[Draft] GB Human-Vampire

Tym razem trochę inny build, bo ostatnio odeszliśmy w stronę kontroli. Udało mi się zbudować BG aggro, co według mnie jest dość nietypowe w tym formacie. Czarny zazwyczaj ssie w takich konstrukcjach, bo nie ma advantage’u, jest tylko wymiana 1 za 1 removalami i jakieś naporowe ludki. Otworzyłem jednak Szefa Vampirów, który sam z siebie jest aggro, kontrolny i robi mega advantage. Jak chwilę potem trafił się zielony to wiedziałem, że zgarnę również Spider Spawning, czyli jednego z najlepszych uncommonów w tym formacie. Zgarnąłem i wygrywałem nim gry. Wynik 3-0, bez splita, bo przeciwnik się uparł aby grać.

 

Pack 1

P1P2 miałem jeszcze Sheperda, ale Pilgrim wydaje mi się lepszy i daje możliwość splashowania Travel Preparations. Trochę się decydowałem tutaj na BG, ale zielony jest o tyle bezpieczny, że daje opcję splashowania wielu kolorów. Dalej jestem otwary, mogę zmienić zestaw na czyste GW jak czarny nie posyci itd.

P1P3 idzie mocny czerwony, ale po tym jak puściłem Brimstone’a w pierwszej jest trochę bez sensu go zabierać. Jest też biały, ale to są karty do mainowego koloru a nie pod splash (no chyba, że Reburke), wolę tu jednak odcinać dalej czarny.

P1P4 szedł fajny niebieski Drake, ja już tu chyba się zafiksowałem na tym BG i wziąłem Orchard Spirita.

Dalej już proste picki, skończyłem tę paczkę z całkiem niezłym zestawem kart, jakieś aggro, jedna bomba, removal – jest ok.

Pack 2

P2P1 jeszcze myślałem nad kombinacjami B/G/W, ale chyba powinienem Wolfruna brać, sam nie wiem. Czerwony ma gorsze flashbacki w tych kolorach, wciąż biały kusi dla preparacji, a jak już chcę splashować to w pierwszej kolejności myślę o flashbackach, dopiero potem o kartach „czystych” z danego koloru. Zielony ma jeszcze Mulchy, które napędzają grób i mogą nam takie prezenty podrzucać.

P2P4 – ta paczka była dość pusta, dlatego kontynuowałem scenariusz splashowy. Nie wiem czy nie powinienem tu wziąć Smite’a?

P2P7, tu Pająk jest chyba mocniejszy, ale chciałem mieć mniejsze koszty i czasem zatrzymać ataki ziemią. Szczurek jest genialny z Pray Upon, a w grach powstrzymał parę razy Juggernauta. Jest tez zabawny jak rozpędzi się z Cleaverem.

P2P13 to ciekawostka. Nie  wziąłem Corpse’a wcześniej, mimo iż jawi się jako dobry pick, bo jest zaskakująco rzadko draftowany. Trochę liczyłem, że wróci i proszę.

Pack 3

Większość paczki to już na tym etapie drafta były obvious picki. Human-Vampire deck ładnie się klarował.

Może zdziwić was P3P9, ale tego typa czasami wkładam po sideboardzie, na jakieś dziwne, wolne decki. W pierwszej grze wywaliłem nim Charmbreaker Devila przeciwnikowi, a skarał mnie nim okrutnie w jednej grze. Miał też kilka innych bomb, ale grał 4 kolorami, więc była szansa, że nie rozwinie się za szybko.

P3P10 – w sumie trochę późno go wziąłem, ale on raczej wraca. Właściwie to dobrze bym się czuł nawet z dwoma w decku – warte dla samego kopania się po pająki i dorzucania do nich paliwa.

Draft można obejrzeć w serwisie Raredraft.com, a dokładnie tutaj.

 

Otrzymałem taki Human-Vampire build:

8 Forest
8 Swamp
1 Elder of Laurels
1 Tribute to Hunger
1 Bloodline Keeper
1 Butcher's Cleaver
1 Village Cannibals
1 Typhoid Rats
1 Spider Spawning
1 Corpse Lunge
2 Victim of Night
1 Mulch
1 Gatstaf Shepherd
1 Avacyn's Pilgrim
1 Ambush Viper
2 Vampire Interloper
1 Ulvenwald Mystics
1 Darkthicket Wolf
2 Orchard Spirit
1 Morkrut Banshee
1 Hamlet Captain
1 Blazing Torch
1 Villagers of Estwald

 

Sideboard

1 Slayer of the Wicked
1 Hollowhenge Scavenger
1 Grizzled Outcasts
1 Naturalize
1 Woodland Sleuth
1 Shimmering Grotto
1 Markov Patrician
1 Brain Weevil
1 Gutter Grime 

 

Miałem sporo opcji jeszcze w sideboardzie i nie wiem czy złożyłem to optymalnie. Bardzo kusił splash białego dla Slayera, wymagałoby to tylko Groty i Plainsa w mainie (+ mana z Pilgrima i opcja dobrania białego landa z Mulcha). Jakbym miał jeszcze jakąś solidną białą kartę to bym się nie zastanawiał, a tak jednak wolałem nie psuć sobie many.

Wyszedł bardzo szybki deck, który jeśli nie wygrał bardzo szybko to w mid/late game robił bardzo dużą przewagę Cleaverem, Bloodline Keeperem albo Pająkami. W sumie uważam dobry equip jako bardzo silną kartę w tym formacie, robiącą spora przewagę w grze (tak jak Wolfrun), bo zamienia nasze ochłapy w finishera, każdy stwór jest nagle wielki. Brzmi banalnie, ale poprzednie formaty miały na to sporo removalu, a tu mainowo nic nie ma a dopiero po sajdzie może opp wsadzi jedną kartę. Dlatego takie permanentne dopałki staram się pickować wysoko. Pająki zaś to mega advantage, zatrzymuje przeciwnika całkowicie, nawet jak wpadnę 2-3 pająki to jest to bardzo duży bonus, jak wskakuje ich więcej to praktycznie wygrywa się gry. Przeciw niemu działa w sumie tylko Tremblor i Biały Wraciak z flashbackiem (swoją droga genialne combo z Okultystą, bo można jednym strzałem przewinąć przeciwnika). Wraciak jest erką i nawet nie każdy ją poważnie traktuje, Tremblor również nie jest first pickiem, a aggro decki z czerwonym unikają grania nim.

– Ober, the Vampire

Komentarze

Psychatog.pl

nie kopiuj : (