Drogi czytelniku, poniższa relacja będzie zawierała trochę osobistych wstawek.
We wrześniu byłem na wakacjach w Portugalii, pogodzony z faktem, że na European cEDH Championship nie pojadę. Polskie qualifiery nie poszły po mojej myśli. Na zagraniczne nie udało się jechać ze względów pracowych, rodzinnych, finansowych i wszelakich. Kupienie biletu też się nie udało, ze względu na serwery i wyczerpanie miejsc. Zatem zwiedzając słoneczne Algarve i piękną Lizbonę wszystko przypominało mi o tym, że marzenia o imprezie spełzły na niczym.
Po czym zaraz po powrocie, napisał do mnie jedyny (potencjalny) reprezentant mojej ekipy z biletem. Okazało się, że nie może lecieć i chce odstąpić mi swoją wejściówkę. Portugalio, here we go again!