Analiza metagame WMCQ Wrocław 2016

17 września gracze z całej Polski spotkali się we Wrocławiu, by zagrać na ostatnim dużym turnieju moderna w sezonie. World Magic Cup Qualifier (WMCQ) to nie tylko szansa na dostanie się do kadry polski na mistrzostwa świata, to również świetna okazja na przetestowanie swoich talii, pomysłów, umiejętności na najbardziej competitive turnieju w Polsce (przynajmniej w formacie Modern :p). Szykowałem się do tej imprezy przez dwa miesiące, nie mogłem się doczekać, by stanąć w szranki z innymi graczami o tytuł! 

Co prawda już teraz zwycięzca jest znany, emocje opadły, a mi i innym graczom zostały już tylko wspomnienia, ale chociaż spróbuję przybliżyć wam atmosferę przygotowań i samego turnieju. Pochylę się też nad uzyskanymi wynikami i metagame, aby odpowiedzieć sobie na pytanie, które archetypy były najbardziej popularne, które osiągały najlepsze wyniki oraz w jakiej kondycji jest polski Modern.

Przed WMCQ

Turniej we Wrocławiu był ukoronowaniem sezonu Moderna. Wcześniej odbyło się kilka imprez w kraju (WMCQ #1, kilkanaście PPTQ) i za granicą (3 Grand Prix, mistrzostwa świata). Materiału do analiz nie brakowało. Problemem było wyłuskanie tych informacji, które mogły być przydatne podczas przewidywania wrocławskiego metagame. Próbując wywróżyć, co będzie popularnym wyborem na WMCQ, brałem pod uwagę kilka czynników:

  1. Popularność archetypów na MTGO;
  2. Wyniki na Grand Prix i mistrzostwach świata;
  3. Lokalne polskie metagame.

Analiza tych trzech czynników okazała się trudna – każda z tych „baz danych” dawała różne wyniki. Turnieje online były zdominowane przez szybkie konstrukcje, w szczególności aggro-combo, na Worldsach królowały Abzany, a z relacji z polskich PPTQ wychodziło na to, że dominują Trony, Bant Eldrazi i Jundy. Mimo różnic między trzema badanymi źródłami informacji, wysunąłem kilka wniosków:

  1. Bant Eldrazi będą popularne;
  2. Liczba aggro-combo powinna pozostać na wysokim poziomie;
  3. W walce o dominację wśród BGx powinien wygrać Abzan;
  4. Pure combo decki są obecnie w odwrocie;
  5. Niebiescy magowie z czterema Snapcasterami main są i będą w dalszym ciągu wypychani z metagame;
  6. Co by się nie działo, to i tak większość osób na WMCQ weźmie to, co ma lub czym lubi grać i będzie próbować adaptować się za pomocą sideboardu.

Bazując na uzyskanych wnioskach, zacząłem szukać odpowiedniego decku na ten turniej. Dosyć szybko odrzuciłem Ad Nauseam, bo przy dużej ilości BGx i aggro-combo nie czułem się pewnie. Dredge był dalej świeżym i niemiłym wspomnieniem, więc spodziewałem się, że gracze włożą duże ilości gravehate’u. Postanowiłem poszukać czegoś innego. Po godzinach testingu nie byłem zadowolony ani ze Storma, ani z Thing Ascension, a gra Affinity mnie strasznie frustrowała, bo nie byłem w stanie w tak krótkim czasie nauczyć się nią grać optymalnie. Już powoli skłaniałem się ku mojemu bezpiecznemu wyborowi – Dredge’owi – ale na szczęście na ratunek przyszedł Kevin Grove. Zajął dziewiąte miejsce na Grand Prix w Lille i grał… Amuletem?

Zdziwiłem się, że ta konstrukcja bez Summer Blooma (który został zbanowany) może cokolwiek robić. Ale wyniku 13-2 nie robi się przez przypadek. Postanowiłem zagrać kilka gier testowych. Kiedy podczas pierwszego rozdania zabiłem przeciwnika, w trzeciej turze atakując go dwoma Primeval Titanami za 32, już wiedziałem, co wziąć na WMCQ. :)

Wrocławskie WMCQ

Wnętrze gmachu NOT

Wnętrze gmachu NOT

Na turnieju we Wrocławiu stawiło się 116 graczy. Byłem trochę zdziwiony, czemu tak mało – na dwóch poprzednich frekwencja liczyła odpowiednio 166 i 154 osoby. Dla graczy to niewiele zmieniało – dalej trzeba było siadać co rundę do stołu i pokonywać kolejnych przeciwników. Z bojowym nastawieniem oczekiwałem na pairingi na pierwszą rundę.

Oto z czym przyszło mi się mierzyć. Przedstawiam kompletne metagame WMCQ Wrocław 17.09.2016:

BGx 14 (12 Jund 1 Abzan 1 BGrw)
Bant Eldrazi 11  
Burn 9 (8 Naya 1 Boros)
Grixis Delver 8  
Tron 8 (4 RG, 3 GW, 1 Eldrazi)
RG Valakut 7 (5 Breach, 2 Titanshift)
Affinity 7  
Jeskai Control 5 (4 Nahiri, 1 Control)
Land Destruction 4 (2 RW, 1 RG, 1 RB)
Infect 4  
Abzan CoCo 4  
Hatebears 4 (3 Eldrazi, 1 GW)
Dredge 3  
Ad Naueam 3  
Suicide Zoo 3  
Blue Scapeshift 3  
UR Prowess 2  
Merfolki 2  
Martyr Proclamation 2  
Naya Evolution 2  
GW Hexproof 1  
Bushwhacker Zoo 1  
RUG Tempo 1  
Slivery 1  
Elfy 1  
Knightfall 1  
Mardu midrange 1  
Grixis Control 1  
RB Goryo 1  
Amulet Scout 1  
Storm 1  

 

metagame-wmcq-wroclaw-2016

typy-deckow-na-wmcq-wroclaw-2016

Na pierwszy rzut oka widać, co udało mi się dobrze przewidzieć, a gdzie się pomyliłem:

  1. Bant Eldrazi były drugim najpopularniejszym archetypem na całym turnieju. Macki wróciły do łask, bez Eye of Ugin nie są aż tak potężne, aby całkowicie zdominować format, ale nie bójmy się przyznać, że wróciły do statusu Tier 1.
  2. Aggro-combo były mniej liczne niż się spodziewałem. Najprawdopodobniej wynika to ze strachu przed dużą liczbą BGx i Eldrazi, obie konstrukcje mniej lub bardziej sprawiają problemy synergicznym aggro.
  3. Tu moja największa pomyłka – na 14 BGx aż 12 graczy wybrało Junda. Z tych 14 tylko 5 konstrukcji grało Grim Flayerem. Wygląda na to, że gracze Junda nie przywykli do zmian.
  4. Pure combo decki dalej przegrywają rywalizację z innymi proaktywnymi strategiami.
  5. Snapcasterów jest mało jak nigdy, to czarny okres dla niebieskich magów.
  6. Liczba osób, które zmieniły archetyp między dwoma WMCQ, jest dużo większa niż się spodziewałem.

Aby ostatnią tezę oprzeć na liczbach, a nie przypuszczeniach, przygotowałem porównanie występowania archetypów na WMCQ w Warszawie i Wrocławiu.

archetypy-na-wmcq-wroclaw-2016

W tej tabeli widać kilka naprawdę zaskakujących wyników. Sukces Bant Eldrazi, RG Valakuta i Grixis Delvera, płacz Abzan CoCo, Infecta, Jeskai Control i Merfolków. Te duże przeskoki pozwalają również stwierdzić, że metagame w Polsce nie jest skostniałe, gracze szukają nowych rozwiązań i próbują się adaptować do zmian.

view-form-the-wmcq

Sam turniej dla mnie nie poszedł najlepiej, znowu skończyłem 5-2, znowu o jedną wygraną od Top 8, ale granie Amulet Scoutem dało mi mnóstwo frajdy. Mimo iż musiałem atakować stworami, to na nowo zakochałem się w tej przedziwnej rampie. :)

Moje mecze:

  • Infect 2-0
  • Grixis Delver 1-2
  • Naya Evolution 2-1
  • Bushwhacker Zoo 2-0
  • BW Eldrazi Taxes 1-2
  • Grixis Control 2-1
  • GW Tron 2-1

Z ciekawych zagrań:

  1. Udało mi się zabić przeciwnika w drugiej turze. Grałem z Bushwhacker Zoo, przeciwnik był na play i myśląc, że jest bezpieczny, wytapował się w drugiej turze. A ja w T1 zagrałem Amulet of Vigor, T2 Amulet of VigorSimic Growth Chamber (:U::U::G::G: w puli i wraca samo z siebie do ręki) → Azusa, Lost But Seeking (:G:) → zagrałem 2 razy Simic Growth Chamber (:U::U::U::U::G::G::G::G::G:) → Primeval Titan (:U::U::U:) trigger znalazł Tolaria West i Simic Growth Chamber (:U::U::U::U::U::U::U::G::G: i Tolaria wróciła na rękę) → Transmute Tolarii po Summoner’s Pacta (:U::U::U::U::G::G:) → Summoner’s Pact po Tytana i cast Tytana (0 w puli), trigger po Boros Garrison i Slayers’ Stronghold, dałem +2+0 Vigilance haste obu Tytanom → Atak, trigger po tytanów, znalazłem Sunhome, Fortress of the Legion i kolorowe landy, i dałem obu tytanom Double Strike. Było mi głupio, że na WMCQ dobrałem perfekcyjną rękę, ale taki jest medżik, czasem się wygrywa.
  2. Mecz z GW Tronem zakończył Sakura-Tribe Scout, który zaatakował przeciwnika za 6 obrażeń, dzięki +2/+0 ze Slayers’ Stronghold i Double Strike z Sunhome.
  3. Na siedem małych gier pięć z nich przegrałem po ataku przez przeciwnika na mój manabase. Blood Moony i Ghost Quartery są dobre.

Jestem zachwycony Amulet Scoutem, na pewno będę testować tę konstrukcję w przyszłości.

 

Wyniki WMCQ

Wiemy już, co pojawiło się na WMCQ, teraz pochylę się nad wynikami.

Całe WMCQ wygrał Jedliński Mateusz (BW Eldrazi Taxes), pokonując po niesamowitym finale Radka Wilana (Storm aka Zacier.dec). Tradycyjnie już podaję spis graczy, którzy weszli do Top 8 lub zabrakło im jednej wygranej do wejścia:

  1. wmcq-winner-3-2016

    Jedliński Mateusz

    Oberbek Przemek 19   UR Prowess
  2. Szyiński Piotr 18   Affinity
  3. Kapera Krzysztof 18   TitanShift
  4. Janeczek Jakub 18   TitanShift
  5. Jedliński Mateusz 18   BW Eldrazi Taxes
  6. Wilan Radosław 18   Storm
  7. Krzysztalowicz Dawid 17   Grixis Delver
  8. Szczech Michał 17   Ad Naueam
  9. Faustyn Maciek 16   Affinity
  10. Plucińsi Karol 15   Bant Eldrazi
  11. Jezierski Grzegorz 15   BR Ponza
  12. Przybyło Dariusz 15   Jund
  13. Kleiner Krzysztof 15   RG Tron
  14. Widor Sławomir 15   TitanShift
  15. Żebrowski Marcin 15   RG Breach
  16. Staniucha Tymoteusz  15   Affinity
  17. Sodomirski Tomasz 15   Amulet Scout
  18. Szal Bogumił 15   Jund
  19. Kosierkiewicz Ernest 15   Naya Burn
  20. Roj Marcin 15   RG Breach
  21. Fyda Sebastian 15   Jund
  22. Działak Wojciech  15   RG Ponza
  23. Komsta Franek 15   Naya Burn
  24. Wróblewski Jarosław 15   Affinity

Aby móc prościej ogarnąć, jak sobie radził dany archetyp, tabelka:

archetypy-tabelka-top24-na-wmcq-wroclaw-2016

Z zestawienia widać, że najlepsze wyniki osiągnęły: RG Valakut, Affinity i Jund. Ale czy na pewno? Nie wzięliśmy jeszcze pod uwagę częstości występowania danych konstrukcji na turnieju. Ta tabelka powinna rozwiać wszelkie wątpliwości:

archetypy-na-wmcq-wroclaw-2016-konwersja

Porównałem liczbę reprezentantów danych archetypów z wynikami 5-2+ z liczbą graczy danej strategii na WMCQ. Wyniki wyraźnie pokazują, który deck był najlepszym wyborem na ten turniej. To RG Valakut z konwersją na poziomie prawie 72% jest bezsprzecznie liderem. Na siedmiu graczy aż pięciu zrobiło wynik 5-2 lub lepszy, a dwóch doszło do Top 8. Atakujcie manabase lub bądźcie szybsi, inaczej ogromne ilości gór i triggerów Valakutów będą dla was zabójcze.

Affinity odrodziło się po słabym występie w Warszawie. Nic dziwnego – przy niskiej liczbie Infectów i Suicide Zoo nie pozostał nikt, kto mógłby się z nią ścigać, a przez mocną dywersyfikację archetypów chcących wedrzeć się do Tier 1, a w konsekwencji rozbicie sideboardowego hejtu na różne konstrukcje, liczba kart w sideboardach na roboty mocno zelżała.

Zaskakująco dobry występ zaliczyła mocno niedoceniania w modernie Ponza. Atakowanie manabase przeciwnika to jak widać skuteczny sposób na walkę w tym formacie. Dwie wersje – RG i BR – zrobiły 5-2. Jestem ciekaw, jak ta taktyka rozwinie się w najbliższych miesiącach.

Największym przegranym tego turnieju jest Infect – nie dość, że mało osób zdecydowało się na zatruwanie przeciwników, to jeszcze żaden truciciel nie osiągnął nawet 5-2. Tak samo Jeskai Control – talie oparte na Snapcaster Mage’ach są w mocnym odwrocie, nawet unban Ancestral Vision im nie pomógł.

Dziwić może również słaby występ Bant Eldrazi – na jedenastu graczy tylko jeden przekroczył barierę 5-2. Czy to oznacza, że gracze przyjechali bardzo dobrze przygotowani na ten archetyp? A może Kosmici nie są aż tak straszni? Czas pokaże.

Ciekawe konstrukcje

W Polsce nie brakuje ambitnych deckbuilderów, którzy nie boją się przyjść na większy turniej z autorską konstrukcją. Czasem nawet ci ambitni gracze osiągają dobre wyniki!

Na tym WMCQ wyróżniły się Ponzy – talie opierające się na odcinaniu przeciwników od many (w końcu przeciwnik z Tarmogoyfem lub Death’s Shadowem na ręce, a nie w stole, nie jest tak straszny). Grzegorz Jezierski i Wojciech Działak właśnie tak postanowili uprzykrzać życie swoim przeciwnikom.

Te z pozoru dwa różne decki podchodzą do gry w podobny sposób – mają uprzykrzać życie przeciwnikowi. Oba mają mainowe 4 Blood Moony, elementy disruptu, które pozwalają utrzymać Blood Moonowego soft locka, w końcu obie talie kończą grę drogimi w manie stworami. Manabase obu konstrukcji również jest podobny – duża liczba basic landów, dużo feczy, aby mieć pewność, że pod Blood Moonem będzie się miało dostęp do drugiego koloru. Jeśli ktoś jest znudzony pojedynkami rampa vs midrange vs linear aggro, to myślę, że powinien zacząć szukać innowacji od jednego z tych Blood Moon decków.

Podsumowanie

Za nami sezon Moderna. 2 WMCQ, cała masa PPTQ i Grand Prix w Lille – mieliśmy gdzie się wykazać. Teraz czas na analizę i odpoczynek od formatu. Już za trochę ponad miesiąc Grand Prix Warszawa. Szykujecie się na main event (format Standard), czy może zdecydujecie się na turnieje poboczne w formacie Modern? Ja jeszcze nie zdecydowałem, ale wiem jedno – w dniach 28-30 października nie może mnie zabraknąć w hali Expo XXI :)

Jeśli podobała wam się analiza, macie ciekawe spostrzeżenia lub jakieś pytania, to piszcie w komentarzach. Pamiętajcie – wasz odzew to motywacja dla nas – piszących. Bez waszego zainteresowania nie będzie komu pisać :p Przy dużym zainteresowaniu tematem nie wykluczam dopisania bonusu – krótkiej analizy z niedzielnego PPTQ.

Do zobaczenia modernowe świry!


Tomasz „Sodek” Sodomirski – od urodzenia jest mieszkańcem Warszawy, bez większych sukcesów w MtG. Dawno temu pokochał combo decki i jeśli są legalne w formacie to nimi gra.

Jest w Magicu od Onslaughta, z mroków casuala wyszedł w 2010 roku. Entuzjasta formatu „Modern”, wielbiciel wszystkiego, co podchodzi do gry w niestandardowy sposób.

Studiuje wychowanie fizyczne na AWFie, w wolnym czasie lubi pograć w siatkówkę plażową i planszówki ze znajomymi.

 

 

Komentarze

Psychatog.pl

nie kopiuj : (