kowalskiego czy Piotra „Kanistra” Głogowskiego. I chociaż pierwszy „miesiąc”(48 dni defacto) zwany pre-sezonem, zapewne nie zaowocuje żadną większą nagrodą (5 BOOOSTERÓW I TYSIĄC GOLDA) to z czystej ciekawości, czy moje umiejętności pozwalają na marzenie o Pro Scenie, wyruszyłem w podroż po największe laury Magicowej Areny. Jako, iż ten krótki tekst powstaje, możecie śmiało założyć, że mi się udało wbić rangę Mythic – najwyższą możliwą rangę w grze. Od początku mojej wspinaczki, zakładałem że mi się to uda (osoby z bliższego mego otoczenia wiedzą, jakie mam mniemanie o sobie), dlatego zgromadziłem trochę liczb oraz uwag, z którymi chętnie się z Wami podzielę. 

Czytaj dalej

Ramunap Red okiem Berbela

Agresywne czerwone konstrukcje stanowią stały punkt krajobrazu turniejowego Magica. Wraz z dodatkiem Hour od Devastation do gry wkroczyła wersja Ramunap Red – nazwana tak od landu, który pozwolił talii wejść do mety turniejowego Magica poprzedniego Standardu. Rotacja nie wygoniła tego decku z salonów, a ten skutecznie walczy w turniejach najwyższego szczebla. Finał i półfinał Grand Prix Portland, finał Grand Prix Shanghai, półfinał Pro Touru Ixalan, czy masę solidnych wyników w pomniejszych turniejach na MTGO świadczą o tym, że Red solidnie rozpycha się w mecie, w której roi się od Temur/Sultai energy i pochodnych decków. Chociaż sam nie mogę pochwalić się aż takimi osiągnięciami, to 10-5 na Grand Prix Warszawy, 5-1 w Standardzie na Mistrzostwach Polski czy wreszcie wygrane PPTQ w Lublinie, w moim odczuciu daje mi mandat do tego, by stworzyć tekst, który wprowadzi was w świat czerwonej agresji. Liczę też na to, że wśród czytelników Psychatoga znajdą się kierowcy Ramunap Reda, którzy wskażą mankamenty mojego spojrzenia na tą konstrukcje, bądź (na co po cichu liczę) poprą moje myślenie na temat tego decku. Być może ktoś z was w waszym lokalnym sklepie ma problem z kierowcą tej talii, a dzięki tej krótkiej analizie odnajdzie sposób na pokonanie oponenta. Nie przedłużając tego wstępu – zapraszam was do świata Ramunapa.

Czytaj dalej

Psychatog.pl