(Więcej niż) Top 10 kart EDH Wilds of Eldraine – najbardziej obiecujące karty dodatku

Dalej, w dzicz, w ostępy! Między wróżki, złe wiedźmy i gigantów. Po przygodę i po chwałę! Sprawdźmy, jakie są najlepsze karty do Commandera Wilds of Eldraine. Co ciekawego znajdziemy w formacie? Na co warto zwracać uwagę, otwierając boostery MtG Wilds of Eldraine?

Zaraz się przekonamy!

Wilds of Eldraine w EDH – mechaniki dodatku

Zanim jednak zajmiemy się samymi kartami, rzućmy szybko okiem na mechaniki Wilds of Eldraine i na to, czy są przydatne w EDH.

Enchanting Tales

Enchanting Tales – to nie tyle mechanika, ile kolejny zestaw przedruków kart z unikalnymi grafikami, które znajdziemy w boosterach w specjalnym slocie – wszystkie to enchanty. Mamy 63 takie karty i do pewnego stopnia służą one urozmaiceniu limited, bo przede wszystkim są to karty popularne w EDH – białe, niebieskie, czarne, czerwone i zielone staple EDH. Otwierając boostery pod kątem Commandera, z pewnością będziemy się cieszyć znajdując takie klasyki jak Land Tax, Rhystic Study, Necropotence, Aggravated Assault czy Doubling Season.

Smothering Tithe, Mtg Enchanting Tales art by Daisuke Tatsuma

Smothering Tithe, art by Daisuke Tatsuma

Roles

Role Tokens – to nowa mechanika. Niektóre karty pozwalają wstawić na pole bitwy enchantowe tokeny aur. Każdy z tokenów reprezentuje pewną rolę enchantowanego stwora, dając mu zarazem niewielki bonus lub drawback (własnych ról nie można stackować – zagranie roli na stwora już posiadającego rolę oznacza jej zamianę). W głównym secie mamy 6 ról – Cursed, Monster, Royal, Sorcerer, Wicked, Young Hero. W commanderowych deckach Wilds of Eldraine pojawia się siódma rola, unikatowa dla tego zestawu – Virtuous. W tym wypadku stwór zaenchantowany tokenem roli dostaje +1/+1 za każdy enchant, który kontrolujemy. Token ten jest generowany przez jedną kartę w zestawie. Zasadniczo jednak ta mechanika to również domena limited, choć dostaliśmy 2 nowe legendy, które pozwalają jej zaznaczyć swoją obecność także w EDH.

Bargain

Bargain – kolejna nowa mechanika, która pozwala poświęcić artefakt, enchant lub token, aby gracz mógł uzyskać lepszy efekt czaru (nawet Wizardzi nazywają to wariantem innej popularnej mechaniki – Kickera). W większości przypadków dodatkowy efekt ma formę ability enters-the-battlefield, ale są też inne opcje – np. replacement efekty czy obniżanie kosztu czaru. To mechanika o największym potencjale w EDH wśród nowych opcji z Wilds of Eldraine, jako że sama w sobie stanowi sac outlet dla niektórych decków, zwłaszcza tych artefaktycznych. Nie pozwala jednak poświęcać stwora, co jest istotnym ograniczeniem. Niemniej w dodatku jest parę bardzo grywalnych kart z Bargain pod kątem Commandera.

Celebration

Celebration – jeszcze jednak nowa mechanika. Celebration to tzw. ability word, dzięki któremu nie zapomnimy o tym, że set promuje wstawianie więcej niż jednego permanenta na pole bitwy. W takich sytuacjach karty z Celebration będą otrzymywać drobny bonus, np. Double Strike czy wzmocnienie statystyk. Efekty większości kart są jednak zbyt małe, aby się nimi ekscytować w EDH – to znowu mechanika zaprojektowana pod limited.

Adventures

Powracająca mechanika, dobrze znana i lubiana przez graczy. Karty z tą mechaniką to permanenty, które pozwalają nam zagrać ich alternatywną część, czyli przygodę, jako sorcery lub instant. Jeśli czar zresolvuje, karta zostaje wyexilowana, a gracz może zagrać jej podstawowy wariant za nominalny koszt. Poza pewnymi wyjątkami czary z Adventure nie były do tej pory intensywnie wykorzystywane w EDH, ale byli zapaleńcy składający pod nie decki. Teraz będzie to nieco łatwiejsze, bo dostaliśmy więcej kart. Dostaliśmy też generała, w innych kolorach niż poprzedni, który poszerza opcje wyboru dla miłośników tej mechaniki w Commanderze. Rewolucji nie należy się jednak spodziewać, choć część kart z dodatku może przeniknąć do formatu, także szerzej do innych konstrukcji. 

Virtue of Persistence, art Piotr Dura, magic, adventure

Virtue of Persistence, art Piotr Dura

Food

Nie jest to mechanika, która zniknęła i powraca. Na stałe zadomowiła się już w Magicu. Wilds of Eldraine jest kolejnym setem, w którym tokeny Food mają duże znaczenie i przynajmniej niektóre karty je tworzące mogą szerzej trafić do decków w EDH. Przede wszystkim jest to jednak zestaw kart stricte pod Food.decki.

Saga

W secie znalazło się miejsce na Sagi. Może nie są one już tak wyjątkowe jak za pierwszym razem, ale z pewnością znajdą się gracze EDH, którzy chcieliby je wykorzystać w deckach na przykład na Tomie Bombadilu. Niestety, w dodatku sagi mają raczej marginalne znaczenie. Są w porządku, ale żadna nie poraża power levelem. Ponownie jest to coś, z czego bardziej mogą być zadowoleni gracze limited, ale i tu Commander znajdzie sobie coś, co będzie mógł wykorzystać.

Poza tokenami Food dodatek Wilds of Eldraine nie ma bardzo znaczących czy interesujących mechanik pod kątem EDH. Karty będą się pojawiać, ale bardziej ze względu na uniwersalny charakter, a nie dlatego, że dzięki mechanice są jakoś szczególnie atrakcyjne w formacie, choć decki na sagach i adventures trochę kart dostają. Ale może to i dobrze, bo nie brakuje przecież narzekań na to, że Commander ma zbyt duży wpływ na design setów Magic: the Gathering.

Najlepsze karty Wilds of Eldraine do Commandera

Zanim przyjrzyjmy się kartom, na wstępie jeszcze dwie małe uwagi. Po pierwsze, w tym tekście omawiane są tylko karty z Wilds of Eldraine. Karty, które są częścią zestawów Wilds of Eldraine Commander i Jumpstart (karty o numerach od 308 do 322), to osobny temat.

Po drugie, prezentowane Top 10 ma dość subiektywny charakter i niekoniecznie skupia się na cEDH. To po prostu najbardziej intrygujące, najbardziej wszechstronne lub najbardziej interesujące karty Wilds of Eldraine do Commandera.

Top 10 kart EDH Wilds of Eldraine

Wilds of Eldraine to dodatek inspirowany bajkami i baśniami, ale mechanicznie skupia się na enchantach. Ważnym elementem są także tokeny, w szczególności tokeny Food. Jest odrobinę tribala szczurów oraz faerie. Set zawiera pewną liczbę ciekawych generałów na wysokich rzadkościach kart, jest też parę bardziej niszowych, commanderowych postaci. Dodatek jest mono- i dwukolorowy.

W tym miejscu warto dodać, że na pierwszy rzut oka set nie wyglądał jakoś szczególnie bogato pod kątem EDH. Można się było czuć rozczarowanym, bo jesteśmy rozpieszczeni dodatkami takimi jak Commander Masters czy The Lord of the Rings: Tales of Middle-earth. Oczywiście jest kilka hitów, które krzyczą do fanów EDH niczym osioł ze Shreka: wybierz mnie, wybierz mnie! Niemniej dodatek nie wydawał się głęboki i wyglądało na to, że nie będzie trudno wyłonić karty do Top 10 Wilds of Eldraine w Commanderze.

Przy bliższym spojrzeniu okazało się jednak, że set sporo oferuje i wybór wcale nie jest prosty. Dodatek jest głębszy niż się wydawał na początku, nawet jeśli większość kart ma niszowy charakter lub nie wstawimy ich do decków z automatu. Przy każdym kolejnym przeglądzie, ciągle trafiała się jakaś karta, która domagała się uwagi, niezadowolona z tego, że ją pominięto. Mówiąc krótko, to że jest tu tylko kilka hitów, nie oznacza, że nie ma tu przydatnych rzeczy do Commandera.

Skupmy się jednak na top 10 kart Wilds of Eldraine do EDH. Jakoś trzeba było je wybrać. Wygląda ono tak:

10. Restless Bivouac, Restless Cottage, Restless Fortress, Restless Spire, Restless Vinestalk

Tak, mamy tu małe oszustwo, bo na jednym miejscu załatwiamy nie jedną, a pięć kart. Są one jednak na tyle do siebie zbliżone, że nie ma sensu wyliczać je osobno.

Manlandy Wilds of Eldraine mogą być na tej liście nieco na wyrost. I owszem, nie są nadmiernie ekscytujące, ale dla grających Commandera każdy dodatkowy dual jest cennym dodatkiem.

Niekoniecznie chodzi nawet o to, że zaraz miałyby wskoczyć do każdego decku, ale ważne jest, że mamy kolejne unikalne duale, które możemy uwzględniać przy budowaniu talii. I nie można też zapominać o tym, że ludzie lubią manlandy.

Fakt, że nie są nadmiernie ekscytujące sprawia, że być może będzie je można zdobyć w stosunkowo niskiej cenie. A to też jest plus i dla graczy, i dla formatu.

9. Virtue of Loyalty, Virtue of Knowledge, Virtue of Persistence, Virtue of Courage, Virtue of Strength

I jeszcze raz małe oszustwo, ale tu również warto wyróżnić cały cykl, a nie tylko jeden z jego elementów. Na każdej karcie znajduje się (mniej lub bardziej) popularny w Commanderze i lubiany przez graczy efekt. Nawet jeśli ma on dość niszowy charakter lub podobne karty są lepsze, to i tak cykl poszerza nam dostępne opcje i wzbogaca format. Grywalność cyklu podnosi mechanika adventure. Niebieski Virtue wydaje się mieć największy potencjał.

8. Moonshaker Cavalry

Od tego porównania nie da się uciec. Wszyscy o nim mówią: to biały Craterhoof Behemoth. Czy słusznie?

Kawaleria nie ma haste’a, ale jest w kolorze, w którym strategia go wide jest czymś naturalnym. Token decki z pewnością się ucieszą z takiego finishera.

Kawaleria nie ma trample, ale daje latanie, co w praktyce w większości wypadków będzie miało podobny skutek.

Do tego możemy dorzucić wszelkiego rodzaju białe efekty blinkowania, więc w razie potrzeby można dać stworom podwójny bonus lub skorzystać z kawalerii ponownie w kolejnej turze.

I jasne, w zielonym jest rampa, ale w Commanderze i w białym mamy sposoby na akcelerację czarów.

Obie karty są więc nieco inne, mają nieco inne otoczenie, ale funkcjonalnie są na tyle blisko, że jak najbardziej można je ze sobą zestawiać. 

7. Beseech the Mirror

W wersji podstawowej to po prostu Diabolic Tutor z trudniejszym kosztem, więc nic szczególnego. Wariant z Bargain czyni jednak tę kartę niezwykle atrakcyjną, zwłaszcza jako opcję na odpalenie comba czy znalezienie jego istotnych elementów.

mtg Beseech the Mirror, art Cynthia Sheppard

Beseech the Mirror, art Cynthia Sheppard

6. Talion, the Kindly Lord

Można się spierać, która karta jest najbardziej atrakcyjna w secie, ale Talion jest z pewnością jedną z najbardziej oryginalnych i intrygujących opcji. Konsensus jest taki, że domyślnie najlepiej przy jej zagrywaniu wymieniać liczbę 2 lub 3, dostosowując się do sytuacji w niszowych sytuacjach.

W samym deckbuildingu Talion jest bardziej uniwersalną kartą. Można na niej składać tribal faerie lub tribal kart z lataniem. Można ją stworzyć jako typowo kontrolny deck lub składać ją jako generała pod combo. Można na niej złożyć deck na klonach. Opcji jest sporo, a co więcej jest to jedna z dwóch kart w secie o największym potencjalne pod kątem cEDH.

W tym ujęciu jednak Talion może szybciej znaleźć miejsce poza slotem generała, czyli w 99. Warto przy tym zauważyć jej problematyczny charakter z Thassa’s Oracle. Może się zdarzyć, że trigger Talion zabije nas zanim zresolvuje trigger Thassy, gdy przeciwnik w odpowiednim momencie zagra czar z wybranym przez nas CMC.

5. Stroke of Midnight

Stroke to kandydat na najczęściej wykorzystywaną kartę z Wilds of Eldraine w Commanderze. Jeśli nawet nie będzie ona najbardziej popularna, z pewnością znajdzie się w top 3 kart z setu w EDH. Ten uncommon zawdzięcza to prostocie i uniwersalności.

W formacie mamy podobny efekt w postaci Generous Gift. To biały staple Commandera, o przydatności którego nie trzeba nikogo przekonywać. Stroke jest nieco bardziej ograniczony, bo niszczy tylko nonlandy, ale z drugiej strony zamienia permanenty w stwora 1/1, a nie 3/3, co czasem ma spore znaczenie.

4. Agatha’s Soul Cauldron

Combogenność tego artefaktu sprawia, że koniecznie musiał się znaleźć w zestawieniu. Jednym z pierwszych skojarzeń, które mogą przyjść na myśl w kontekście tej karty, jest Necrotic Ooze, ale możliwości jest o wiele więcej.

W każdym kolorze znajdziemy stwory z aktywowanymi umiejętnościami, które chętnie sparujemy z kociołkiem. Niski koszt, bezkolorowa mana i spory potencjał sprawia, że jest to zdecydowanie jedna z topowych kart setu.

Dodatkowym bonusem jest to, że Cualdron działa jak powtarzalny grave hate, więc jeśli nawet nie pomaga nam w realizowaniu gameplanu, może przeszkadzać przeciwnikowi, dając przy tym opcję na wykorzystanie umiejętności jego stworów.

Agatha's Soul Cauldron, art Jason A. Engle, mtg woe wilds of eldraine

Agatha’s Soul Cauldron, art Jason A. Engle

3. Hylda of the Icy Crown

Największą zaletą Hyldy nie są jej umiejętności. Tworzenie stworów, dodawanie im counterków oraz dobieranie kart jest bardzo fajne, ale gdyby tylko na tym polegała jej rola, magicowa królowa śniegu nie wyróżniałaby się aż tak bardzo. Wartością Hyldy jest to, że otwiera nam nowe pole do gry w formacie.

Wizardzi sięgnęli po mechanikę tak starą jak sama karcianka (tapowanie cudzych permanentów) i wreszcie dali nam generała, który to wszystko ładnie spina. Mamy teraz faktycznie powód do tego, aby stworzyć tematyczny deck, który skupia się na wyciąganiu korzyści z tapowania stworów.

Owszem, mieliśmy już wcześniej kontrolne decki i talie z Opposition. Mieliśmy Aboshan, Cephalid Emperor, ale dopiero z Hyldą ta strategia nabrała charakteru. Na plus dla nie jest też to, że sama w sobie może stworzyć armię, która pokona przeciwnika. Ponadto, deck na Hyldzie wydaje się być… po prostu fajny, przynajmniej dla tego, kto nim gra.

2. Eriette of the Charmed Apple

Eriette również wpasowuje się w niszę, oferując unikalny styl talii. Co prawda mieliśmy już decki na aurach, ale nie w tych kolorach i nie zaznaczają one aż tak mocno obecności w EDH. Teoretycznie był Daxos the Returned, ale on skłaniał do grania enchantami oddziałującymi na cały battlefield, a nie konkretnie aurami. Light-Paws, Emperor’s Voice to też inny styl gry.

Nie chodzi jednak tylko o aury i kolory. Eriette dzięki blokadzie ataków skłania również do tego, by to przeciwnicy wzajemnie się atakowali i zabijali, podczas gdy wiedźma przygląda się z boku. Trzeba tylko znaleźć sposób na to, aby oponenci chcieli się atakować.

Pomóc w tym mogą takie karty jak Ghoulish Impetus, Martial Impetus czy Parasitic Impetus… i polityka. Oponenta można bowiem próbować przekonać, że to ktoś inny jest większym zagrożeniem, dokładając na stwora takiej osoby aurę z pozytywnym efektem. Do zalet wiedźmy należy zaliczyć także to, iż skłania nas ona do grania kartami, którymi i bez niej grywa się w formacie, np. Darksteel Mutation.

Minusem Eriette jest to, że nie oferuje pełni kontroli nad stołem, bo nie ma dostępu do niebieskiego. Pod tym względem może być wrażliwa na przykład na sweepery, a jako że wiedźma musi być w stole, to czasem może być problem (choć karty takie jak Teferi’s Protection czy Brilliant Restoration nieco ten kłopot łagodzą). Ponadto oponent musi grać kartami, które można obłożyć aurami lub należy tak konstruować deck, by nie opierać się wyłącznie na tym, co zagrywają przeciwnicy.

Tak czy siak, Eriette może być voltronowym generałem, liderką staxowego decku, talią na czarno-białych klątwach lub deckiem nieco bardziej skupionym na globalnych enchantach. Sama w sobie stanowi zaś wincon, co zmusza przeciwników do podjęcia wobec wiedźmy działań. I to już wystarczy do tego, by się nią zainteresować.

mtg Rowan, Scion of War Will, Scion of Peace

Rowan, Scion of War art Magali Villeneuve; Will, Scion of Peace art Ryan Pancoast

1. Rowan, Scion of War i Will, Scion of Peace

Rodzeństwo tym razem się pokłóciło. Mimo to wciąż trudno ich rozdzielić, a do tego zdecydowanie są na topie, jeśli chodzi o karty do Commandera z Wilds of Eldraine. To wokół nich toczy się historia dodatku i stanowią jedną z jego istotnych twarzy. I chociaż fabularnie to Will był górą, w EDH Rowan jest bardziej atrakcyjna.

Spełnienie jej warunku jest stosunkowo proste, jej karta dobrze wpisuje się w kolory, bardziej pasuje do już istniejących combo. Rowan wydaje się mieć na tyle duży potencjał, że nie powinno nikogo zaskoczyć jej pojawianie się na stołach cEDH. Torment of Hailfire, Crackle with Power, Toxic Deluge, Bolas’s Citadel, Ad Nauseam – jest wiele sposobów, aby wykorzystać Rowan do rozbicia przeciwników.

Will aż tak nie błyszczy. Gdyby nie pomoc siostry, być może nawet nie znalazłby się w Top 10. Niemniej lifegain jest popularny w EDH i nie brakuje dobrych kart, które pozwolą nam obniżać koszt kart. Odpalenie Sphinx’s Revelation ze zmniejszonym kosztem, zagrywanie Approach of the Second Sun czy combienie się z kartami zapewniającymi życie z pewnością przyniesie sporo satysfakcji. Will jest jednak wolniejszy, bardziej kontrolny. Do zabicia przeciwnika potrzebuje więcej pomocy, dlatego Rowan ma nad nim przewagę.

Być może to Eriette powinna być na miejscu Willa i Rowan. Może to Stroke będzie najpopularniejszą kartą, a może ze względu na uniwersalny charakter najbardziej na to zasługuje combogenny Cauldron. Hype na Rowan, fabularne konotacje oraz unikalny, lustrzany efekt obu kart sprawia, że to właśnie one zostały umieszczone na najwyższym stopniu podium.

Do powyższego rankingu należy rzecz jasna podchodzić z pewnym dystansem. Powstał tuż po tym, jak dodatek trafił do graczy. Czy po latach właśnie te karty z Wilds of Eldraine będą najczęściej grane w EDH? Czy to top 10 wytrzyma próbę czasu? W dużej mierze powinno. Spora część kart z tej listy ma szansę na stałe zagościć w Commanderze. Nie warto się jednak na tym top 10 zafiksować tak, by stracić z oczu resztę setu. Tam też mamy ciekawe rzeczy i zasługują na to, aby nich wspomnieć. O nich jednak przy innej okazji.

Informacje o autorze możecie znaleźć w zakładce – redakcja.

Komentarze

Psychatog.pl

nie kopiuj : (