M14 Draft – GW Sliver

Grand Prix Praga poszło mi jak krew z nosa, głównie przez zestaw wiejący smutkiem i pustką. Za to same przygotowania do GP zostawiły mi sporo materiałów i skilla w Magic 2014. Akurat dziś prezentuję małego samograja, który na lekkości zrobił mi finał 8-4 drafta na MTGO. Sliver deck, który bardzo szybko się rozpędza i nie daje rozwinąć przeciwnikowi i upokarza śmieszne strategie oparte na rzuceniu Opportunity (muszę przyznać, że nie znoszę niebieskiego w M14 i tego powolnego rozkręcania się UX decków).

Jeśli również jesteście fanami naporu i szybkości, to zapraszam do lektury : )

GW Sliver, to zaraz po RG Sliver, mój ulubiony archetyp na draftach M14. Zaraz po tym jest RB Sacrifice i BW life/enchants. Te ostatnie są synergiczne i fajnie się kręcą, ale dobrze zdraftowane Slivery (zazwyczaj z fartownie puszczonymi Predatorami i Manaweftami), są po prostu mega szybka maszyną. Zresztą nazywam je często „1-Minute Slivers”, bo tyle trwały moje najszybsze mecze (!) na MTGO. Poważnie, trwały jedną minutę. Miałem ze dwa takie mecze, gdzie po wstawieniu w 3 turze, 2 Predatorów, Manawefta/firstrike’owca/vigilance Slivera – przeciwnik poddawał.

Ten format jest bardzo wolny, napisał o tym Raphael Levy tutaj. Mam bardzo podobne przemyślenia. Niebieskie stawiają ściany i kontrują, aby w 6 turze rzucić Opportunity i powoli wstawiać lataczy. Zielone często bazują na stworach za 3-4 mana i zaczynają powolny przemarsz Entów. Wiele decków rozwija się w okolicy 4-5 tury, kiedy zaczynają działać combosy. Slivery już na tym etapie mają bardzo silną armię, spychają do mocnej defensywy, każdy combat trick jest removalem albo szansą na szybkie dobicie przeciwnika.

Tyle gadanie, podraftujcie, zbierajcie Hawki jak Levy, a sami się przekonacie ^^


Tutaj macie przebieg drafta w serwisie Raredraft (potrzebujecie konto na Gmailu, aby się tam zalogować).

Draft w formie obrazkowej, znajduje się w spoilerze pod opisem pickowania.

 

Poniżej prezentuję na szybko kluczowe picki:

P1P1 – wziąłem Anioła, bo ja jestem chytry bab z Warszawy i łapię trzy cytryny jak tylko mam opcję. Serpah zwraca pewnie 0,1 tixa, ale magia rara, zawsze na mnie działa. Tutaj mogłem też brać Flamesy i Balotha, zwłaszcza, że biały nie jest jakimś bardzo kozackim kolorem w M14. Przynajmniej w opinii prosów. Aczkolwiek ja lubię draftować wbrew prosom, za to znając aktualna modę. To takie poznawanie i wykorzystywanie metagame w limited.

P1P2 – trochę pusta paczka i mój pick, taki nie do końca sensowny, zwłaszcza po puszczeniu Flamesów. Nie miałem tu jednak pomysłu i czekałem na rozwój wydarzeń. Możliwe, że Act of Treason jest lepszy, bo otwiera ze 2 draftowe archetypy (BX Sacrifice, RX Expendables-tokens itp.). Oczywiście prosy ślinią się tu na Disperse, ale ja nie lubię niebieskiego w tym core secie i omijam go jak ognia.

P1P3 – miałem sporo wyboru, mogłem brać te Expendables, jednak chciałem wzmocnić mój pierwszy pick.

P1P4 – tak naprawdę, to jest dopiero kluczowa karta. Ten Sliver na 4 picku oznacza otwarty archetyp. Jak go tutaj biorę, to już dalej forsuję Slivery za wszelką cenę.

P1P5 – tu sporo puszczam, ale paczka udowadnia mi, że dobrze wybrałem kolory. U/R są totalnie puste, B ma już tylko Marka. Jest nawet szansa, że coś wróci. Aha, oczywiście Tusker jest najlepszym wyborem z zieleni, jeśli zostanę w tym Kolorze.

P1P6 – potwierdził się otwarty archetyp i to bardzo mocno się potwierdził, bo to najważniejsza karta do Sliverów (po nim jest Manaweft, potem każdy który wzmacnia, haste sliver i erkowe, a potem first strike, stirrings, vigilance oraz artefaktyczny).

P1P7 – no magiczna sytuacja, mam 3 dobre picki do wyboru, w tym też zawarte jest potwierdzenie Sliverów. Nie wiem czy tu zrobiłem dobrego picka, ale jestem fanem przyśpieszenia w tym formacie.

P1P10 – do tego picku zebrałemjakieś sideboardowe karty. A tu proszę, rześki Growth. Zaraz po nim Stirringsy w P1P11, erka w P1P12 i…

P1P13-P14 – oj, chyba ktoś nie docenia Fortify xDDD według mnie, jest to jedna z najważniejszych kart dla białego naporu. Świetna sztuczka i finisher. Pewnie po artykule Levego zaczną go doceniać, ale jeśli widzicie je późno na draftach, to nic, tylko się cieszyć i zgarniać. Ta karta nawet otwiera archetyp RW token, którym ładnie można namieszać w 3x M14.

-x-

P2P3 – do tego picku miałem proste wybory. Tu mogę złapać pająka i Hunta, ale Pacyfizm jest bardzo tani i skuteczny. Może jeszcze dojść jakieś wsparcie enchantmentów.

P2P6 – znowu po drodze miałem oczywiste picki, ale tutaj, na szóstym, chyba zrobiłem błąd. Offering jest spoko sideboardowaa kartą, ale on zawsze praktycznie wraca. Powinienem counterdraftować Accorda, a nawet brać go i liczyć na jakiś losowy kociołek w trzecim packu.

P2P9 – wreszcie wsparcie tokenami. Będzie co wzmacniać Fortyfikacjami.

P2P12 – chyba mogłem kraść te trzecie Fortify, a nawet wpychać je do decku. Znowu zły pick, nie bierzcie tu ze mnie przykładu.

-x-

P3P1 – Baloth wydaje się najlepszy za swój koszt. Mam już Adwokata, więc Balothelli wydaje się lepszy niż Elemental. Mistrz Dywersji, też jest spoko, ale nie dorównuje ludzikowi 4/4.

P3P2 – chyba miałem zaćmienie, tu powinienem brać Constructa, potem w kolejności jest Wurm, a daleko gdzieś, ten Offering. Może misclicknałem po prostu ;p

P3P4 – był removal i kolejny Adwokat, ale połasiłem się znowu na magie rare’a. To nie jest zły wybór, ale Adwokat częściej wskoczy na stół i zrobi grę. Tu chyba nie był najmądrzejszy pick, ale też nie był tragiczny.

P3P7 – no proszę, taki fajny ludzik na średnim picku. Dziwne, że tu doszedł. Ten format nie tylko jest wolny, to jeszcze brakuje mu tanich dropów za 1 i 2 many.

Mniej więcej tyle z istotnych picków. Po drodze mogłem wziąć Accorde’a, 2 Świnie dające życia i 2 Wurmy. Powinienem nimi grać w mainie. Wybrałem trochę inaczej, ale i tak efekt był dobry. Skończyłem w finale, gdzie wtopiłem kluczową grę, nie dobierając ani jednego Plainsa, przez jakieś 6-7 tur.

Spoiler
  Pack 1 pick 1:

  Mój pick:

  Pack 1 pick 2:

  Mój pick:

  Pack 1 pick 3:

  Mój pick:

  Pack 1 pick 4:

  Mój pick:

  Pack 1 pick 5:

  Mój pick:

  Pack 1 pick 6:

  Mój pick:

  Pack 1 pick 7:

  Mój pick:

  Pack 1 pick 8:

  Mój pick:

  Pack 1 pick 9:

  Mój pick:

  Pack 1 pick 10:

  Mój pick:

  Pack 1 pick 11:

  Mój pick:

  Pack 1 pick 12:

  Mój pick:

  Pack 1 pick 13:

  Mój pick:

  Pack 1 pick 14:

  Mój pick:

  Pack 1 pick 15:

  Mój pick:

  Pack 2 pick 1:

  Mój pick:

  Pack 2 pick 2:

  Mój pick:

  Pack 2 pick 3:

  Mój pick:

  Pack 2 pick 4:

  Mój pick:

  Pack 2 pick 5:

  Mój pick:

  Pack 2 pick 6:

  Mój pick:

  Pack 2 pick 7:

  Mój pick:

  Pack 2 pick 8:

  Mój pick:

  Pack 2 pick 9:

  Mój pick:

  Pack 2 pick 10:

  Mój pick:

  Pack 2 pick 11:

  Mój pick:

  Pack 2 pick 12:

  Mój pick:

  Pack 2 pick 13:

  Mój pick:

  Pack 2 pick 14:

  Mój pick:

  Pack 2 pick 15:

  Mój pick:

  Pack 3 pick 1:

  Mój pick:

  Pack 3 pick 2:

  Mój pick:

  Pack 3 pick 3:

  Mój pick:

  Pack 3 pick 4:

  Mój pick:

  Pack 3 pick 5:

  Mój pick:

  Pack 3 pick 6:

  Mój pick:

  Pack 3 pick 7:

  Mój pick:

  Pack 3 pick 8:

  Mój pick:

  Pack 3 pick 9:

  Mój pick:

  Pack 3 pick 10:

  Mój pick:

  Pack 3 pick 11:

  Mój pick:

  Pack 3 pick 12:

  Mój pick:

  Pack 3 pick 13:

  Mój pick:

  Pack 3 pick 14:

  Mój pick:

  Pack 3 pick 15:

  Mój pick:

Draft skonwertowany za pomocą draft convertera.

A wyszło mi coś takiego:

GW Sliver maindeck

GW Sliver, Magic: the Gathering

kliknij, aby powiększyć

Fortify to bajeczna karta, o czym zresztą pięknie napisał Levy, co linkowałem na początku tekstu. Nagle zamienia nasze Stirrings tokeny, Manawefty i inne maluszki, w lethal damage. Deck ma opcję na early game w tanich dropach, late game w dopakach, Fortify, mid-stworach i na mid/late game, gdzie wskakują bestie, Sporemound (z tokenami pod Fortify) czy Garruk’s Horde. Napisałem o opcji mid/late game, bo Horda może wskoczyć w 4-5 turze z Manaweftami i dwoma Mysticami. Przy okazji zwracam uwagę na 16 landów – więcej nie trzeba przy tylu manodajkach. Nawet wedlug starej zasady – 2 tanie mana source’y za 1 land – mógłbym zagrać na 15 ziemiach, również by syciło. A jak znam MTGO, to wtedy właśnie łapałbym najwięcej floodów ;p

Poza synergiami Sliverów, Stirringsów z nimi, z Fortify, to są jeszcze 3 Bestie i Adwokat. No po prostu miodzio :)

Mi się wydaje, że nie ma tutaj co kombinować – jest czysty napór, bez zbędnych ozdobników. Może tylko dziwić Into the Wilds, ale lubię w mid/late-game odsycać landy. Jak coś pójdzie nie tak, to zawsze mam topdecki zamiast landów :) Oczywiście zamiast tego może wejść Show of Valor, Rod of Ruin, Wurm+Świniak (np. za Gryffina), a nawet Lay of the Land. Jak widzicie, mam też sporo opcji sideboardowych, po prostu cały wachlarz opcji: Plumet, Windstorm, Fog, Summoning, Solemn Offering. Każda z tych kart jest tu dobra, bo deck i tak gra sam i nawet land w tym slocie nic by nie zepsuł. Poza tym coś byście zmienili, inaczej draftowali?

Pozdrawiam,

– Ober

Komentarze

Psychatog.pl