Witam serdecznie i zacznę od przedstawienia się. Nazywam się Grzegorz Zieliński, moją przygodę z Magicem zacząłem w 1997 roku, wchodził wtedy Tempest, a marzeniem każdego gracza było wyciągnięcie z paczki Tradewind Rider, albo Cursed Scrolla. Jednakże moja ostatnia aktywność magicowa miała miejsce 10 lat temu. Wtedy też napisałem kilka artykułów na Psychatogu.
Przez te 10 lat z karciankami miałem o tyle wspólnego, że pograłem trochę w Hearthstone. Łatwe wbijanie legend, kompletny brak zainteresowania innymi niż ranked trybami oraz coraz mocniejsze nastawienie na RNG (czyli losowość) spowodowały, że postanowiłem spróbować wrócić do Magica. Granie na żywo ze znajomymi w moim przypadku odpada, została mi Arena. I to właśnie o moich doświadczeniach z Areną chciałbym opowiedzieć.