Mission: Explorer – przez Standard do kwietniowego Qualifier Eventu na MTG Arena – część 1

Wróciłem do grania turniejowego. Dobra, nie przesadzajmy. Do grania odrobinę bardziej kompetytywnego constructed. Z konkretnym celem i konkretnym turniejem, w którym chciałbym wziąć udział – stąd Mission: Explorer. Celem tym jest Qualifier Event 8 kwietnia na MTG Arena. Turniej ma być rozegrany w Explorerze. Żeby było zabawniej, zabieram się do tematu nieco od tyłka strony, bo poprzez standard.

Naszło mnie do tego po tym, jak zacząłem nieco bardziej intensywnie grać standard ONE na MTG Arena. Za późno jednak wgryzłem się w format, aby wziąć udział w poprzednim Qualifier Evencie, który rozgrywany był w standardzie. Czyli zostaje explorer. A dlaczego moja droga do tego eventu wiedzie przez standard? Już wyjaśniam to moje Mission: Impossible, czyli Mission: Explorer.

Mission: Explorer – przez standard do Qualifier Eventu

Jeśli tego nie wiecie, na MTG Arena rozgrywane są takie „pro eventy”, które pozwalają zakwalifikować się do Arena Championship, a stamtąd na Pro Tour. W sumie to tak odległy temat, że nawet o tym nie myślę. Zresztą, nie to jest moim celem. Póki co chodzi o wzięcie udziału w tym Qualifier Evencie i nic więcej. To czy to będzie ten następny w explorerze, czy jeszcze kolejny w innym formacie, to trochę drugorzędna rzecz. Zakładam jednak, że będzie to ten najbliższy.

Tu jeszcze słowo wyjaśnienia dla tych, co nie wiedzą jaka jest struktura tych eventów na MTG Arena. Otóż najpierw trzeba do nich zdobyć zaproszenie, które można otrzymać po wygraniu Qualifier Play-In eventów. W tych eventach można brać udział, ładując w nie golda lub gemy (arenową walutę, którą można kupić za pieniądze). Wpisowe kosztuje 20000 złota lub 4000 klejnotów.

Jest też opcja, by grać rankingi – token umożliwiający zagranie w Qualifier Evencie otrzymują osoby z top 250 miejsc w limited lub constructed, ale ta droga akurat mnie tu nie interesuje. Nie chcę też zbierać golda, ani kupować wpisowego za gemsy. Jest bowiem trzecia opcja wpisowego, która wydaje mi się ciekawszym wyzwaniem.

Tu muszę podkreślić jedną rzecz – w całej zabawie nie chodzi mi nawet o sam cel, a o drogę do niego. Granie constructed w standardzie ONE mnie bawi. Jednocześnie wydać pieniążki na wpisowe każdy może, walcząc aż do skutku. Nie ma w tym nic złego, ale ja chcę czegoś innego. Narzucam sobie pewne ograniczenia, aby było ciekawiej, bardziej emocjonująco i żebym miał okazję napisać ten tekst (oraz jego kolejne części).

Moja droga do Qualifiera w explorerze

Wróćmy zatem do trzeciej drogi. Do Qualifier Play-in eventów można się też zapisać, wydając 20 Play-In Pointów. PIPki zdobywa się poprzez granie Eventów na MTG Arena w różnych formatach. Są to albo tradycyjne turnieje, czyli Bo3, z sideboardowaniem się, albo te arenowe Bo1. Za te pierwsze dostaje się 4 PIPki, ale trzeba wygrać 5 gier (i tyle się ich gra w evencie, niezależnie od końcowego wyniku). Te drugie dają 1 Play-In Point i trzeba wygrać 7 gier, aczkolwiek po 3 przegranych się odpada.

Ze względu na to, że standard w miarę ogarniam, historica mi się nie chce grać, explorera znam mocno powierzchownie (stąd to moje nawiązanie do Mission: Impossible w tytule, bo sam koncept, że będę w stanie dobrze ogarnąć explorera do eventu jest dość karkołomny i jednak wydaje mi się zadaniem niemożliwym do zrealizowania), a do tego jest mało czasu, będę grał w standardzie, próbując zdobyć te 20 PIPków. I zrobię to, grając Bo1.

Czemu akurat Bo1, a nie tradycyjnie? Z kilku powodów. Przede wszystkim duże znaczenie ma czas na grę – niestety dość ograniczony. Grywam z doskoku, bywa, że meczyk na Arenie to  przerywnik w pracy albo między domowymi zajęciami. Nawet przy dłuższych posiadówach nie mam jednak specjalnie ochoty na zabawy w Bo3. Ktoś powie, że Bo1 to nie jest prawdziwy Magic? W porządku. Widać nie mam ochoty grać prawdziwego Magica. W Qualifier Evencie będę musiał to robić, bo to tradycyjny turniej. Zupełnie mi to nie przeszkadza – dla mnie jedno i drugie jest ok.

W przypadku eventów zabawę Bo1 wolę jednak jeszcze z jednego ważnego powodu – jest to po prostu bardziej ekonomiczne i bardziej opłacalne. Tak Wizardzi ustawili wpisowe i zasady grania, że nie widzę najmniejszego sensu w grindowaniu traditionali. EV mi się nie zgadza. Owszem, zajmuje to więcej czasu. Możliwe, że rzutem na taśmę będę musiał spróbować Bo3, by zdobyć szybko brakujące PIPki, ale jeśli nie będę musiał tego robić, to stawiam na Bo1.

Mission: Explorer – moje cele

Na koniec tego tekstu, który jest wstępem do relacji z walki o Play-In Pointy, muszę jeszcze jasno zdeklarować założenie i „przyznać się” do małego cheatowania na starcie. Zabawę zaczynam bowiem w połowie, czyli już posiadając 10 PIPków. I tak będę próbował zdobyć 20 (może więcej, przy 40 byłyby opcja na zagranie w dwóch Qualifier-Play-Inach), ale możliwe, że po zdobyciu punktów na wpisowe przerzucę się ze standardu na explorera. Zobaczymy. Jak wspominałem – przede wszystkim liczy się dobra droga do celu i dobra zabawa.

W każdym razie:

  • celem ostatecznym jest wzięcie udziału w Qualifier Evencie 8 kwietnia – przy czym jeśli się uda, to super, a jeśli nie, to trudno
  • do Qualifier Eventu chcę się zakwalifikować poprzez Qualifier-Play-In eventy, do których chcę się dostać poprzez wpisowe w postaci 20 Play-In Pointów
  • kamieniem milowym będzie zdobycie 20 Play-In Pointów do 1 kwietnia – i tak na dobrą sprawę to o to właśnie gram przede wszystkim, jeśli uda się je zdobyć, będę usatysfakcjonowany
  • jest jeszcze jeden mały cel poboczny tej zabawy, o którym napiszę następnym razem

Punkt wyjścia to 10 PIPków i 1745 gemsów (o których wspominam, bo będę monitorował, czy mi się ta cała zabawa opłacała i czy na niej nie straciłem, a jeśli zyskałem, to ile).

Czy uda mi się zdobyć te 20 PIPków? Czy znajdę deck do explorera, który mi się spodoba i którym dobrze będzie mi szło, aby faktycznie udział w Qualifier Evencie miał sens? Zobaczymy. Jak ktoś ma jakieś explorerowe propozycje, chętnie dowiem się, czym warto grać, co lubicie, co jest topowe w meta. A tymczasem zabieram się za grindowanie. Kiedy zaczynam to wyzwanie, jest 15 marca, a to oznacza, że mam 18 dni, by się wyrobić w czasie. Teoretycznie dużo. W praktyce – niekoniecznie.

Aktualne informacje o Qualifier Play-In Eventach można znaleźć tutaj. Informacje o Qualifier Evencie są pod tym linkiem. Tam jest więcej szczegółów, a najważniejsze dane odnośnie formatu i dat poniżej:

APRIL

  • Qualifier Play-InBest-of-One
    April 1, 6 a.m. PT–April 2, 6 a.m. PT

    • Format: Explorer
  • Qualifier Play-InBest-of-Three
    April 7, 6 a.m. PT–April 8, 3 a.m. PT

    • Format: Traditional Explorer
  • Qualifier Weekend
    April 8, 6 a.m. PT–April 9, 4 p.m. PT

    • Format: Traditional Explorer

Informacje o autorze możecie znaleźć w zakładce redakcja.

Komentarze

Psychatog.pl

nie kopiuj : (