Jest sobotni wieczór, równo tydzień po PTQ San Diego, właśnie kończę pisać minirelację z turnieju, który początkowo dla takiego amatora jak ja miał być kolejnym ważnym doświadczeniem w drodze do jakiegokolwiek poważniejszego grania. Grania, za które nie mogę się zabrać, nie poświęcając MtG tyle czasu, ile bym chciał.
Jaki wynik mojej …