Starodrafterskie porzekadło ludowe głosi „święta, święta i po świętach, a draftować trzeba”. Nasz naczelny drafter Sołtys, wiedziony tą jakże prawdziwą maksymą, odłożył na chwilę nogę bożonarodzeniowego makowca i zasiadł do totalnie niezobowiązującego pykania na modo. Jak to zwykle bywa w cube draftach potężne czary i legendarne kreatury wręcz wylewały się z ekranu.