W turnieju wzięło udział ok. 430 osób, co zaowocowało 10 rundami. Jak widzicie, faza swiss trwała bardzo długo, co mogło się przełożyć na moje decyzje w drafcie.
Na początek chciałbym zaznaczyć, że nie mam zrobionych screenów z sealed poola, który trafił w moje ręce. Podam deck z pamięci oraz parę saidowych kart, którymi rotowałem zależnie od meczapów. Deck okazał się niezwykle potężny czyniąc wynik 9-1. Oto on:
Geistflame, Brimstone Volley, Reckless Waif, Delver of Secrets, 2 Forbidden Alchemy, Armored Skaab, Manor Gargoyle, Devil’s Play, Blasphemous Act, 2 Makeshift Mauler, Stitched Drake, Claustrophobia, Silent Departure, Grasp of Phantoms, One-Eyed Scarecrow, Rolling Temblor, Kruin Outlaw, Galvanic Juggernaut, Dissipate, Ashmouth Hound, Traveler’s Amulet. Landy: 2 Swamp, 8 Island, 7 Mountain.
W sidzie zostało: 1 Harvest Pyre, 1 One-Eyed Scarecrow, 1 land co strzela za dwa.
Co do początkowej konstrukcji, to prawie zawsze wylatywał Reckless Waif i wchodziło Pyre albo ścianka. Mały wilkołak znalazł się w mainie jako paliwo dla 3 krit, które korzystają z grobu. Okazało się jednak, że nie było potrzeby wsadzać tej 13. krity i Harvest Pyre po Sajdzie działało zupełnie przyzwoicie bez niej.
Mecze w Swissie odbyły się właściwie bez historii. Jeżeli gra trwała dostatecznie długo, to power level moich kart przeważał o losie pojedynku. Przegrałem jeden mecz przez problemy z maną. Najwięcej radości dawało zagranie Gargulca i poparcie go Actem. Często jednak zdarzało się tak, że removalem usunąłem wszystkie zagrożenia u przeciwnika, a grę kończyłem pojedynczym lub podwójnym Devil’s Playem. Maszyna była na tyle potężna, że mogłem sobie pozwolić na nonszalancką grę i popełnianie różnych błędy, ale wszystko zostało mi wybaczone.
Dużo ciekawsze wydają się moje poczynania w top8, na których mogła rzutować wczesno-poranna pora. Oto zapis drafta:
Pick po picku: http://www.raredraft.com/watch?d=31s5w. Tam też są komentarze do picków.
Pack 1 pick 1:
Mój Pick:
Pack 1 pick 2:
Mój Pick:
Pack 1 pick 3:
Mój Pick:
Pack 1 pick 4:
Mój Pick:
Pack 1 pick 5:
Mój Pick:
Pack 1 pick 6:
Mój Pick:
Pack 1 pick 7:
Mój Pick:
Pack 1 pick 8:
Mój Pick:
Pack 1 pick 9:
Mój Pick:
Pack 1 pick 10:
Mój Pick:
Pack 1 pick 11:
Mój Pick:
Pack 1 pick 12:
Mój Pick:
Pack 1 pick 13:
Mój Pick:
Pack 1 pick 14:
Mój Pick:
Pack 1 pick 15:
Mój Pick:
Pack 2 pick 1:
Mój Pick:
Pack 2 pick 2:
Mój Pick:
Pack 2 pick 3:
Mój Pick:
Pack 2 pick 4:
Mój Pick:
Pack 2 pick 5:
Mój Pick:
Pack 2 pick 6:
Mój Pick:
Pack 2 pick 7:
Mój Pick:
Pack 2 pick 8:
Mój Pick:
Pack 2 pick 9:
Mój Pick:
Pack 2 pick 10:
Mój Pick:
Pack 2 pick 11:
Mój Pick:
Pack 2 pick 12:
Mój Pick:
Pack 2 pick 13:
Mój Pick:
Pack 2 pick 14:
Mój Pick:
Pack 2 pick 15:
Mój Pick:
Pack 3 pick 1:
Mój Pick:
Pack 3 pick 2:
Mój Pick:
Pack 3 pick 3:
Mój Pick:
Pack 3 pick 4:
Mój Pick:
Pack 3 pick 5:
Mój Pick:
Pack 3 pick 6:
Mój Pick:
Pack 3 pick 7:
Mój Pick:
Pack 3 pick 8:
Mój Pick:
Pack 3 pick 9:
Mój Pick:
Pack 3 pick 10:
Mój Pick:
Pack 3 pick 11:
Mój Pick:
Pack 3 pick 12:
Mój Pick:
Pack 3 pick 13:
Mój Pick:
Pack 3 pick 14:
Mój Pick:
Pack 3 pick 15:
Mój Pick:
Do wizualizacji drafta wykorzystałem draft converter.
Deck złożyłem następująco:
1: Delver of Secrets, Geistflame, 2 Silent Departure, Blazing Torch, Curiosity
2: Invisible Stalker, Deranged Assistant, 2 Unruly Mob, Avacynian Priest, Bonds of Faith, Moment of Heroism, Curse of Stalked Prey
3: Claustrophobia, Civilised Scholar, Dissipate, Elder Cathar
4: Moon Heron, Slayer of the Wicked, Demonmail Hauberk, Fortress Crab, Abbey Griffin
Landy: 1 Moorland Haunt, 2 Mountain 7 Island 6 Plains
W odwodzie zostały: 2 Sensory Deprivation i Rolling Temblor.
Nie byłem zadowolony z decku, ale nie pozostawałem bez szans. Warunkiem były 7mki pełne zagrań w tempo i mądra gra. Niestety, zabrakło jednego i drugiego.
Rozgrywka w top8 jest dla mnie dosyć mglistym wspomnieniem ze względu na wczesną porę. G1 zacząłem od mulligana i rączki z 3 landami i mało agresywnymi zawodnikami. Przeciwnik zaprezentował curve out od 2 do 5 tej tury + jeden removal. Ja nie dobierałem odpowiednich zagrożeń i gra skończyła się tak szybko, jak zaczęła. Druga gra to solidne rozdanko, gdzie przeciwnik nie wytrzymał tempa. W obu grach nie zobaczyłem najciekawszych kart w moim decku: Stalkera, Tasaka, Slayera… W g3 też musiałem zacząć od mulligana i wszystko pewnie byłoby dobre, ale popełniłem dwa błędy. Pierwszy – nie zagrałem pod top deck splashowanego Mountaina i zagranie Klątwy. Mogłem zaryzykować i chumpować zawodnika 4/4, po czym wciskać się lataczem 3/3, który w razie top decku regularnie by się pakował. Zamiast tego zablokowałem lataczem i jakimś maluchem, zabijając to pojedyncze zagrożenie. Świadomie dokonałem tej niekorzystnej wymiany licząc, że Unruly Mob 7/7 zmusi mojego przeciwnika do chumpowania (zabijał go na 2 ataki). Jak to w życiu bywa, naszedł Mountain, a Klątwa stała się bezużyteczna. Drugi błąd nastąpił 2 tury później. Był to atak rzeczonym Mobem w 1 karte u przeciwnika. Z gry nie wynikało jakby miał Rebuke’a. Pozwolił na wcisk w poprzedniej mimo, że mógł spokojnie już się go pozbyć. Musiał go dobrać albo jakoś chytrze przekisić. Mogłem sobie pozwolić na zostawienie Moba w bloku i spróbowanie dobrania następnych zagrożeń lub Dissipate’a – moja obawa przed takim rozwiązaniem wynikała z obecności Nightbird Clutches’a, przez którego przegrałem G1. Wolałem narzucić presję i liczyć, że przeciwnik nie ma removalu. Rebuke odnalazł się na rączce i w dwóch następnych turach (dobrałem 2 landziki) zakończyła się moja przygoda z PTQ Honolulu.
Co do kwestii Swissa, to podejrzewam, że mogłem nie wrzucać wilkołaka do maina, tylko dorzucić kolejny removal. Jednak, to dla mnie sprawa marginalna. Liczę na konstruktywną krytykę sposobu mojego draftowania. Jak widzieliście, rozkład kolorów w drafcie nie był taki oczywisty, a bardziej przypominał granie 4-3-2-2 – czyli cytując Pawła „Maję” Majkowskiego – „pływanie w szambie bez gogli”. Niestety nie nabrałem odpowiednio dużo tlenu i ta gęsta breja pociągnęła mnie ze sobą na dno.
Dzięki za poświęcony czas i komentujcie!
– Robert Szarata
Studiuje 4 rok kulturoznawstwa. Fascynuje się Teorią Gier, pisał na jej podstawie pracę licencjacką „Ewolucja od gier w karty do gier karcianych na przykładzie MtG w Polsce”. Interesuje się siatkówką, kinem, muzyką i literaturą. Ma za sobą również etap aktorski: nagrody na amatorskich festiwalach i pomniejsze role w Teatrze Polskim.