Dwa lata temu stanąłem przed zadaniem napisania pracy licencjackiej na Wydziale Filologii Polskiej i Klasycznej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, gdzie studiuję polonistykę. Na początku nie miałem żadnego pomysłu, jaki temat pracy wybrać. Może o Mickiewiczu, bo to wielki wieszcz i całkiem ładnie pisał? Jednak wizja interpretowania poezji przez kilkanaście stron skutecznie mnie przed tym powstrzymała. Myślałem zatem i myślałem, aż w końcu wpadłem na pomysł, czemu by nie napisać czegoś o MtG? Podrzuciłem temat mojemu promotorowi – dr Piotrowi Flicińskiemu, a że jest to człowiek z otwartym umysłem i bardzo inspirująca osoba, zainteresował się i postanowił wysłuchać tej kosmicznej historii, jaką było wytłumaczenie mu o co w tym wszystkim chodzi. Do dzisiaj pamiętam jego zaskoczony wyraz twarzy, gdy pokazywałem mu karty ze swojego klasera.
W końcu temat został zaakceptowany – miałem opisać socjolekt magicowców, czyli język którym my gracze, posługujemy się na turniejach. Język, który czasem przekrada się do naszych codziennych sytuacji (w końcu kac to mana screw, a niezła promocja w sklepie to czyste value, albo 2 za 1). Język, który często wyzwala zaniepokojone spojrzenia osób postronnych, które przypadkiem znalazły się obok nas w środku transportu publicznego. W końcu język, który pokazuje jak bardzo społeczność magicowców jest duża i jak głęboko rozwiniętą ma tradycję. Materiał leksykalny zbierałem z zasłyszanych rozmów na turniejach w Poznaniu oraz okazyjnie w Warszawie, Wrocławiu, Toruniu i Bydgoszczy. Bardzo głęboką językową kopalnią okazało się także polskie forum MTGNews, gdzie kwiat naszej społeczności regularnie komentuje bieżące wydarzenia i kultywuje magicowy slang (niesamowite rzeczy idzie wyczytać na tym forum, wierzcie mi).
Na koniec chciałbym podziękować w szczególności mojemu promotorowi – dr Piotrowi Flicińskiemu, bez którego ta praca nigdy by nie powstała, a którego zapał, dobra wola i pogoda ducha były wielką inspiracją.
Armin Wójcik
Materiały do pobrania:
- Socjolekt polskich graczy MtG – praca licencjacka – Armin Wójcik
- Słownik socjolektu MtG – Armin Wójcik
Z Magiciem zetknąłem się pierwszy raz w podstawówce i od tamtego czasu grałem casualowo z kumplami, aż do 2011 roku. Wtedy to spakowałem swój misternie skompletowany deck z sytami z Eventide’a i ruszyłem na pierwszy turniej. Od tamtej pory regularnie gram turniejowo, a MtG stanowi sporą część mojego życia.